Przedstawiciele polsko-czechosłowackiego ruchu solidarnościowego napisali list do polskiego premiera Mateusza Morawiecka, prosząc go o nieodwoływanie czeskiego ambasadora Miroslava Jasińskiego. Rzecznik polskiego rządu Piotr Müller ogłosił w czwartek rozpoczęcie procesu apelacyjnego i poinformował ambasadora o „bardzo nieodpowiedzialnych wypowiedziach na temat kopalni Turów”.
Udostępnij na Facebooku
Udostępnij na LinkedIn
Wydrukować
Kopiuj URL
Skrócony adres
Zamknięte
W związku ze zwolnieniem Jasińskiego jest wymieniany w polskich mediach wywiad Na stacji Deutsche Welle. W nim dyplomata powiedział m.in., że rozwój sporu o kopalnię węgla brunatnego w Turowie między Pragą a Warszawą „wynikał z braku empatii, braku zrozumienia i chęci dialogu – zwłaszcza na temat strona polska”.
– Przecież podobne rzeczy wydarzyły się w Bełchatowie i Koninie i żaden z nich nie wywołał skandalu, ambasador odniósł się do innych studni w Polsce. Jasiński jednocześnie wyraził przekonanie, że spór o Turowa między Warszawą a Pragą zostanie rozwiązany polubownie.
Polski premier podjął decyzję o odwołaniu ambasadora z Czech. Faza związana z wypowiedziami na temat kopalni Turów
Przeczytaj artykuł
Zgodnie z solidarnością między Polską a Czechosłowacją, w której współpracowali dysydenci z obu krajów, Jasiński zdołał spojrzeć na cały problem inaczej niż wcześniej rozumiano. – W oświadczeniu ważne było, aby tłumaczył sytuację wokół kopalni Turów nie z niechęcią polskiego rządu do zgody, ale jako szereg błędów na poziomie operatora górniczego, które były niedoceniane i rozwijane w centrali poziom. trudna spór w tej chwili” – czytamy w liście.
Sposób, w jaki ambasador opisał problem wokół kopalni Turów, jest w ocenie ruchu dowodem jego umiejętności dyplomatycznych, co może doprowadzić do wczesnego rozwiązania.
Problematyczny Dla Turcji
Kopalnia węgla brunatnego Turów na granicy czeskiej dostarcza węgiel głównie do sąsiedniej elektrowni, a Grupa PGE chce stopniowo rozbudowywać i pogłębiać kopalnię. Mieszkańcy czeskiej granicy obawiają się utraty wody oraz nadmiernego hałasu i kurzu.
Czechy złożyły pozew o rozszerzenie działalności wydobywczej na Polskę. We wrześniu ubiegłego roku Europejski Trybunał Sprawiedliwości ukarał Polskę karą w wysokości pół miliona euro (około 12,6 mln SEK) za nieprzestrzeganie wcześniejszych środków tymczasowych nakazujących natychmiastowe zaprzestanie wydobycia.
Bek: Czechy podczas swojej prezydencji chcą rozwijać relacje z krajami spoza Grupy Wyszehradzkiej
Przeczytaj artykuł
Polski rząd sprzeciwia się wstrzymaniu wydobycia, ponieważ miałoby to negatywny wpływ na bezpieczeństwo energetyczne kraju. Obie strony starają się rozwiązać spór poprzez umowę międzyrządową, po której Czechy wycofałyby pozew.
Czeskie Ministerstwo Środowiska stwierdziło jednak w listopadzie, że polska propozycja nie może zostać zaakceptowana przez Czechy. Rzecznik resortu powiedział wówczas, że propozycja musi zostać przedyskutowana z przedstawicielami partii w nowym czeskim rządzie, a rząd objął urząd w drugiej połowie grudnia.
Ruch dysydenci
Solidarność między Polską a Czechosłowacją narodziła się na początku lat 80. we Wrocławiu. Miała stanowić parasolową platformę współpracy między przeciwnikami reżimów komunistycznych w obu państwach. W 1984 roku udało mu się opublikować wspólne oświadczenie kilku znanych przedstawicieli opozycji polskiej i czechosłowackiej.
To, co dzieje się w Polsce i na Węgrzech, jest niebezpieczne dla całej Unii – mówi Belka, polski eurodeputowany
Przeczytaj artykuł
W drugiej połowie lat 80. solidarność polsko-czechosłowacka przygotowywała się do kilku spotkań twarzą w twarz na granicy państwowej. Polscy działacze pomagali sąsiadom w drukowaniu samizdatu i zaopatrywaniu.
Udostępnione zdjęcia z górskich spotkań przez znanych dysydentów pomogły zyskać rozgłos, zwłaszcza w środowisku zachodnim, gdzie szybko stały się częścią wizerunku ruchów opozycyjnych w bloku sowieckim.
Kulminacją działań członków polsko-czechosłowackiej solidarności był początek listopada 1989 r., kiedy we współpracy z grupami emigracyjnymi przygotowali międzynarodowe seminarium we Wrocławiu i niezależną czechosłowacką paradę kulturalną, w której wzięło udział kilka tysięcy Czechów i Słowaków. Dziś firma zajmuje się głównie działalnością kulturalną i wspiera ruchy demokratyczne w reżimach autorytarnych.
Udostępnij na Facebooku
Udostępnij na LinkedIn
Wydrukować
Kopiuj URL
Skrócony adres
Zamknięte
„Ninja z ekstremalnych podróży. Pisarz. Bezkompromisowy praktyk zombie. Fanatyk popkultury. Student”.