Słowacja również jest w dziesiątce. Dokąd dotrą rosyjskie pociski nuklearne? – Wiadomości ze świata

Czy Moskwa rozmieści więcej broni jądrowej w Europie Wschodniej? „Ogłoszenie przez Rosję 25 czerwca planu przeniesienia pocisków balistycznych krótkiego zasięgu 9K720 Iskander-M na Białoruś oraz modyfikacji białoruskiego samolotu Su-25 tak, aby był zdolny do przenoszenia broni jądrowej wskazuje, że oba państwa dokonują przeglądu swojej polityki w zakresie broni jądrowej, ” powiedział raport. .raport Międzynarodowego Instytutu Studiów Strategicznych (IISS).



Zdjęcie:

Rosyjskie systemy rakietowe Iskander mogą przenosić zarówno głowice nuklearne, jak i konwencjonalne.




Autorzy spojrzeli na możliwych odcinkach przez Moskwę i Mińsk. Rosja ma już na Białorusi rakiety Point-U, które mogą przenosić głowice nuklearne. Pociski mają zasięg zaledwie 120 km, ale i to wystarczy, by trafić na terytorium Litwy, Łotwy czy Polski.

Cele dla Rosji?

Iskanders strzelają dalej. Mają zasięg do 500 kilometrów i są obecnie rozmieszczone w rosyjskiej enklawie Kaliningradu. Stamtąd mogą atakować znaczną część Europy Środkowo-Wschodniej, w tym Słowację i Czechy. Ale mogą też skierować się na północ, do Szwecji i Finlandii, które wkrótce dołączą do Sojuszu Północnoatlantyckiego.

Oczywiście Iskandery mogą również nosić głowice nuklearne. Gdy Rosja wyśle ​​te rakiety krótkiego zasięgu na Białoruś, pojawi się kolejny problem dla NATO. Iskandery mogłyby następnie uderzyć w cele na Węgrzech i w Rumunii, a jak zauważa raport IISS, pociski mogą służyć jako ochrona dla rosyjskich żołnierzy w Naddniestrzu, separatystycznym regionie Mołdawii.

„Točka-U i Iskander-M to systemy dualne. Oznacza to, że mogą przenosić głowice konwencjonalne lub nuklearne, o czym wspomniał również prezydent Rosji Władimir Putin, mówiąc o uzgodnionym transferze na Białoruś. Nie jest jednak jasne, czy w przypadku Iskander można szybko zamienić, jak ma to miejsce w przypadku chińskiego pocisku średniego zasięgu DF-26. Może szybko zastąpić głowicę nuklearną głowicą konwencjonalną i odwrotnie. przechowywać na swoim terytorium w pełni zmontowane pociski i w razie potrzeby dostarczać je na Białoruś w razie kryzysu lub transportować na Białoruś w celu przechowania. pokazuje, że żaden z nich nie jest w stanie gotowości”, afirma mnie badanie IISS.

WIDEO: Ukraina potrzebuje więcej rakiet do kontrofensywy. Czy Stany Zjednoczone je zapewnią?

Ukraina podejmuje kontrofensywę przeciwko rosyjskim okupantom w pobliżu miasta Chersoń. Kilku ekspertów twierdzi jednak, że Kijów potrzebowałby obecnie taktycznych systemów rakietowych armii amerykańskiej (ATACMS), których zasięg może sięgać 300 km. Zobacz szkolenie w zakresie strzelania z tych systemów i innych rodzajów broni na filmie US Army.

Wszystko to dzieje się w kontekście wojny, którą Rosja rozpoczęła 24 lutego przeciwko Ukrainie. Przez ponad sześć miesięcy Kijów opierał się brutalnej inwazji, która pochłonęła już dziesiątki tysięcy istnień ludzkich. Ukraina broni się dzięki wsparciu Zachodu, który zaopatruje ją w broń.

Rosja gra niejako kartą nuklearną od początku konfliktu. Często mówi o swoim arsenale nuklearnym, ale eksperci twierdzą, że Moskwa grozi jej, że odwiedzi Zachód od pomocy Ukrainie. Dotyczy to również groźnych wypowiedzi Kremla w sprawie okupowanej przez wojska rosyjskie elektrowni atomowej w Zaporożu.

NATO może mieć problem

Większość ekspertów uważa, że ​​choć nie można całkowicie wykluczyć użycia przez Kreml broni jądrowej w konflikcie z Ukrainą, jest to niezwykle mało prawdopodobne. Jednak rozmieszczenie Iskanderów na Białorusi może wpłynąć na plany NATO. Tak stwierdził dla Prawdy Timothy Wright, jeden z autorów wspomnianego raportu IISS.

Parada z okazji Dnia Zwycięstwa w Rosji Czytaj więcej Ekspert: wygląda na to, że Rosjanie budują bomby atomowe dla telewizji

„Gdyby Białoruś miała otrzymać pociski Iskander-M, skomplikowałoby to planowanie obronne NATO. Inne terytoria sojuszu byłyby w zasięgu lądowych rakiet balistycznych krótkiego zasięgu. W przypadku powrotu broni jądrowej na Białoruś, mogłoby to zrekompensować Moskwie w pewnym stopniu dlatego, że pod względem broni konwencjonalnej Rosja jest nadal słabsza niż NATO, ale także dlatego, że większość jej sił zbrojnych walczy obecnie na Ukrainie” – powiedział Wright.

Sojusz od dawna dążył do wzmocnienia obrony przeciwrakietowej krajów na swoim wschodnim skrzydle, w tym Słowacji.

„Jak dotąd nie mamy dowodów na to, że Rosja przekazała Białorusi pocisk balistyczny krótkiego zasięgu Iskander-M. Biorąc pod uwagę, że Aleksander Łukaszenko od 2016 roku bardzo wyraźnie stwierdził, że taki transfer powinien mieć miejsce, prawdopodobnie lokalne media doniosłyby rozmieszczenie rakiet” – powiedział Wright.

Jednak zdaniem eksperta istnieje pewne zamieszanie co do tego, które białoruskie samoloty zostaną zmodyfikowane i ewentualnie wyposażone w broń jądrową. „Putin początkowo zaproponował modyfikację białoruskiego samolotu szturmowego Su-25, ale krajowe media twierdziły, że zmiany dotyczyły maszyn Su-24. Zostały one jednak wycofane z eksploatacji na Białorusi około 10 lat temu. Gdyby samoloty Su-24 rzeczywiście zostały wybrane do misji nuklearnej, można by się zastanawiać, czy dałoby się je odnowić i zmodyfikować w tak krótkim czasie”, wspomina Wright.

Amerykańska haubica M777.

Czechy wysłały na Ukrainę czołgi T-72.

Joy Perry

„Amatorski ewangelista popkultury. Gracz. Student przyjazny hipsterom. Adwokat kawy. Znawca Twittera. Odkrywca totalny”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *