Od kilku miesięcy Czesi mieszkający na terenach przygranicznych z Polską wolą robić zakupy w sąsiednim kraju. Korzystne ceny żywności przyciągają tam dziesiątki rodzin, jednak części mieszkańców ten trend wcale nie podoba się.
Jednak w miarę zbliżania się świąt Bożego Narodzenia liczba ataków nasiliła się i wygląda na to, że kilka sklepów zostało splądrowanych. „Jakość tutaj jest lepsza niż w Czechach. Niestety ceny też.” ujawnił Cech, do którego zwróciła się telewizja Wiadomości CNN Prime na parkingu. Oprócz większości potraw warto w Polsce szukać także prezentów świątecznych czy ozdób choinkowych.
„Zainteresowanie zakupami za granicą nie jest zaskoczeniem”. Niektóre składniki (np. groszek) tradycyjnej sałatki ziemniaczanej są o ponad 60% tańsze od polskich cen. Nie dotyczy to jednak wszystkich składników, w Czechach majonez jest tańszy” – zauważa czeska redakcja.
W porównaniu z okresem przed pandemią ceny na Słowacji rosły najwolniej w V4
Ceny mierzone za pomocą zharmonizowanego indeksu (HICP) wzrosły na Słowacji od grudnia 2019 r. do października 2023 r. o niecałą jedną trzecią (31%). Z wyjątkiem Austrii (22%), gdzie inflacja kształtowała się niemal identycznie jak średnia unijna (21%), ceny w krajach sąsiednich rosły w tym okresie jeszcze szybciej. W Polsce i Czechach odsetek ten sięga 36%, na Węgrzech aż do 46%. W bieżącym przeglądzie gospodarczym na tę kwestię zwrócił uwagę Instytut Strategii i Analiz (ISA).
„W porównaniu europejskim skumulowana inflacja w latach 2019–2023 była wyraźnie najwyższa na Węgrzech. W ślad za nimi podążają kraje bałtyckie, Rumunia i reszta V4. Słowacja znalazła się powyżej średniej UE i strefy euro „Finlandia odnotowała najniższy wzrost cen” – wyjaśnia instytut.
Na Słowacji na inflację wpłynął głównie wzrost cen żywności, które stopniowo rosły od 2021 r., ale w większym stopniu od 2022 r. Wydatki na żywność na Słowacji stanowią największą pozycję w koszyku konsumpcji wśród wszystkich krajów sąsiadujących i stanowią aż 58% ogólnego wzrostu cen. „Drugim decydującym czynnikiem była energia, ale nawet pod wpływem pomocy publicznej przyczyniła się ona do wzrostu cen tylko w 12%. Pozostałe segmenty były mniej istotne” – wylicza ISA.
W swojej analizie wyjaśnił, że źródłem inflacji na Węgrzech są początkowo głównie ceny żywności, a później, zwłaszcza od stycznia 2023 r., ceny paliw. Kolejnym istotnym elementem wzrostu cen są usługi restauracyjne.
W Polsce początkowo dotyczyło to kosztów energii i paliw, które stopniowo znalazły odzwierciedlenie w cenach żywności na przełomie 2021 i 2022 roku. W Czechach wzrost cen tłumaczy się głównie deregulacją rynku energii dla gospodarstw domowych, a w Austrii poprzez szerszą mieszankę segmentów konsumpcji, w tym mieszkalnictwa, żywności, gastronomii i transportu.
W świetle obecnego rozwoju wydarzeń, według ISA, Słowacja plasuje się pośrodku porównywanych krajów. Na koniec października ceny na Słowacji wzrosły rok do roku o 7,8%. „Z kolei w Czechach wzrosły one o 9,5%, a na Węgrzech o 9,6%. Z kolei wolniejszy wzrost odnotowano w Austrii (4,9%) i Polsce (6,3%). Najnowsze dane pochodzą z inflacja rok do roku w strefie euro spadła z 2,9 do 2,4%, a na Słowacji z 7,8 do 6,9% – dodał instytut. Dane za listopad nie są jeszcze dostępne dla krajów spoza strefy euro.
„Irytująco skromny fan Twittera. Skłonny do napadów apatii. Gracz. Certyfikowany geek muzyczny. Twórca. Zapalony odkrywca. Student-amator”.