Samochód wjechał w drzwi ambasady rosyjskiej, kierowca spłonął. „Ja też jestem Ukraińcem”, pisze w sieciach

Samochód zderzył się z bramą ambasady około sześciu godzin lokalnych (05:00 CET), ale nie dotarł na teren rosyjskiego biura dyplomatycznego. Pożar, który pochłonął pojazd, został ugaszony, ale człowiek, który pozostał w środku, nie został uratowany.

Według rumuńskiej Libera TV i Digi24 samochodem jeździł Bogdan Draghici, prezes stowarzyszenia TATA, które wspiera prawa ojców w postępowaniu rozwodowym w kraju. Media poinformowały, że wielokrotnie wpadał w konflikt z prawem i został skazany we wtorek na 15 lat i cztery miesiące więzienia. Był sądzony za napaść seksualną.

„Ja też jestem Ukrainką! Byłoby cudownie uważać nas wszystkich za Ukraińców, dopóki ta straszna wojna, która zagraża całej ludzkości, się nie skończy! » Draghici napisał według rumuńskiej gazety Libera w swoim najnowszym poście na Facebooku.

Władze rumuńskie muszą jeszcze skomentować okoliczności zdarzenia i możliwe motywy kierowcy.

Ambasada Rosji wyraziła przekonanie, że wydarzenie było wynikiem „antyrosyjskiej histerii. „Nie ma wątpliwości, że (kierowca samochodu) popełnił ten czyn pod wpływem wybuchu antyrosyjskiej histerii w związku z zainscenizowaną prowokacją w miejscowości Buča”, agencja zacytowała oświadczenie ambasady.

Raport władz ukraińskich z początku kwietnia o zabiciu setek cywilów przez rosyjskie siły okupacyjne w Buczu pod Kijowem wywołał burzę międzynarodowego potępienia.


NIEPeople’s Need, organizacja non-profit w ramach konwoju ONZ, przetransportowała żywność dla 4000 osób i artykuły zdrowotne dla 1500 osób na wschodnią Ukrainę, która jest najbardziej dotknięta rosyjskimi atakami. Dwie ciężarówki z tą pomocą przyjechały we wtorek do miasta Siewierodonieck w obwodzie ługańskim, powiedział dziś ČTK Milan Votypka z People in Need.

„Nasza pomoc humanitarna dostarczona do Siewierodoniecka pochodziła z pociągu, który kilka dni temu przyjechał do Dniepru. Stamtąd została przewieziona ciężarówkami dalej na wschód. W Siewierodoniecku rzeczy będzie dystrybuować ukraiński Czerwony Krzyż », powiedział Petr Drbohlav, dyrektor regionalny People in Need ds. Partnerstwa Wschodniego i Bałkanów.


Kanclerz Niemiec Scholz: Rosyjscy żołnierze dokonali masakry ludności cywilnej w ukraińskim mieście Bucha. Przestępcy i ci, którzy wydawali rozkazy, muszą zostać pociągnięci do odpowiedzialności.


Żołnierze, którzy zginęli na Ukrainie, są codziennie chowani w Rosji, napisała dziś rosyjska BBC. Jednocześnie brytyjska stacja publiczna przeanalizowała dostępne informacje o poległych rosyjskich żołnierzach i stwierdziła, że ​​około 20% zidentyfikowanych członków rosyjskich sił zbrojnych to oficerowie. Rosyjskie Ministerstwo Obrony ostatnio przyznało, że 25 marca na Ukrainie zginęło 1351 żołnierzy. Armia ukraińska zgłasza znacznie większą liczbę strat rosyjskich, bo ponad 18 600 żołnierzy.

Oficjalne rosyjskie źródła – w tym urzędnicy regionalni i lokalne media – ujawniły 5 kwietnia nazwiska co najmniej 1083 żołnierzy, pisze BBC. Według niej było 217 oficerów, od porucznika do generała. Podobną tendencję stacja odnotowała w swoim pierwszym podobnym badaniu – w tym czasie zginęło 109 funkcjonariuszy spośród 557 zidentyfikowanych.

Zobacz wszystko online

Wielokrotnie odbywały się demonstracje przed ambasadą rosyjską w Bukareszcie, a uczestnicy domagali się zakończenia rosyjskiej agresji na Ukrainę. Ponad 600 000 ukraińskich uchodźców uciekło do Rumunii od czasu inwazji sił rosyjskich na kraj 24 lutego. We wtorek rumuński rząd wydalił z kraju dziesięciu rosyjskich dyplomatów.

Milton Harris

„Ninja z ekstremalnych podróży. Pisarz. Bezkompromisowy praktyk zombie. Fanatyk popkultury. Student”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *