Rosyjskie Ministerstwo Obrony ostrzegło w niedzielę Rumunię i „inne kraje” sąsiadujące z Ukrainą, że uznają je za strony konfliktu zbrojnego, jeśli pozwolą ukraińskim bojownikom wystartować z ich terytorium i zaatakować rosyjską armię.
Jak poinformował agencja AP, podkreślił to podczas niedzielnego briefingu w Moskwie rzecznik rosyjskiego Ministerstwa Obrony Igor Konashenkov.
Według niego rosyjskie Ministerstwo Obrony ma „rzetelne informacje o ukraińskich myśliwcach, które wcześniej latały do Rumunii i innych krajów” sąsiadujących z Ukrainą. Konashenko w imieniu Rosji ostrzegł, że „wykorzystanie sieci lotnisk tych krajów do zatrzymania ukraińskich samolotów wojskowych i ich późniejsze rozmieszczenie przeciwko rosyjskim siłom zbrojnym można uznać za zaangażowanie tych państw w konflikt zbrojny”.
Sky News zauważył, że ostrzeżenie pojawiło się w czasie, gdy Polska rozważała dostarczenie swoich myśliwców na Ukrainę. W związku z tym sekretarz stanu USA Antony Blinken powiedział, że jego kraj jest „bardzo aktywny” w dostarczaniu do Polski samolotów wojskowych jako rezerwy na wypadek, gdyby Warszawa wysłała swoje samoloty na Ukrainę. Konashenko twierdził również podczas odprawy, że siły rosyjskie zezłomowały „prawie wszystkie” ukraińskie myśliwce.
CNN przypomniał, że prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wielokrotnie wzywał mocarstwa zachodnie do ogłoszenia strefy zakazu lotów nad Ukrainą, aby zapobiec kolejnym rosyjskim atakom.
Tymczasem prezydent Rosji Władimir Putin ostrzegł, że Moskwa uzna każdy kraj ustanawiający strefę zakazu lotów nad Ukrainą za uczestniczący w trwającym konflikcie militarnym.
„Ninja z ekstremalnych podróży. Pisarz. Bezkompromisowy praktyk zombie. Fanatyk popkultury. Student”.