KOMENTARZ. Zdecydowana większość czeskich polityków i mediów zauważa to z opóźnieniem. Prezydent i obecna opozycja natychmiast milczą. Wojna i konflikty wtórne w kilku różnych częściach Europy i Azji mogą wybuchnąć w dowolnym momencie.
Wojska rosyjskie i białoruskie zmierzają w kierunku granicy z Ukrainą w ramach „ćwiczeń operacji obronnych”. Rosyjskie wojsko od miesięcy podnosi napięcia wzdłuż granicy z Ukrainą. Nasilają się cyberataki, manewry morskie na środku globu i ćwiczenia zestrzeliwania ciał na orbicie okołoziemskiej.
Rosyjski dyktator opłakujący rozpad morderczego molocha Związku Radzieckiego, który pochłonął dziesiątki milionów istnień ludzkich, przepisał historię w kraju i uczynił sowiecki Gulagstan symbolem narodowej dumy. Aby ułatwić zrozumienie, więzi i karze każdego, kto jeszcze ośmiela się chcieć poznać prawdę. W parze z coraz bardziej agresywnymi Chinami jest gotowy do wojny.
Dokładnie według rosyjskich notatek
Jeśli Władimir Putin zdecyduje się zignorować igrzyska olimpijskie w Pekinie w lutym, najbliższe tygodnie mogą być krytyczne.
Zachód nie doszedł jeszcze do siebie po klęsce w Afganistanie. Prezydent USA Biden spotyka się w kraju z niezwykłą krytyką, a obie główne partie polityczne są osłabione przez wewnętrzne spory. Brytyjski premier Johnson jest już otwarcie wyśmiewany, a jego własna partia konserwatywna naciska na niego, by złożył rezygnację. Francja jest pochłonięta wewnętrznymi manewrami przed kwietniowymi wyborami prezydenckimi, a wyborcy nie są zainteresowani polityką zagraniczną. Niemcy mają nowy rząd, który nie zdecydował jeszcze, jak odpowiedzieć na szantaż energetyczny Rosji. Tak więc Zachód stara się przynajmniej kupić czas dla Rosji poprzez nowe i nowe rundy negocjacji.
W Pradze ukazał się wreszcie długo oczekiwany raport senackiej Komisji Spraw Zagranicznych, Obrony i Bezpieczeństwa w sprawie wyników śledztwa w sprawie działań rządu i prezydenta w „aferze Vrbětice”. To szokujące.
To dla nas ważne, aby Kreml zmobilizował w tym kryzysie wszystkich swoich sojuszników i marionetki za granicą, zwłaszcza na Bałkanach, na Węgrzech, na Słowacji iw Pradze. Zaledwie pięć dni przed planowaną datą 25 stycznia premier Węgier Viktor Orbán odwołał od dawna planowaną podróż do Bośni i Hercegowiny, rzekomo z powodu „sytuacji koronawirusa”.
Według rosyjskich notatek, od wielu miesięcy pomagał rozbić kruchy traktat pokojowy z Dayton, który w 1995 roku zakończył bezsensowną wojnę z setkami tysięcy zabitych i milionami uchodźców. Węgry otwarcie popierają serbskich i chorwackich ekstremistów, domagając się przetasowań granic i „wymian ludności” – zrozum czystki etniczne.
KAŻDEGO RANA NAJLEPSZE Z OGLĄDANIA PEOPLE.ORG
Według źródeł z rosyjskich banków na Węgrzech Orbán kilkakrotnie spotkał się w ostatnich miesiącach z przywódcą bośniackich Serbów Miloradem Dodikiem i zabezpieczył pożyczkę w wysokości 100 milionów dolarów. Celowo dodał też bezprecedensową zniewagę dyplomatyczną, kiedy na grudniowej konferencji prasowej określił „zapewnienie bezpieczeństwa państwa z dwoma milionami muzułmanów” jako kluczową kwestię w negocjacjach Unii Europejskiej.
Jego minister spraw zagranicznych i węgierski komisarz europejski Olivér Várhelyi są równie rasistowskie i prowokacyjne. Około trzydziestu eurodeputowanych zwróciło się zatem do przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen o zabranie głosu.
Międzynarodowa ustawa o terroryzmie
Lider słowackiej opozycji Robert Fico poparł prokuratora generalnego, który zakwestionował proponowaną umowę z USA o wykorzystaniu dwóch słowackich lotnisk wojskowych jako „zagrożenie dla suwerenności Słowacji”. Prokurator generalny Maroš Żylinka natychmiast wyjechał do Moskwy, aby świętować 300-lecie rosyjskiego oskarżenia.
Robert Fico prawdopodobnie zapomniał, że to jego rząd podpisał kontrakt ze Stanami Zjednoczonymi na dostawę amerykańskich myśliwców F-16, w tym klauzulę o zabezpieczeniu amerykańskich wojskowych warsztatów naprawczych na terytorium Słowacji. Słowacka prezydent Zuzana Čaputová ogłosiła wówczas zwięźle, że dwadzieścia trzy z 29 państw członkowskich NATO mają podobny traktat, który obecnie odrzuca opozycja, oraz że Słowacja jest dziś jedynym krajem na granicach Sojuszu, który nie ma jeszcze traktatu. podobny traktat.
Rosja agresywnie szantażuje teraz NATO i UE. Domaga się m.in. powrotu do sytuacji sprzed naszego przystąpienia do NATO. Czy będziemy dalej kucać? Czy będziemy czekać na ponowne leczenie bez nas z powodu zawodności naszej polityki?
W Pradze ukazał się wreszcie długo oczekiwany raport senackiej Komisji Spraw Zagranicznych, Obrony i Bezpieczeństwa w sprawie wyników śledztwa w sprawie działań rządu i prezydenta w „aferze Vrbětice”. To szokujące. Nie tylko w jej treści, ale tym bardziej, że nie odpowiedział na nią żaden z przedstawicieli nowego rządu ani partii politycznych koalicji.
Wystarczy kilka stwierdzeń: to „najpoważniejszy kryzys bezpieczeństwa i polityki zagranicznej we współczesnej historii Czech”, „rosyjski atak w Vrběticach, w którym zginęło dwóch czeskich obywateli, był aktem międzynarodowego terroryzmu”. „Rząd i prezydent nie zajęli się tą sprawą”.
Jeśli czytelnik uważnie ją przeczyta, trzeba stwierdzić, że prezydent Miloš Zeman, a następnie premier Andrej Babiš, z pomocą ministrów spraw wewnętrznych i sprawiedliwości Hamáčka i Benešovej, praktycznie dokonali zamachu stanu i dopuścili się zdrady stanu.
Eliminowali politycznie niewygodnych ministrów i starali się ukryć informacje o rosyjskim terroryzmie państwowym na naszym terytorium lub przynajmniej opóźnić ich publikację. Ich celem było sprowadzenie w zaoszczędzonym czasie nieprzetestowanych rosyjskich szczepionek Sputnik, a jednocześnie osłabienie wiarygodności czeskiego wywiadu. Ponadto celowo uniemożliwiały skoordynowaną reakcję sojuszniczą na rosyjską agresję, przez co na długo osłabiały wiarygodność Czech w oczach sojuszników z NATO i Unii Europejskiej.
Czy będziemy dalej kucać?
Według ustaleń komisji premier Babiš nie przyjął nawet telefonu premiera Wielkiej Brytanii Borisa Johnsona, aby nie musiał tłumaczyć, dlaczego jego rząd nie poprosił sojuszników o wspólne stanowisko. Raport odnotowuje również wystąpienia Václava Klausa, Tomia Okamury i Vojtěcha Filipa, którzy mimo znajomości faktów otwarcie popierali oficjalną rosyjską propagandę.
„Rząd był niezrozumiały dla opinii publicznej. Utorowało to drogę do dezinformacji. Mówiło się o ataku na towary. Rząd często stawia różne opcje w sferze publicznej, na przykład za pośrednictwem Ministra Sprawiedliwości, co skutecznie zaprzecza głównym linia śledztwa i ustalenia służb.W normalnym kraju wystarczyłoby to, aby wszcząć śledztwo karne wobec kilku członków byłego rządu – aw przypadku prezydenta, odsuniętych za zdradę stanu.
Rosja agresywnie szantażuje teraz Sojusz Północnoatlantycki i Unię Europejską. Domaga się m.in. powrotu do sytuacji sprzed naszego przystąpienia do NATO. Czy będziemy dalej kucać? Czy będziemy czekać, aż z powodu zawodności naszej polityki zostaniemy sprzedani bez nas?
Czy w obecnej sytuacji czeskie partie polityczne naprawdę przeoczą przypadek oczywistej zdrady stanu i spróbują jak najszybciej zapomnieć? Jednocześnie Konstytucja mówi wyraźnie i definiuje zdradę stanu jako „działania Prezydenta RP przeciwko suwerenności i integralności Rzeczypospolitej, a także przeciwko jej porządkowi demokratycznemu”. Oprócz zdrady stanu, prezydent może być również ścigany za „rażące naruszenie Konstytucji lub innych części ustroju konstytucyjnego”. Kiedy inaczej niż teraz?
Podobał Ci się ten tekst?
Wesprzyj nas przez Darujme lub przez transfer kodu QR
Bardzo dziękuję za wsparcie!
Płatność online zapewnia Darujme.cz
„Ninja z ekstremalnych podróży. Pisarz. Bezkompromisowy praktyk zombie. Fanatyk popkultury. Student”.