Kraje sąsiadujące zgłaszają coraz więcej przypadków ptasiej grypy. We wtorek (17 stycznia) pojawiła się nawet na Słowacji. Państwowa Administracja Weterynaryjna zapewniła jednak, że nie doszło do niekontrolowanego rozprzestrzenienia. Dlatego skupiliśmy się na zapobieganiu introdukcji ptasiej grypy w dużych gospodarstwach.
Utrata nieśmiałości, zmniejszona aktywność i odmowa przyjmowania pokarmu – to główne objawy wysoce zaraźliwej ptasiej grypy. Zarażone osobniki tworzą stada w poszukiwaniu ciepła, mają puszyste upierzenie, kury nioski częściej rechoczą i bardzo często przestają składać jaja.
Jeśli zwierzę jest zarażone, może również wykazywać objawy ze strony układu oddechowego, takie jak kaszel, kichanie, chrypka, nadmierne łzawienie, obrzęk i sine zabarwienie głowy, grzebienia, płatków lub powiek.
Dokładnie tak dzieje się z drobiem w prawie wszystkich okolicznych krajach. Dyrektor Państwowego Urzędu ds. Weterynarii i Żywności (ŠVPS) Republiki Słowackiej Jozef Bíreš mówi, że obecnie jest wiele przypadków.
„Węgry zgłosiły w ostatnich dniach około dziesięciu przypadków infekcji w dużych fermach przemysłowych, Polska około dwudziestu w ciągu dwóch dni, bardzo dużo przypadków zgłaszają również Francuzi i Holendrzy. W Czechach musieli zabić 750 000 kurczaków w ciągu kilku dni temu” – poinformował, dodając, że choć na Słowacji potwierdzono już ptasią grypę, to nie szerzy się ona w dużych gospodarstwach. pojawił się tylko u małego hodowcy w powiecie preszowskim.
Pętla dezynfekcyjna
Jednak wirus może bardzo łatwo przedostać się do rolnictwa na dużą skalę. Jozef Bíreš zaleca zatem przestrzeganie tzw. ochrony biologicznej hodowli. „Są to środki zapobiegające przedostawaniu się wirusa do ferm przemysłowych. W szczególności konieczne jest wykluczenie bezpośredniego i pośredniego kontaktu z dzikim ptactwem. Aby dzikie ptactwo nie latało do ferm bezpośrednio wśród drobiu” – powiedział.
Istnieją jednak również pośrednie drogi, którymi wirus ptasiej grypy może przedostać się do gospodarstwa. „Są to np. używanie zanieczyszczonej wody do podlewania, a odchodami może być także zanieczyszczona żywność. Wirus może być również wprowadzony przez ubranie lub obuwie personelu” – ostrzegł Bíreš.
Według niego bardzo ważne jest, aby osoba przebrała się od stóp do głów przed wejściem do pomieszczenia z drobiem. „Ubranie, w którym wchodzi na halę, musi być zdezynfekowane. Nie może chodzić tam iz powrotem po podwórku, a potem po prostu wejść” – podkreślił.
Każdy opiekun, który ma kontakt z ptakami, musi mieć ściśle określoną dietę. „Żaden hodowca nie może trzymać drobiu w domu, bo może przenosić wirusa. Nie powinien nawet przynosić do pracy nieogrzewanych półproduktów drobiu domowego” – dodał dyrektor ŠVPS, dodając, że nawet samochody wjeżdżające na teren fermy muszą przejść gruntowną dezynfekcję.
Obejrzyj reportaż TV Nova na temat wybuchu ptasiej grypy w czeskiej wiosce Židneves od 17 stycznia:
„Całkowity ekspert w dziedzinie muzyki. Badacz Twittera. Miłośnik popkultury. Fanatyk telewizji przez całe życie”.