Polski szpital musi zapłacić karę za niewykonanie aborcji

Część lekarzy nie chce dokonywać aborcji ze względu na „sprzeciw sumienia”.

W Polsce pierwszy szpital został ukarany grzywną za odmowę wykonania przez lekarzy aborcji pacjentce, do której była uprawniona. Poinformował o tym Minister Zdrowia RP. Przepisy dotyczące aborcji w Polsce należą do najsurowszych w Unii Europejskiej, a część lekarzy nie chce jej wykonywać, nawet w dozwolonych przypadkach, powołując się na tzw. „sprzeciw sumienia”.

Mówią, że moja wolność sięga tylko tak daleko, jak zaczyna się wolność drugiego. Z tego też powodu lekarze polskiego szpitala postanowili odmówić wykonania aborcji, choć pacjentka miała do niej prawo.

W programie omawiana jest sprawa, w której szpital w Polsce odmówił wykonania aborcji Recenzja radia w Radiu Słowacja Kristína Chrenková, redaktor naczelna RTVS, poświęciła:

Władze miały rację, jego polski szpital został ukarany grzywną. A dokładniej 550 000 złotych, czyli około 130 000 euro – powiedziała na konferencji prasowej minister zdrowia Izabela Leščinová.

O sankcjach wobec szpitala w Pabianicach pod Łodzią zdecydował Narodowy Fundusz Zdrowia, który finansuje publiczną służbę zdrowia w kraju. Jednocześnie monitoruje przypadki odmowy aborcji.

W Polsce niedawno weszło w życie rozporządzenie, zgodnie z którym szpitale finansowane przez państwo mają obowiązek przeprowadzania aborcji. Muszą zorganizować usługi tak, aby przynajmniej jeden z lekarzy mógł dokonać aborcji.

Szpital nie zgadza się z karą

Aborcja jest w Polsce dozwolona tylko wtedy, gdy ciąża zagraża życiu lub zdrowiu kobiety albo jest następstwem czynu zabronionego. Fundusz nie kontroluje szpitali jako całości, a jedynie placówki, na które składają skargi pacjenci, co również miało miejsce w tym przypadku.

Polska aktywistka Martha Lampard powiedziała Krajowej Radzie Kobiet, że w Polsce aborcje w większości przeprowadzane są nieoficjalnie. Według statystyk jest ich około 100 rocznie, ale w Polsce rocznie dokonuje się 150 000 niezarejestrowanych aborcji.

Szpital nie zgadza się z nałożoną karą i planuje złożyć apelację. Zdaniem jej dyrektora lekarze odmówili pacjentce przeprowadzenia aborcji, rzekomo ze względu na to, że nie przedstawiła ona pełnej dokumentacji medycznej potwierdzającej, że przysługuje jej prawo do aborcji.

Przepisy aborcyjne zostały w kraju zaostrzone pod rządami poprzedniego konserwatywnego rządu, na którego czele stanęła opozycyjna partia Prawo i Sprawiedliwość. Gabinet Donalda Tuska obiecuje je złagodzić, jednak postęp jest powolny ze względu na nieporozumienia w koalicji skupiającej konserwatywnych populistów i lewicę, która ma bardziej liberalne podejście do aborcji.

Joy Perry

„Amatorski ewangelista popkultury. Gracz. Student przyjazny hipsterom. Adwokat kawy. Znawca Twittera. Odkrywca totalny”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *