Europejska Unia Piłki Nożnej (UEFA) usunęła Tomasza Kwiatkowskiego ze stanowiska sędziego VAR podczas środowego meczu Grupy D Ligi Mistrzów pomiędzy Realem Sociedad San Sebastian a FC Salzburg. Polski sędzia odegrał kluczową rolę w przyznaniu kontrowersyjnej jedenastki po wtorkowym meczu Paris St. Germain z Newcastle United, który zakończył się wynikiem 1:1. Podczas środowego meczu na stanowisku wideo asystenta sędziego zastąpi go Niemiec Marco Fritz.
Posunięcie grupy F wywołało kontrowersyjną sytuację. Obrońca angielskiej drużyny, Valentino Livramento, rozegrał dogrywkę na własnym polu karnym, po tym jak piłka odbiła się od jego klatki piersiowej po dośrodkowaniu Ousmane Dembélé. Sędzia Szymon Marciniak początkowo pozwolił grać dalej, jednak Kwiatkowski poradził mu, aby obserwował sytuację na monitorze. Następnie Marciniak podyktował rzut karny, który Kylian Mbappe wykorzystał w ósmej minucie doliczonego czasu gry i obronił punkt dla PSG.
W kwietniu zaleciła to specjalna komisja UEFA „Sytuacja, w której piłka wcześniej odbiła się od innej części ciała zawodnika, a zwłaszcza gdy piłka nie poleciała w stronę bramki, nie była uznawana za zagranie ręką w polu karnym”. Decyzja polskiego sędziego była dla wielu niezrozumiała. Istotnie wpłynęła na to pozycja w grupie, dzięki remisowi PSG utrzymało się na drugim miejscu, mając dwa punkty przewagi nad Newcastle. W przypadku zwycięstwa „Sroki” przesunęłyby się na drugie miejsce, wyprzedzając Paryżanki o jeden punkt. Tą kontrowersyjną decyzją Dortmund stracił pewność pierwszego miejsca w grupie, a co za tym idzie także przewagę lepszej pozycji przed remisem w fazie play-off.
Wtorkowy zwycięzca grupy F Ligi Mistrzów pomiędzy Paris St. Germain i Newcastle United (1:1) położył kres kontrowersji, o których po meczu dyskutowało kilka osobistości futbolu i media. Obrońca angielskiej drużyny Valentino Livramento rozegrał dogrywkę ręką w polu karnym po tym, jak piłka odbiła się od jego klatki piersiowej po strzale Ousmane Dembele.
„Teraz nic nie możemy z tym zrobić, ale uważam, że to była zła decyzja. Jest to dla nas niezwykle frustrujące, wiedząc, że zostało nam niewiele czasu do rozpoczęcia fazy pucharowej”. Agencja AP zacytowała trenera angielskiej drużyny Eddiego Howe’a.
Sroki nadal mają szansę na awans do fazy pucharowej, jeśli zatriumfują w ostatnim meczu grupowym z ostatnim w tabeli AC Milanem (13 grudnia), muszą jednak liczyć na to, że PSG nie zwycięży w Dortmundzie.
Obejrzyj inne filmy ze świata piłki nożnej:
„Subtelnie czarujący fan mediów społecznościowych. Introwertyk. Skłonny do napadów apatii. Przyjazny rozwiązywacz problemów. Nieuleczalny wichrzyciel”.