Polski rząd zwrócił się do prezydenta Andrzeja Dudy o ogłoszenie stanu wyjątkowego na pograniczu obu województw graniczących z Białorusią, ponieważ kraj ten stoi w obliczu napływu migrantów przybywających do kraju przez Białoruś i nielegalnie przekraczających granice. O tym powiedział premier Mateusz Morawiecki. Według niego stan wyjątkowy powinien trwać 30 dni.
„Sytuacja na granicy z Białoruś jest napięta i krytyczna głównie dlatego, że reżim (przywódca Białorusi Aleksander) Łukaszenka „postanowił przetransportować migrantów z Iraku – głównie irackich uchodźców – na Białoruś i wypchnąć ich do Polski, Litwy i Łotwy, aby zdestabilizować nasze kraje” – powiedział Morawiecki w TVN 24. Powiedział, że stan wyjątkowy powinien pomóc w zabezpieczeniu granic i że podobne środki mają już podjęta. realizowane przez Litwę i Łotwę.
Minister spraw wewnętrznych Mariusz Kamiński powiedział na konferencji prasowej, że stan wyjątkowy zostanie wprowadzony natychmiast po podpisaniu przez prezydenta odpowiedniego rozporządzenia. Powinno dotyczyć jedynie wąskiego obszaru bezpośrednio na granicy z Białorusią i nie powinno dotyczyć obywateli polskich. Nie będzie jednak możliwe organizowanie na granicy demonstracji, protestów, imprez, wycieczek itp. – dodał w nawiązaniu do wydarzeń organizowanych na rzecz migrantów przez organizacje pozarządowe zajmujące się ochroną praw człowieka.
„Jeśli rozluźnimy granice, będziemy mieli w Unii Europejskiej setki tysięcy uchodźców” – powiedział. Według niego migranci, którzy obecnie tkwią między granicami białoruską i polską, nie są głodni, ponieważ otrzymują żywność z białoruskich służb i mogą swobodnie wyjeżdżać. „Nie możemy iść na ustępstwa. Jeśli ich wpuścimy, będziemy mieli ich wszędzie” – powiedział. „Jeśli rozluźnimy granice, w Unii Europejskiej będziemy mieć setki tysięcy uchodźców” – ostrzegał Kamiński według TVN 24.
Wilno, Ryga i Warszawa oskarżają Mińsk o wykorzystywanie migrantów jako broni w niewypowiedzianej „wojnie hybrydowej” w odwecie za zachodnie sankcje w odpowiedzi na manipulacje przy wyborach prezydenckich na Białorusi w sierpniu zeszłego roku oraz łamanie praw człowieka podczas tłumienia protestów przez Łukaszenkę.
„To nie jest łatwa decyzja. To chyba pierwszy stan wyjątkowy w wolnej Polsce” – przyznał Kamiński, odnosząc się do historycznego faktu, że w latach 80. reżim komunistyczny ogłosił stan wyjątkowy. Pilną potrzebę zniesienia niezależnych związków Solidarności.
„Ninja z ekstremalnych podróży. Pisarz. Bezkompromisowy praktyk zombie. Fanatyk popkultury. Student”.