14. lutego 2022 lub 14:53 i Zaktualizowano 14 lutego 2022 o 18:53
W najgorszym przypadku nie mówimy o tysiącach, ale o znacznie większej kwocie – poinformowało Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
WARSZAWA. Polska ma nadzieję, że sytuacja na Ukrainie nie ulegnie pogorszeniu, ale przygotowuje się na każdą ewentualność, w tym przyjęcie dużej liczby uchodźców. O tym poinformował w poniedziałek wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz.
„W najgorszym przypadku nie mówimy o setkach czy tysiącach, ale znacznie więcej” – powiedział Przydacz Radiu Plus.
Dodał, że MSW od wielu tygodni przygotowuje wewnętrzne scenariusze, infrastrukturę i plany.
Oligarchowie i biznesmeni opuszczają Ukrainę Czytać
Obejmują one umieszczanie uchodźców w hostelach, internatach, obiektach sportowych i innych miejscach.
W ostatnich latach, zwłaszcza po rosyjskiej inwazji na Ukrainę w 2014 roku, Polska przyjęła dużą liczbę ukraińskich migrantów zarobkowych. Ukraińcy wypełnili luki na polskim rynku pracy i są w kraju bardzo mile widziani.
Rumunia, która również ma długą wspólną granicę z Ukrainą, zakończyła w niedzielę plan działania, powiedział w rozmowie z prywatną telewizją B1 minister spraw wewnętrznych Lucian Bode. W
Według niego Láda analizuje obecnie, ile obozów dla uchodźców jest w stanie zbudować w stosunkowo krótkim czasie, w 10, 12, 24 godzin.
Analizuje możliwe możliwości w powiatach przygranicznych, ale także w drugim etapie planu działania, czyli w powiatach sąsiednich, oraz w trzecim etapie – w całym kraju.
„Ninja z ekstremalnych podróży. Pisarz. Bezkompromisowy praktyk zombie. Fanatyk popkultury. Student”.