„Zgodnie z łacińską zasadą chcemy pokoju. Ponieważ chcemy pokoju, przygotowujemy się do wojny” – powiedział polski wicepremier i minister obrony Mariusz Błaszczak. 27 lipca jeden z najważniejszych liderów rządzącej partii Prawo i Sprawiedliwość (PiS) wziął udział w ceremonii podpisania umów ramowych z przedstawicielami rządu Korei Południowej i przemysłu zbrojeniowego.
Na pierwszy rzut oka niepozorna uroczystość mogła wywołać mylne wrażenie, ale w rzeczywistości był to największy kontrakt w nowożytnej historii polskiej armii. Ostateczna cena jest wciąż nieznana, ale szacunki wynoszą od 14 do 21 miliardów dolarów.
Na warszawskiej liście zakupów znalazło się 48 lekkich samolotów bojowych FA-50, ponad 600 haubic K9 (w tym planowana udomowiona wersja K9PL) oraz blisko 1000 czołgów K2 i K2PL. Sama lukratywna transakcja dzieli się na dwie fazy. Podczas gdy pierwszy ma zastąpić broń wysłaną na pomoc Ukrainie w przyszłym roku, celem drugiego jest stworzenie bazy dla krajowej produkcji modeli koreańskich.
Pod względem artylerii i sił pancernych w Europie nie będzie silniejszego państwa
Warszawa najwyraźniej zamierzała upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Koreańscy dostawcy są w stanie dostarczyć żądaną broń w stosunkowo krótkim czasie. Chętnie też podejmą współpracę z rodzimym przemysłem zbrojeniowym, powstaną udomowione wersje koreańskich haubic i czołgów przy szerokim udziale polskich kontrahentów. Kraj oferuje również perspektywę partnera w produkcji i konserwacji broni dla innych krajów Europy Środkowo-Wschodniej.
Po prostu są znacznie bardziej elastycznym, sprytnym i politycznie bezinteresownym partnerem, w przeciwieństwie do niezwykle ruchliwych euroatlantyckich zbrojowni.
Powodem drogich zakupów są jednak także malejące preferencje partii rządzącej. Skutki rosyjskiej inwazji na Ukrainę wywołały nastroje w lokalnym dyskursie politycznym – rekordowa inflacja, wysokie stopy procentowe i drogie ogrzewanie stały się gorącymi tematami. Symboliczny moment nastąpił w drugiej połowie lipca, kiedy PiS po raz pierwszy od siedmiu lat nie znalazł się na pierwszym miejscu w sondażu Kantar Public.
nie zaniedbuj
Za wszystko odpowiada Putin: Warszawa tonie w skandalach, widzi winowajcę w rosyjskich hakerach
Najdroższa kampania wyborcza
W Polsce zyskuje już na popularności. Nawet jeśli kolejne wybory parlamentarne nie odbędą się przed jesienią przyszłego roku, kampania przedwyborcza trwa. Podczas gdy opozycja, kierowana przez byłego przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska, zwraca uwagę przede wszystkim na spadek poziomu życia, rządząca partia stara się znaleźć alternatywne tematy.
Do najbardziej rozpowszechnionych narracji liderów PiS należy tzw. „inflacja Putina” – czyli próba zrzucenia odpowiedzialności w ramach chaotycznej polityki Narodowego Banku Polskiego. Działania wywiadowcze Kremla powinny też tłumaczyć skandal związany z przeciekami wrażliwej korespondencji najbliższego doradcy premiera Mateusza Morawieckiego. Na koniec poruszono także wątki militarystyczne.
Nie jest tajemnicą, że Warszawa jest jednym z najważniejszych sojuszników Kijowa i dostarczyła Ukrainie broń (m.in. 240 zmodernizowanych czołgów T-72) za ponad 1,8 mld euro. Ze względu na długą listę historycznych animozji polska opinia publiczna należy do najostrzejszych krytyków Kremla.
Bezpośrednią reakcją na wojnę było zatwierdzenie przez warsztat samego prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego tzw. „Prawa ochrony ojczyzny”. Zawiera ambitny plan podwojenia liczby żołnierzy zawodowych do 250 tys. (obecnie 112 tys.), zwiększenia finansowania sił zbrojnych do 3% PKB od 2023 r. oraz utworzenia Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych – który ma być dodatkowym -budżetowy instrument finansowania zakupów wojska.
Podczas spotkań przedwyborczych prezes PiS poszedł w kierunku jeszcze ambitniejszych deklaracji. Na przykład na spotkaniu w Kielcach zapowiedział, że celem na najbliższe lata jest zwiększenie budżetu obronnego do 5% PKB. Polska stałaby się tym samym krajem o największym budżecie wojskowym per capita w całym Sojuszu Północnoatlantyckim.
Źródło: Czarek Sokołowski
Sekretarz Obrony USA Lloyd Austin i jego polski odpowiednik Mariusz Błaszczak podczas wizyty u żołnierzy USA służących w Polskiej Bazie Lotniczej we wsi Powidz w centralnej Polsce, piątek, 18 lutego 2022 r.
Wschodnia twierdza NATO
Zapisz się do TREND w najlepszej cenie od 1€/tydzień
- Pełny dostęp do artykułów i archiwów premium
- Dostęp premium do witryn Medialne, TRENDreality i ENJOY
- Mniej reklam na TREND.sk
Zamów abonament
Już zarejestrowany?
Zaloguj sie
„Ninja z ekstremalnych podróży. Pisarz. Bezkompromisowy praktyk zombie. Fanatyk popkultury. Student”.