Polska blokuje pakiet europejski z pomocą Ukrainy

Odmawia zatwierdzenia podatku dochodowego od osób prawnych.

Polska zdecydowała się zablokować ostateczne zatwierdzenie pakietu propozycji Unii Europejskiej ze względu na brak zgody na globalny podatek dochodowy od osób prawnych. Obejmuje to również pomoc dla Ukrainy w wysokości 18 mld euro. Po raz pierwszy rząd w Warszawie nie podpisał się pod wszystkimi propozycjami. Został on wcześniej zablokowany przez Węgry w związku ze sporem o własne dotacje z funduszy unijnych.

Według źródeł dyplomatycznych czeska prezydencja UE przedłużyła termin zatwierdzenia pakietu ze środy na dziś. Według dyplomatów, państwa nie doszły jeszcze do porozumienia w sprawie nowego pakietu sankcji wobec Rosji, gdzie m.in. Polska ma swoje żądania.

Premier Mateusz Morawiecki w czwartek (15 grudnia) nazwał połączenie podatku i pomocy dla Ukrainy próbą szantażu. Inni szefowie państw i rządów UE, w tym czeski premier Petr Fiala, prawdopodobnie będą próbowali przekonać go do poparcia propozycji na czwartkowym szczycie. Jednocześnie zabiegają o to, by ambasadorowie osiągnęli porozumienie w sprawie nowych sankcji podczas równoległych negocjacji na szczycie.

W tym tygodniu prezydencja czeska osiągnęła porozumienie w sprawie wsparcia dla Ukrainy i wprowadzenia minimalnego podatku w wysokości 15% dla dużych międzynarodowych firm. Węgry zablokowały obie propozycje w negocjacjach o unijne pieniądze, które mogą stracić z powodu problemów z praworządnością.

Dlatego Czechy połączyły wszystkie propozycje w jeden pakiet, a pozostałe kraje ostatecznie doszły do ​​kompromisu z Budapesztem, zmniejszyły zamrożoną kwotę funduszu spójności i uwolniły pieniądze z nadzwyczajnego funduszu naprawczego. Po tym, jak 26 krajów, w tym Węgry, oficjalnie potwierdziło kompromis w środę, związek wciąż na próżno czeka na zgodę Warszawy.

„Łączenie pomocy dla Ukrainy z tak odległym i zupełnie innym tematem, jakim jest podatek dochodowy od osób prawnych, nie jest konieczne. To błąd i próba szantażu” – powiedział Morawiecki po przybyciu na spotkanie liderów związku.

Postawa odrzucenia już na wiosnę

Polski rząd, któremu Komisja Europejska odmówiła wcześniej, podobnie jak Węgry, w sporze o niezależność sądownictwa zatwierdzenia planu potrzebnego do skorzystania z funduszu naprawczego, już wiosną był wrogo nastawiony do podatku dochodowego od osób prawnych. Ale potem komisja poparła plan i jesienią tylko Węgry zawetowały propozycję podatkową.

„Polska wróciła do tego, co twierdziła wcześniej, a my jesteśmy tam, gdzie byliśmy z Węgrami” – dodał. jeden z unijnych dyplomatów dopuszczonych do reporterów.

Warszawa uzasadniła swój sprzeciw w taki sam sposób jak Budapeszt. Rzeczywiście, nie oczekuje się, że UE podpisze się pod podatkiem, dopóki nie będzie jasne, czy wszystkie kraje, w tym główne Stany Zjednoczone, dołączą do systemu globalnego.

Polska ma otrzymać dotacje w wysokości 23,9 mld euro ze wspomnianego funduszu i blisko 12 mld euro więcej w postaci preferencyjnych pożyczek. Nie otrzymał jednak jeszcze pieniędzy, co jest uzależnione od dalszych działań w zakresie reformy wymiaru sprawiedliwości.

W środę Morawiecki zaapelował do KE o zaprzestanie blokowania pieniędzy z Warszawy. Jednocześnie premier w wystąpieniu przed polskim ustawodawcą próbował forsować zmiany w ustawach o wymiarze sprawiedliwości. I to m.in. do standardu postępowania dyscyplinarnego polskiego Sądu Najwyższego, który jest jednym z przedmiotów sporu z Brukselą.

Polski rząd przedstawił propozycje odpowiedzi na zastrzeżenia Komisji. Jednak nadal nie było zgody wśród prawodawców co do ich szybkiego przejścia.

Oprócz podatku od osób prawnych Warszawa wyraża również niezadowolenie z przygotowania dziewiątego pakietu sankcji wobec Rosji.

Dyplomaci twierdzą, że Węgry, których premier Viktor Orbán jest blisko związany z rosyjskim przywódcą Władimirem Putinem, próbują usunąć trzech członków rosyjskiego rządu z listy prawie dwustu nazwisk.

Polska nie zgadza się z tym i według źródeł dyplomatycznych grozi odrzuceniem całego pakietu. Co więcej, ta ostatnia jest blokowana przez żądania innych państw, które w interesie zapewnienia wystarczającej ilości żywności dla krajów pozaeuropejskich chcą, aby unijne sankcje nie wpłynęły na eksport rosyjskich zbóż i nawozów.

Andrea Paul

„Subtelnie czarujący fan mediów społecznościowych. Introwertyk. Skłonny do napadów apatii. Przyjazny rozwiązywacz problemów. Nieuleczalny wichrzyciel”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *