17.8. 10:35
BRATYSŁAWA – Dziś wieczorem Spartak Trnava rozegra rewanżowy mecz 3. rundy wstępnej Europejskiej Ligi Konferencyjnej z Lechem Poznań. Przestraszeni kibice przybyli na Słowację w środę wieczorem i nie umknęli uwadze sił zbrojnych, które dokładnie sprawdziły ich na jednej ze stołecznych stacji benzynowych.
Część polskich kibiców przybyła w środę na Słowację, aby kibicować swojemu klubowi w rewanżu na stadionie Antona Malatinskiego. Jednak po przybyciu do stolicy na Kibica czekała niemiła niespodzianka. Najwyraźniej policja o tym wiedziała i zatrzymała samochody zarejestrowane w Polsce na jednej ze stacji benzynowych.
Z początku zwiedzający nie mieli pojęcia, co się dzieje i musieli czuć się jak w filmie akcji. Na miejscu zdarzenia pojawiło się kilka migających radiowozów, a funkcjonariusze zaczęli jeden po drugim sprawdzać samochody. Jednak ten nieoczekiwany nalot najwyraźniej nie zaskoczył kibiców polskiej drużyny, którzy bez większych problemów współpracowali z siłami zbrojnymi i w spokojnej atmosferze zamienili kilka słów.
Na miejscu zdarzenia pojawiły się także wyszkolone psy, ale najwyraźniej siły zbrojne nie znalazły nic niebezpiecznego i przestraszeni fani poszli własną drogą. Jeśli Spartak chce myśleć o zakwalifikowaniu się do play-offów Europejskiej Ligi Konferencyjnej, musi wygrać rewanż, bo pierwszy mecz w Polsce przegrał 1:2.
„Subtelnie czarujący fan mediów społecznościowych. Introwertyk. Skłonny do napadów apatii. Przyjazny rozwiązywacz problemów. Nieuleczalny wichrzyciel”.