Pellegrini jest zawstydzony. Czy głos spadnie poniżej 10%? – Komentarze i glosy – Opinie

Preferencje głosowe stale się zmniejszają, potwierdzają to wszystkie sondaże. Nie tylko pozostaje w tyle za Smerem, ale został wyprzedzony przez Progresívne Slovensko. Według najnowszego sondażu agencji NMS, preferencje partyjne Pellegriniego spadły nawet do 10%. Wydaje się, że socjaldemokraci nie traktują poważnie sygnałów ostrzegawczych i dalej śpiewają swoją pieśń.

Politycy Hłasu coraz częściej definiują się przeciwko partii-matce – Smerowi. Co zaskakujące, nie zauważyli, że to ich boli. Mogą być chwaleni przez liberalne kręgi, ale zapominają, że ci, którzy ich chwalą, nie głosują na Głos. To prawicowi wyborcy. Głos, upojony pochwałami, coraz bardziej szydzi ze Smeru, krytykując jego dwunastoletnie rządy i moralność panującą w macierzystej partii. Czasami wydaje się, że główni przedstawiciele Głosu nigdy nie mieli z nią nic wspólnego.

Jednocześnie tylko przez lupę można znaleźć polityka, który nie był aktywny w Smerze na pierwszych trzydziestu kwalifikujących się miejscach listy wyborczej. Przeciwnie, są byli ministrowie Smeráka, posłowie, członkowie prezydium, były premier i przewodniczący NR SR z partii Ficy. Nawet wtedy, jeśli przeszkadzały im obyczaje, styl, oligarchiczne pochodzenie czy polityka „naszych” w Smerze, być może już dawno go opuścili lub otwarcie go krytykowali. To nie stało się w ten sposób. Mówcy wydają się bardzo zakłamani i wyborcy to dostrzegają.

Co więcej, Pellegrini coraz bardziej podkreśla, że ​​nie wejdzie do koalicji ze Smerem. Więc z kim w takim razie? Z postępowcami PS, liberałami SaS czy demokratami Hegera? Jest to trudny problem do rozwiązania dla lewicowych wyborców. Jeśli mają wybierać między premierem Ficą a Šimečkiem, nie wahają się przed powrotem z Hłasu do Smeru. Pomimo tego, że w przeciwieństwie do Smeru, imponuje im przyzwoitość Głosu. Dlatego też Smer spadł z 10% do 20%, spadł też Hlas.

Pellegrini coraz częściej podkreśla, że ​​nie wejdzie w koalicję ze Smerem. Więc z kim w takim razie? Z postępowcami PS, liberałami SaS czy demokratami Hegera? Jest to trudny problem do rozwiązania dla lewicowych wyborców. Jeśli mają wybierać między premierem Ficą a Šimečkiem, nie wahają się przed powrotem z Hłasu do Smeru.

To także zasługa energicznej polityki Roberta Fico. Jest pełen inicjatywy i oferuje jednoznaczne odpowiedzi na drogie jedzenie i energię, zepsutą opiekę zdrowotną i naprawę dziurawego budżetu. Czy są prawdziwe, to inna sprawa, w kampanii wyborczej wydają się wiarygodne, a to jest ważne. Wręcz przeciwnie, Hlas reaguje późno, nie otwiera tematów, nie wnosi nowych pomysłów i zaskakujących rozwiązań, nie zmusza innych stron do reagowania na jego wezwania i działania. To nie tylko grzeczność.

Jeśli Pellegrini myśli, że spotkanie z kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem i kierownictwem SPD wyniesie go w oczach lewicowych wyborców nad Fico, doda mu międzynarodowego polotu, to się myli. Wyborcy nie interesują się niemiecką polityką, Scholz nie jest wielkim europejskim politykiem, zwycięstwo w wyborach spadło na niego z powodu błędów ulubionej CDU, a eksperci wiedzą, że jest pod wpływem „postępowej” koalicji Zielonych.

Jeśli wkrótce nie zdadzą sobie sprawy, że są na złej drodze, znajdą się po przegranej stronie, podobnie jak inne partie socjaldemokratyczne w Europie, z polityką beztłuszczową i bezsolną. Nie wyłączając SPD, która ma tylko połowę poparcia, do którego była przyzwyczajona. Jeden z ostatnich lewicowych rządów w UE upadnie w niedzielnych wyborach w Hiszpanii. Polityka oparta wyłącznie na popularności Pellegriniego na fotelu premiera, którego już dawno nie ma, to za mało. Głos zbiera teraz owoce. Ma jeszcze czas na regenerację.

Milton Harris

„Ninja z ekstremalnych podróży. Pisarz. Bezkompromisowy praktyk zombie. Fanatyk popkultury. Student”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *