„Prezydent Rosji Władimir Putin zamknął swoimi śladami tak wiele drzwi, że praktycznie niemożliwe będzie dla niego ponowne wejście do społeczności międzynarodowej. Jednak była to jego własna decyzja” – powiedział fiński minister ds. współpracy rozwojowej w wywiadzie dla Pravdy i handlu zagranicznego Ville Skinnari, który niedawno odwiedził Słowację, o wojnie rosyjskiej z Ukrainą.
Zdjęcie: SITA/PA, Roni Rekoma
Premier Finlandii Sanna Marinpvá (z prawej) podczas spotkania z premier Szwecji Magdaleną Andersson.
Na początku lutego sondaże wykazały, że około jedna trzecia Finów opowiadała się za wstąpieniem twojego kraju do NATO. Teraz to około 60%. Jak wytłumaczysz te sondaże i jaki wpływ polityczny mogą mieć?
Oczywiście czytamy też wyniki ankiety. Finowie mają pewne obawy, co w obecnej sytuacji jest całkiem naturalne. Ale jako kraj nie boimy się. Na politykę i stosunki bezpieczeństwa zagranicznego patrzymy w perspektywie długoterminowej. Jesteśmy przyzwyczajeni do przygotowywania bardzo szczegółowych raportów na te tematy. A to obejmuje obronę. Dokumenty te cieszą się bardzo szerokim poparciem w parlamencie, niezależnie od przynależności politycznej posłów.
Czy próbujesz to zrobić na podstawie szerokiego konsensusu?
Tak, a to bardzo ważna rzecz. Taki konsensus zwiększa nasze bezpieczeństwo wewnętrzne i zewnętrzne oraz odporność narodową. Od 2020 roku nasza analiza sytuacji wykazała, że musielibyśmy zareagować, gdyby coś się stało. Monitorujemy w czasie rzeczywistym to, co dzieje się wokół nas. Z najlepszymi ekspertami analizujemy sytuację i najlepsze informacje, jakie posiadamy. W najbliższych tygodniach czeka nas szczegółowa debata w parlamencie. Ten proces jest konieczny, abyśmy na jego końcu mogli podejmować decyzje.
Czy zatem rezultatem może być to, że Finlandia ubiega się o członkostwo w NATO?
Jesteśmy na wczesnym etapie całego procesu, co szanujemy. Zobaczymy, jaki jest wynik.
W jakim stopniu konsultuje się Pan ze Szwecją, która również nie jest członkiem Sojuszu Północnoatlantyckiego, w kwestiach NATO i obronności europejskiej?
Szwecja jest najważniejszym i najbliższym partnerem Finlandii we wszystkich dziedzinach. W tym obrona. Koordynujemy nasze działania ze Szwecją na wszystkich szczeblach. Na szczeblu rządowym, parlamentarnym i partyjnym. Mówię to również jako wiceprzewodniczący fińskiej socjaldemokracji, ponieważ Szwecja ma socjaldemokratycznego premiera. Ale z drugiej strony muszę powiedzieć, że nasze dwa kraje podejmują własne decyzje.
Jak opisałbyś obecne relacje Finlandii i Unii Europejskiej z Rosją?
Wiele się zmieniło od wybuchu wojny 24 lutego. Niektórzy twierdzą nawet, że wszystko się zmieniło. UE zareagowała bardzo jednomyślnie i jednoznacznie. Bardzo ważne jest, aby Unia utrzymała ten konsensus. UE musi być znacznie silniejsza na przyszłość, aw Finlandii doceniamy prace nad strategicznym zestawieniem Unii, na co zwróciła uwagę prezydencja francuska. Pogłębiliśmy nasze partnerstwo z NATO, Stanami Zjednoczonymi, Norwegią i dowodzonymi przez Brytyjczyków Połączonymi Siłami Ekspedycyjnymi. Jak dotąd nikt z nas nie zna odpowiedzi na pytanie, jaki będzie wynik obecnego kryzysu. Możemy jednak jednoznacznie powiedzieć, że Finlandia i Unia wyraźnie potępiają to, co zrobiła Rosja. Swoimi śladami prezydent Władimir Putin zamknął tak wiele drzwi, że praktycznie nie będzie mógł ponownie zintegrować się ze społecznością międzynarodową. Ale to była jego własna decyzja.
Powiedziałeś, że nie wiemy, jaki będzie wynik wojny. Ale czy Zachód i UE nie powinny być bardziej aktywne? Ponieważ w tej chwili po prostu reagują na to, co robi reżim Putina. Czy konieczne jest dalsze zaostrzanie sankcji, aby wpłynąć na import energii do Rosji? A może raczej poczekać, czy podjęte już kroki zmienią coś w czasie wojny iw politycznych kalkulacjach Moskwy?
Zwracając się do Putina, fiński prezydent Sauli Niinistö podkreślił potrzebę natychmiastowego zawieszenia broni, rozwiązania kryzysu humanitarnego oraz potrzebę zapewnienia bezpieczeństwa jądrowego. Z perspektywy globalnej musimy także przyjrzeć się zachowaniu Chin. Na Zgromadzeniu Ogólnym ONZ 141 państw poparło rezolucję potępiającą wojnę Rosji z Ukrainą, pięć przeciw, a 35 wstrzymało się od głosu. Oznacza to, że nie wszystkie kraje mają taką samą opinię na temat tego, co się dzieje. Świat się zmienił. Zwłaszcza jeśli przyjrzymy się światowym rynkom oraz łańcuchom dostaw i wartości. Pytanie brzmi, jak zorganizować dostawy energii w perspektywie krótko- i długoterminowej. Finlandia jest dobrze przygotowana na wszystkie kryzysy, a nasza zależność od Rosji nie jest wielka. Jeśli chodzi o gaz, to tylko około 6-7 proc. i używamy go głównie w przemyśle, nie trafia do gospodarstw domowych. Coraz częściej wykorzystujemy energię odnawialną i oczywiście energię jądrową, co odzwierciedla nasze holistyczne podejście do miksu energetycznego. Osobiście bardzo interesowało mnie tempo, w jakim sankcje były zarządzane i wprowadzane w życie. Co ciekawe, dołączyły firmy prywatne. I to nie tylko europejskie, ale i globalne. Ma ogromny wpływ i jest czymś, czego nigdy wcześniej nie widzieliśmy.
Coraz więcej ludzi ucieka z Ukrainy przed wojną. Czy uważasz, że w czasie kryzysu uchodźczego UE będzie potrzebować programu przesiedleń, aby pomóc państwom członkowskim pomagać sobie nawzajem?
Jako fiński minister współpracy na rzecz rozwoju muszę powiedzieć, że gdy przyjrzymy się kryzysowi żywnościowemu lub problemom w łańcuchu dostaw spowodowanym wojną, stajemy przed wieloma wyzwaniami. Afryka Północna i Bliski Wschód będą musiały zadbać o swoje bezpieczeństwo żywnościowe. Już teraz stoimy w obliczu ogromnego kryzysu humanitarnego. Wiemy, co wydarzyło się w Afganistanie, Syrii czy Jemenie. A będzie jeszcze gorzej, jeśli dodamy do tego nadchodzący kryzys żywnościowy. Finlandia natychmiast zareagowała na uchodźców z Ukrainy. Znacznie zwiększyliśmy pomoc humanitarną. Musimy być bardzo aktywni, aby móc łagodzić napaści na granice państw członkowskich UE. Mówię głównie o Polsce, ale niewykluczone, że humanitarny kryzys uchodźczy rozprzestrzeni się na Białoruś i Rosję.
Rozmawialiśmy o ewentualnym członkostwie Finlandii w NATO. Jak dotąd twój kraj jest neutralny. Poleciłbyś go również Ukrainie?
W 1995 r. Finlandia wraz ze Szwecją i Austrią przystąpiła do UE, osiągając 15 członków. Finlandia nie jest członkiem żadnego sojuszu wojskowego. Cóż, jak wspomniałem, pracujemy z NATO i pogłębiamy inne partnerstwa.
„Ninja z ekstremalnych podróży. Pisarz. Bezkompromisowy praktyk zombie. Fanatyk popkultury. Student”.