Zapowiedzieli też ograniczenia wizowe.
W rocznicę inwazji Rosji na Ukrainę Stany Zjednoczone ogłosiły nową falę sankcji mających na celu osłabienie rosyjskiej machiny wojennej i ukaranie tych, którzy popierają politykę Moskwy. Działania podejmowane przez Ministerstwa Finansów i Handlu są ukierunkowane na podmioty w Rosji i poza nią, które przyczyniają się do zdolności Rosji do walki lub pomagają w obejściu antyrosyjskich sankcji w przeszłości.
Z kolei MSZ bierze na cel setki Rosjan, w tym dziewięciu urzędników państwowych, gubernatorów rosyjskich regionów i członków sił zbrojnych.
Sankcje gospodarcze wprowadzone we współpracy z partnerami z grupy G7 potężnych gospodarczo krajów mają na celu ukaranie 250 osób i firm – pisze agencja AP powołując się na Ministerstwo Finansów. Celem jest m.in. wydobycie i obróbka metali w Rosji, a także banki czy firmy technologiczne związane z produkcją broni.
„Ta decyzja została podjęta przeciwko podmiotom podejrzanym o uniknięcie sankcji z krajów od Zjednoczonych Emiratów Arabskich po Szwajcarię” – dodaje AP. Powołując się na źródła Departamentu Skarbu, New York Times (NYT) napisał, że poza Rosją działa ponad 30 odpowiednich podmiotów, w tym firmy zajmujące się produkcją włókien węglowych, które mogą być częścią sprzętu wojskowego.
Sankcje nie powstrzymały jeszcze inwazji
W ramach tej kampanii Departament Handlu USA dodał 86 firm do listy podmiotów objętych zakazem zakupu niektórych amerykańskich produktów. Powodem jest podejrzenie, że wspierali rosyjskie wysiłki militarne. Ministerstwo poinformowało, że 79 zaangażowanych organizacji ma siedziby w Rosji, pozostałe w Chinach, Francji, Kanadzie, Luksemburgu i Holandii.
„Sankcje dotyczą innych podmiotów związanych z rosyjskim przemysłem obronnym i technologicznym, w tym dostarczających Rosji wcześniej zakazanych towarów lub pozwalających na obejście wcześniej nałożonych sankcji” – skomentował w czwartek Biały Dom o ostatnim zaostrzeniu sankcji. Sekretarz skarbu USA Janet Yellen dodała, że reżim sankcji ma zarówno krótko-, jak i długoterminowe skutki, odnosząc się do „izolowanej” gospodarki Rosji i jej problemów z uzupełnianiem arsenału.
Rosja była celem bezprecedensowych sankcji z ponad 30 krajów po inwazji na Ukrainę w zeszłym roku, ale to jeszcze nie wyeliminowało jej zdolności do prowadzenia wojny. „Wcześniejsze próby zastosowania sankcji w celu powstrzymania inwazji nie powiodły się, a znaczące sankcje nałożone przez Stany Zjednoczone i ich sojuszników w czasie wojny nie doprowadziły rosyjskiego przywódcy (Władimira Putina) do negocjacji” — zauważył NYT.
Wzrost cła na aluminium
Biuro prezydenta USA Joe Bidena, chcąc zwiększyć presję na Moskwę, zapowiedziało również wprowadzenie od 10 marca 200% cła na import aluminium i wyrobów aluminiowych z Rosji. Jednocześnie spodziewano się ogromnego wzrostu ceł na rosyjskie produkty eksportowane do Stanów Zjednoczonych, czyli ponad sto rosyjskich metali, minerałów i chemikaliów o wartości 2,8 mld dolarów rocznie.
Tymczasem Departament Stanu USA dodał do swojej listy sankcyjnej dziewięciu rosyjskich ministrów, w tym ministra energii Nikołaja Szulginowa czy ministra kultury Olgę Lubimową, dziesiątki przywódców regionalnych czy propagandystkę Olgę Skabejewą. W ramach systemu sankcji USA osoba, o której mowa, traci cały majątek w Stanach Zjednoczonych. Waszyngton ogłosił również ograniczenia wizowe dla ponad 1200 członków rosyjskiej armii.
Wielka Brytania wprowadziła też dodatkowe sankcje w rocznicę inwazji wojsk rosyjskich na Ukrainę, m.in. zakaz wywozu wszelkich przedmiotów używanych przez Rosję na polu walki. Stany Zjednoczone zapowiedziały też dodatkowe dwa miliardy dolarów pomocy wojskowej dla Ukrainy.
Dodatkowo Biden wraz z innymi przywódcami krajów G7 negocjował ze swoim ukraińskim odpowiednikiem Wołodymyrem Zełenskim dodatkową pomoc, jaką G7 może udzielić atakowanemu krajowi.
Sekretarz obrony USA Lloyd Austin powiedział w rocznicę rosyjskiej inwazji, że Stany Zjednoczone do tej pory udzieliły Ukrainie pomocy wojskowej o wartości 32 miliardów dolarów, pisze Reuters.
„Zagorzały miłośnik zombie. Praktyk mediów społecznościowych. Niezależny przedsiębiorca. Subtelnie czarujący organizator”.