Aktualizacje: 23.03.2022 12:42
Opublikowany: 23.03.2022, 12:42
Czeskie Budziejowice – rolnikom w południowych Czechach brakuje wielu produktów, których eksport z innych krajów został wstrzymany z powodu wojny na Ukrainie. Są to mięso i płatki zbożowe. Jednocześnie rosną ceny surowców, na przykład tona soi potrzebnej do produkcji mieszanek paszowych kosztuje 15 500 CZK, co oznacza wzrost rok do roku. Lokalny producent chce dalej wspierać Izbę Rolną konkursem Chutná hezky. Czechy Południowe dzięki niej łatwiej wejść do sieci sprzedaży. Przedstawiciele rolników i producentów powiedzieli dziś prasie.
„Sytuacja szczególnie dotyka rolników z południowych Czech, którzy zajmują się hodowlą zwierząt. Ceny skupu zbóż i roślin oleistych wzrosły o sto procent w porównaniu z ubiegłym rokiem. Dostęp do nawozów jest trudno dostępny, niektórzy europejscy producenci zaprzestali ich produkcji z powodu wysoka cena gazu Kupujący z całej Europy objeżdżają nasze firmy i historycznie oferują najwyższe ceny na produkcję rolną, jest duże zainteresowanie sprzedażą tegorocznych zbiorów, których jeszcze nawet nie zasiano” – powiedziała Hana Šťastná, dyrektor ds. Rolnictwa Izba Czech Południowych Według niej wzrost cen paszy nie przełożył się jeszcze na cenę zakupu od przetwórców.
Dynín Agricultural Services odnotowuje wzrost kosztów mieszanek paszowych. Niektóre sami robią. „Ale jeśli chodzi o źródła azotu, którymi są odpady pozyskiwane z soi lub rzepaku, musimy je kupować”, powiedział Jan Ženčuch z firmy. Według niego cena zbóż na rynku europejskim wzrosła o 65%, a soi o 22%. Są to podstawowe produkty do mieszanek paszowych. Tona jęczmienia kosztuje obecnie 9 000 CZK, soja 15 500 CZK, z roku na rok wzrosły o sto procent. Firma również podrożała, oferując od marca tonę mieszanek paszowych za 13 000 CZK, co oznacza wzrost o około trzeci rok do roku.
Wzrost kosztów w Boucherie-Saucisson Dědouch stopniowo wpływa na ceny sprzedaży. Je tylko czeskie mięso, podczas gdy cena wołowiny wzrosła o 30% miesiąc temu. „Mamy podobnie zapowiedziane podwyżki cen wieprzowiny i drobiu. Otrzymujemy tylko cenniki, nie ma miejsca na negocjacje” – powiedział właściciel firmy Vladimír Dědouch. Od stycznia do lutego odnotowano również spadek przychodów w ujęciu rok do roku nawet o 15%, co najwyraźniej oszczędzili ludzie. Firma ma roczny obrót 35-40 milionów CZK.
W związku z wojną na Ukrainie na rynku brakuje zbóż, zatrzymał się również import mięsa drobiowego. „W efekcie inne kraje, takie jak Polska, ograniczają eksport, dziś (stamtąd) nie ma importu mięsa drobiowego do Czech. Republika Czeska jest samowystarczalna w 60% w produkcji drobiu.
Lokalny producent wspiera konkurs Ładne Smaki. Jihocesky. W ciągu 15 lat marka pozyskała 451 produktów. „Pozwalamy też konkurować dużym firmom, bez nich nie można zapewnić samowystarczalności żywnościowej państwa. Z powodu Ukrainy zabraknie około 35 milionów ton zboża, a regionalnych producentów trzeba będzie rozpieszczać” – powiedział Šťastná.
Dzięki konkursowi producenci żywności z Czech Południowych pojawią się m.in. w Jednota České Budějovice, w której działają supermarkety Terno i sklepy Trefa. Lokalne dochody z żywności stanowią jedną trzecią wszystkich. „Musimy reagować na rosnące ceny. Będziemy jednak starali się jak najbardziej przerzucić na barki wzrost nakładów żywnościowych, kosztem własnych zysków” – powiedział Tomáš Rada, prezes Jednoty České Budějovice.
„Ninja z ekstremalnych podróży. Pisarz. Bezkompromisowy praktyk zombie. Fanatyk popkultury. Student”.