Nie zagramy w Rosji! Czechy, Polska i Szwecja wzywają FIFA i UEFA do reakcji

Chelsea z Londynu trafiła na Santiago Bernabéu dwa gole mniej w otwierającym meczu, który został zdominowany przez francuskiego snajpera Karima Benzemę, który strzelił wszystkie bramki swojego zespołu.

Bardzo ważne było, aby goście jak najszybciej strzelili pierwszego gola z pierwszego kontaktu, co utrzymałoby londyńską drużynę w grze o awans. Już od pierwszych minut było jasne, że Real Madryt będzie polegał na błędach przeciwnika i kolejnych przerwach.

Chelsea zdołała osiągnąć cel, z którym weszli do gry. W 15. minucie, po świetnej kombinacji, pomocnik Mason Mount przebił się przez środek bramkarza Courtoise – 0:1.

Do gry wkroczył także Real, którego największą szansą jest bohater pierwszej części, Karim Benzema. Jednak jego strzał skończył się nad poprzeczką bramki Mendy.

Pierwsza połowa zapowiadała się bardzo dobrze. Chelsea zdołała zbliżyć się do prowadzenia Realu i zagrała świetną piłkę nożną. Real próbował grozić sytuacjami przełamania, które nie poszły zgodnie z planem kierowcy Carla Ancelottiego.

Już na samym początku drugiej połowy dla fanów Realu nastąpił szok. Chelsea od samego początku zdominowała piłkę, a ich wysiłki opłaciły się. Antonio Rüdiger odleciał ze szczytu zakrętu, który kierował się dokładnie w stronę słupka – 0:2.

Potem pojawiły się dwie szanse dla Ballet Blanc. Początkowo próbował pokonać Toniego Kroosa Mendy’ego rzutem bezpośrednim, potem tylko wytarł piłkę Karima Benzema o poprzeczkę.

Thomas Tuchela objął prowadzenie w 75 minucie, zmieniając wynik na 0-1 po zgrabnej akcji środkiem pola. Po krótkim uderzeniu piłkę odnalazł Timo Werner, który garścią pokonał dwóch obrońców Realu i mocno kopnął Courtoisa – 0:3.

Chelsea zdołała definitywnie potwierdzić postęp w 78. minucie, kiedy do gry wszedł jeden z piłkarzy londyńskiego klubu. Ale Courtois zabłysnął dobrą interwencją. Nie zrobisz tego, za chwilę otrzymasz zapłatę.

Real w połowie drogi do Chelsea po zdobyciu piłki, Modrič znalazł pręt biegowy z precyzyjnym uchwytem, ​​który kończył się dokładnie na słupku francuskiego bramkarza – 1:3.

Jednak w dogrywce do służby powrócił francuski strzelec Karim Benzema. I nikt poza Viniciusem Jr. nie strzelił gola na jego bramkę, co dało mu miękkie dośrodkowanie – 2:3.

Goście na próżno próbowali coś z tym zrobić. Jorginho miał ogromną szansę w ostatniej minucie dogrywki w bazie, ale spudłował.

Real Madryt już w spokoju obserwował ustalony czas i mimo zwycięstwa londyńska Chelsea awansowała do półfinału Ligi Mistrzów. Jego przeciwnikiem będzie zwycięzca meczu pomiędzy Atlétik Madryt i Manchester City.

Źródło: UEFA

Milton Harris

„Ninja z ekstremalnych podróży. Pisarz. Bezkompromisowy praktyk zombie. Fanatyk popkultury. Student”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *