„Co nowego? „że inwazja może rozpocząć się jutro, w każdej chwili. I to na pewno.”
Według niego jest to atak na ludzkie nerwy, którego celem jest zaszczepienie strachu ludziom, a także inwestorom, a tym samym wpłynięcie na sytuację ekonomiczną i biznesową. „Osłabiając Ukrainę, zmuszając ją do ustępstw. Tworzenie atmosfery takiej jak nasza nie brzmi słabo” – powiedział Zełenskij w siedmiominutowym przemówieniu zatytułowanym „Nie panikuj!”.
Według prezydenta Ukraina nie chce wojny, ale musi się do niej nieustannie przygotowywać. „Mamy silną i odważną armię gotową na wszystko” – dodał Zełenskij, dodając, że chociaż Ukraina ma międzynarodowe wsparcie, to opiera się głównie na sobie.
Zachęcał mieszkańców, by zachowali spokój i opanowanie, nie kupowali w sklepach zapasów, czyli „zapałek i gryki”, i nie wyciągali pieniędzy z kont.
W czwartek Zełenski udał się do Polski, gdzie omawia sytuację z prezydentem Andrzejem Dudą.
Przemówienie Zelenskiego wywołało poruszenie w mediach społecznościowych reakcja. Zełenskij przejął ją od sprzeciwu wobec solidarności europejskiej pod przywództwem byłego prezydenta Petra Poroszenki (obecnie ściganego za rzekomą zdradę) jako „aktu poddania się Rosji”. W komentarzach mówi się też, że nie sprawdził się zamiar prezydenta, by się uspokoić.
Obawy o rosyjskie działania trwają od kilku tygodni i nie ustaną. Zespół ds. Wywiadu Konfliktów (ICT) a Wolność Radio powiedzieli, że część armii rosyjskiej zmierzająca na ćwiczenia na Białorusi zatrzymała się w Homlu. W rejonie, na którym mogłyby odbywać się manewry, nie ma poligonu.
Z miasta na południowym wschodzie Białorusi jest około czterdziestu kilometrów do granicy z Ukrainą i około 220 kilometrów do Kijowa. Wojska rosyjskie przybyły także do miasta Jelsk na południu Białorusi, około 18 kilometrów od granicy z Ukrainą.
Sprzęt wojskowy można spotkać w różnych częściach Białorusi, z wyjątkiem poligonów, na których planowane są ćwiczenia. Jeśli masz informacje na temat przemieszczania/rozmieszczania sprzętu wojskowego, prześlij je do https://t.co/7a66E8KnqW (z czasem i miejscem zauważenia). pic.twitter.com/AnTJYbSfn5
– MotolkoHelp (@MotolkoHelp) 20 stycznia 2022
Według CIT po torach kolejowych z regionów Dalekiego Wschodu Rosji, Chabarowska, Birobidżanu i Władywostoku poruszają się żandarmi, spadochroniarze i siły specjalne z doświadczeniem wojny na Ukrainie w 2014 i 2015 roku. wojsk w czasie walk nad Donbsk Debalcew. Wojska z europejskiej części Rosji zazwyczaj przyjeżdżają ćwiczyć na Białoruś, np. na coroczne jesienne ćwiczenia Zachód.
Wojska rosyjskie oficjalnie przybyły do białoruskiego miasta Jelsk, 18 km od Ukrainy. Lokalne media opublikowały na ten temat krótki artykuł. pic.twitter.com/ZdprX1a8Th
– Tadeusz Giczan (@TadeuszGiczan) 20 stycznia 2022
Radio Svoboda pisze także o komunikatach, które pojawiają się na portalach społecznościowych pod obrazami przemieszczania się wojsk rosyjskich na Zachód. W wielu wypowiedziach członków rodziny znajdują się obawy o los żołnierzy w drodze na Białoruś lub do granicy z Ukrainą. Wśród nich są doniesienia, a raczej spekulacje o ćwiczeniach wojskowych, ale też o wojnie.
„Sojusznicza determinacja” Putina i Łukaszenki.
Pierwsza faza nieplanowanych ćwiczeń „Allied Determination” już trwa na Białorusi, druga, same manewry, rozpoczną się 10 lutego i potrwają dziesięć dni. Według białoruskiego dyktatora Aleksandra Łukaszenki „pewny plan” musi zostać wypracowany podczas ćwiczeń na zachodzie kraju na wypadek konfrontacji z państwami bałtyckimi, Polską i Ukrainą.
Nie wiadomo, ilu żołnierzy rosyjskich i białoruskich weźmie udział w ćwiczeniach. Jednak wiceminister obrony Rosji Aleksander Famin powiedział, że nie przekroczył parametrów wyznaczonych przez Wiedeń. Porozumienie Według niej w ćwiczeniu może wziąć udział tylko 9 tys. żołnierzy, o czym nie zgłoszono 42 dni wcześniej.
Jednak ze względu na wspomniane transfery z Dalekiego Wschodu, tak niską liczbę kwestionuje organizacja CIT. Według publicznie dostępnych źródeł co najmniej 10-15 batalionów zmierza na wschód w kierunku Białorusi, każdy z około 800 żołnierzami. Niektórzy mogą jednak zmierzać w kierunku granicy rosyjsko-ukraińskiej, wzdłuż której stacjonuje około 100 tys. rosyjskich żołnierzy.
Maraton Dyplomatyczny
W związku z sytuacją w Europie Wschodniej w ostatnich dniach trwały intensywne negocjacje dyplomatyczne. Zachód ostrzega Moskwę, że drogo zapłaci za ewentualny atak militarny, ale konkretne plany w tym zakresie są wciąż niejasne.
Wtedy Rosja od początku odmawia planowania ofensywy na Ukrainę i obwinia Zachód za swoje agresywne działania. Moskwa domaga się także, by NATO zobowiązało się do nieprzyjmowania Ukrainy do Sojuszu.
W środę sekretarz stanu USA Antony Blinken omówił sytuację z prezydentem Zełenskim w Kijowie. W czwartek spotkał się w Berlinie z niemiecką minister spraw zagranicznych Annaleną Baerbock oraz jej francuskimi i brytyjskimi odpowiednikami.
„Jedynym wyjściem z kryzysu jest polityka, dialog” – powiedział Baerbock. „Niestety Rosja mówi innym językiem” – powiedziała. Niemiecki minister ponownie wezwał Moskwę do złagodzenia napięć. „Wszystkie inne środki doprowadzą do poważnych konsekwencji” – ostrzegł Kreml.
W piątek Blinken spotka się w Genewie z rosyjskim ministrem spraw zagranicznych Siergiejem Ławrowem.
Agresja to agresja, Kijów wysłany do Białego Domu
Prezydent USA Joe Biden wypowiadał się na ten temat podczas swojego pierwszego roku urzędowania. Szef Białego Domu przewidywał, że jego rosyjski odpowiednik Władimir Putin podejmie działania przeciwko swojemu sąsiadowi, ale całkowita inwazja na Ukrainę wywoła masową reakcję, powiedział Biden, a Moskwa zapłaci wysoką cenę.
„Wtedy to właśnie do nas dotarło. Jedno jest takie, że jeśli to będzie drobny wypad i będziemy dyskutować o tym, co robić, a czego nie. Ale jeśli naprawdę robią to, co” są w stanie zrobić z siłami zgromadzonymi na granicy, jeśli nadal będą atakować Ukrainę, będzie to katastrofa dla Rosji” – powiedział Biden.
Minister spraw zagranicznych Ukrainy odpowiedział na słowa Bidena. „Nie ma różnicy między małym a frontalnym atakiem na Ukrainę. Nie można być celem inwazji w połowie drogi lub być agresorem tylko w połowie drogi. Agresja jest lub nie jest” – powiedział podczas odprawy Dmytro Kuleba.
The Wall Street Journal w czwartek, powołując się na nienazwane źródła dyplomatyczne napisałże na tydzień przed podróżą Blinkena szef amerykańskiej CIA William Burns był w Kijowie i Berlinie. Oczekiwano, że szef wywiadu będzie cicho negocjował z europejskimi urzędnikami w sprawie wsparcia i reakcji Ukrainy w przypadku rosyjskiej inwazji.
Orbán podąży za Putin
W okresie niesłabnących napięć premier Węgier Viktor Orbán zapowiedział, że 1 lutego wyjedzie do Moskwy. Według węgierskiego ministra spraw zagranicznych głównym tematem spotkania jest energetyka, w szczególności dokończenie budowy węgierskiej elektrowni jądrowej w Paks przez rosyjską spółkę Rosatom czy zwiększenie rosyjskich dostaw gazu ziemnego na Węgry. Węgry stoją przed wyborami parlamentarnymi na początku kwietnia.
Premier Czech Petr Fiala z ODS powiedział dziennikarzom w czwartek, że Ministerstwo Obrony, Spraw Zagranicznych i inni eksperci dyskutują o możliwej pomocy dla Ukrainy. Według niego Czechy powinny szukać sposobów na pomoc krajowi, a jednocześnie wspierać starania o zapobieżenie ewentualnej rosyjskiej agresji. Jednak Fiala nie określiła jeszcze konkretnej formy pomocy.
„Ninja z ekstremalnych podróży. Pisarz. Bezkompromisowy praktyk zombie. Fanatyk popkultury. Student”.