Właściciel restauracji pracuje również jako kierowca w kopalni Turów. Kret przedstawiony jest w gablocie z łopatą w ręku i maszyną górniczą w tle. Dodatkowo właściciel wraz z innymi związkowcami z kopalni jedzie do Luksemburga, gdzie chce osobiście zaprotestować przeciwko decyzji unijnego sądu.
Dziwny. „Nie serwujemy Czechów” – ostrzega plakat na drzwiach polskiego pubu Alaska w Bogatyni – pisze Wyborcza.
Niekonsekwentna polityka zbiera swoje żniwo. Politycy nie chłodzą emocji, tylko je podsycają. Jesteśmy już w konflikcie z całym światem. Agencja Gazety Fotograficznej. pic.twitter.com/oP7ef12B4m
– tomasz.golonko (@TomaszGolonko) 24 września 2021
W poniedziałek nałożył na Polskę karę w wysokości pół miliona euro (12,7 miliona koron) dziennie za nieprzestrzeganie nakazu sądowego z maja o natychmiastowym zaprzestaniu wydobycia w kopalni.
Zdaniem prezydenta miasta Wojciecha Dobrołowicza decyzja o niesłużeniu Czechom jest jeszcze bardziej kontrowersyjna dla obu stron. Nie tylko w polityce międzynarodowej, ale przede wszystkim w społeczności lokalnej. Burmistrz powiedział, że coraz więcej ludzi w jego mieście zaczyna dystansować się od Czechów.
– Czesi nie lubią tego, że Polacy się bogacą, więc wpadli na pomysł, żeby na nas zarobić, bo Polaków nienawidzili od wieków – powiedział jeden z mieszkańców Bogatyni.
Polska jednak nie płaci kary Czechom, ale Komisji Europejskiej.
Demonstracja Morawieckiego
Dobrołowicz przypomniał, że gdyby kopalnia została zawieszona, tysiące ludzi pracujących w Turowie straciłyby pracę w Bogatyni. Jak informuje serwis Gazeta Wyborcza, burmistrz osobiście spotkał się z przedstawicielami czeskiego rządu i po spotkaniu powiedział, że obie strony mają wolę porozumienia.
Do pogorszenia stosunków na szczeblu politycznym w czwartek przyczynił się także premier Polski Mateusz Morawiecki, który nie przybył do Budapesztu na szczyt V4 ze względu na obecność premiera Czech Andreja Babisa. Morawieckiego na szczycie reprezentowała minister rodziny i polityki społecznej Marlena Malągove.
Czechy i Polska od dawna kwestionują eksploatację kopalni węgla brunatnego Turów w pobliżu granicy. Republika Czeska złożyła skargę do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, twierdząc, że górnictwo zagraża źródłom wody pitnej w sąsiednich czeskich gminach. Sąd orzekł na korzyść strony czeskiej iw maju wydał orzeczenie w trybie prejudycjalnym zakazujące wydobycia, z czym Polska się nie zgadza i odmawia posłuszeństwa.
„Ninja z ekstremalnych podróży. Pisarz. Bezkompromisowy praktyk zombie. Fanatyk popkultury. Student”.