-
-
-
Więcej zdjęć (8)
Jest to prawdopodobnie największy ośrodek dla uchodźców w Europie. Jest z pewnością największym w Polsce. Ośrodek recepcyjny w podwarszawskim Nadarzynie może pomieścić do 20 000 osób. Na razie jest gotowy do tymczasowego zakwaterowania i jednoczesnego wykarmienia sześciu tysięcy ukraińskich uchodźców dotkniętych rosyjską agresją. W wyniku wojny prowadzonej przez Rosję hale wystawiennicze terenów targowych Expo zamieniły się w gigantyczne akademiki.
Udostępnij na Facebooku
Udostępnij na LinkedIn
Wrażenie
Skopiuj adres URL
Skrócony adres
Blisko
Według Anny Choroščakovej z dyrekcji kompleksu Expo, przed wojną i przed pandemią pasożytów w centrum wystawowym odbywały się wystawy wnętrz mieszkalnych, a także pokazy motoryzacyjne i pokazy światowej gastronomii. Każdego roku w halach odbywało się około 50 wystaw. Dziś Mazowiecki Urząd Wojewódzki wynajmuje tereny targowe jako wysokopojemny ośrodek dla uchodźców.
Praca, szkoła i modlitwa. Parafianie Stará Bělá w Ostrawie pomagają ukraińskim uchodźcom
Przeczytaj artykuł
„Naszym celem tutaj jest stworzenie takiego HUBu tutaj na terenach targowych, punktu przerzutowego dla przesiedlenia uchodźców. Tam otrzymają pierwszą pomoc. Mamy tu centrum medyczne, a nawet lądowisko dla helikopterów” – opisuje Choroščaková. do Radiožurnál, według niej priorytetem ośrodka jest zapewnienie miejsca do spania w ogrzewanym otoczeniu, posiłków, a także możliwości skorzystania z pryszniców.
„Jesteśmy takim europejskim dworcem autobusowym. Stamtąd uchodźcy zostawiają autobusy do innych krajów w Europie, które chcą ich przyjąć”, dodaje Choroščaková.
Autobusy z Nadarzyna odjeżdżają m.in. do Hiszpanii, Estonii, Portugalii, a także do Włoch. Jednak właśnie to odrzuciły cztery kraje wyszehradzkie podczas kryzysu uchodźczego w 2015 roku, w tym Polska i Czechy, gdy zwróciły się o pomoc dla fali uchodźców. Tym razem Włochy nie zwracają jednak odmowy Polski udzielenia pomocy uchodźcom.
Jakub Mraczkowski z mazowieckiego serwisu prasowego opisuje wykorzystanie przestrzeni w salonie. „To jeden z sektorów pawilonu, w którym mieszkają uchodźcy. Każdy budynek składa się z trzech części. Jest recepcja, w której osoby przybywające z granicy rejestrują i otrzymują papierową bransoletkę identyfikacyjną” – mówi Mraczkowski.
Dzieci po ucieczce z Ukrainy muszą przyzwyczaić się do nowej rzeczywistości, a w Polsce są dla nich organizowane zajęcia przygotowawcze
Przeczytaj artykuł
Według Mraczkowskiego uchodźcy otrzymają poduszkę, koc i podstawowe przybory toaletowe. Żołnierze pomagają im z bagażem, jeśli taki mają, i wybierają, gdzie chcą spać. W każdym pawilonie znajduje się jadalnia, w której codziennie serwowane są trzy posiłki. Jest też kącik dla dzieci, toalety i prysznice.
Przed szklanym kącikiem dla dzieci znajduje się wiele butów dziecięcych. W środku są dywany, niektóre nawet z rozdrożami i domami. Jest tu duże lego, porozrzucane po całym miejscu. Są maty, na których toczą się dzieci.
Są też pokoje dla lalek i drewniane kuchnie. Tam dziewczynki z warkoczykami przygotowują coś dobrego, wkładają do piekarnika i bawią się w gotowanie. Chłopcy pełzają tu po lnianych kostkach, a pan i pani w niebieskich kamizelkach oglądają wszystko.
Wolontariusze izraelscy
„Jesteśmy wolontariuszami z Izraela. Utrzymywaliśmy kontakt z polskim rządem. Jesteśmy ruchem edukacyjnym, więc postanowiliśmy pomóc w tym, co robimy najlepiej i co zwykle robimy dla ludzi, dla dzieci w domu” – wyjaśnia mężczyzna w niebieskiej kamizelce.
Wojna pozostawia rany w duszy. Psychologowie w Polsce pomagają też uchodźcom z Ukrainy
Przeczytaj artykuł
„Dajemy rodzicom przerwę, ponieważ pracujemy z dziećmi cały dzień. Uczymy je, bawimy się z nimi. Wiemy, jak to zrobić” – dodaje.
Młody Andrej pochodzi z Mikołajowa. Zamierza zostać w Polsce. Nie ma jeszcze sprecyzowanych planów. Powinien iść na front, ale towarzyszy babci.
„Musiałem uciekać. Przywiozłem tu mamę, która jest niepełnosprawna i nie poszłaby tu sama. Muszę się nią zająć. Teraz zastanawiam się, jak to zrobić, żeby znaleźć kogoś, kto by się nią za mnie zaopiekował , a ja mógłbym wrócić na Ukrainę, aby tam pomagać naszym ludziom” – opisuje trudną sytuację Andrej.
Od początku wojny przez gigantyczne centrum recepcyjne przeszło 50 000 uchodźców. Kancelaria księcia mazowieckiego szacuje, że jego pełna pojemność, czyli 20 tys. osób jednocześnie obecnych na miejscu, nigdy nie zostanie zapełniona.
Udostępnij na Facebooku
Udostępnij na LinkedIn
Wrażenie
Skopiuj adres URL
Skrócony adres
Blisko
„Ninja z ekstremalnych podróży. Pisarz. Bezkompromisowy praktyk zombie. Fanatyk popkultury. Student”.