Na Słowacji będzie działać do 2100 żołnierzy NATO

Na Słowacji będzie działać do 2100 żołnierzy z Sojuszu Północnoatlantyckiego.

Tak zwana wysunięta obecność wzmocnionej NATO na terytorium Republiki Słowackiej została zatwierdzona przez Radę Narodową (NR) Republiki Słowackiej we wtorek. Jest to reakcja Słowacji i aliantów na masową i niesprowokowaną inwazję militarną Rosji na Ukrainę.

Spośród 134 obecnych deputowanych 96 poparło, 15 było przeciw, 22 wstrzymało się od głosu, a jeden nie głosował.

Smerák był „ZA”

Obecność wojska poparli wszyscy członkowie SaS, Jesteśmy rodziną, Dla ludzi oraz członkowie klubu OĽANO, z wyjątkiem Milana Kuriaka, który był temu przeciwny. Uwzględniono także posłów niezrzeszonych pracujących w pozaparlamentarnej Voice-SD. Posłowie Smer-SD wstrzymali się od głosu, z wyjątkiem Jaroslava Baški, który poparł tę propozycję. Klub ĽSNS i więźniowie tego klubu nie poparli propozycji.

W skład słowackiej jednostki wejdzie do 600 żołnierzy czeskich, 200 Holendrów, 100 Polaków i Słoweńców, 400 Amerykanów i 700 Niemców.

Brak umiejętności

Liczba członków Sił Zbrojnych jest również związana ze sprzętem, którego żołnierze będą używać do zapewnienia obrony Republiki Słowackiej i który uzupełni wybrane niewystarczające zdolności Sił Zbrojnych Republiki Słowackiej. Na przykład system obrony powietrznej Patriot czy możliwe wdrożenie technologii radarowej Sentinel.

Wzmocniona wysunięta obecność została ustanowiona na Słowacji od 15 marca.

„Celem jest zademonstrowanie spójności i zadeklarowanie chęci wspólnej obrony przed wszelkimi zagrożeniami. Państwa członkowskie NATO potwierdzają również tą działalnością, że każdy atak na jednego członka będzie uważany za atak na wszystkich „, powiedziała Martina Kovaľ Kakaščíková, rzecznik resortu. Obrony Republiki Słowackiej jakiś czas temu.

wsparcie prasowe

Wzmocnienie własnej obrony poprzez zbiorowe bezpieczeństwo gwarantowane przez państwa Sojuszu Północnoatlantyckiego prezydent Słowacji Zuzana Čaputová uważa za odpowiedzialne i konieczne rozwiązanie. Powiedziała to w mediach społecznościowych we wtorek wieczorem.

„Rosyjscy przywódcy polityczni zaatakowali Ukrainę militarnie, ale mają też niedopuszczalne żądania wobec innych państw, w tym Słowacji. Oficjalne żądania Kremla z grudnia ubiegłego roku stwierdzają, że dawne kraje komunistyczne, które przystąpiły do ​​Sojuszu Północnoatlantyckiego, muszą zrzec się prawa do otrzymywania pomocy od aliantów bez zgody Rosji – powiedział szef państwa.

W praktyce, mówi, oznaczałoby to, że zobowiązanie Sojuszu Północnoatlantyckiego do udzielenia nam pomocy w czasach kryzysu byłoby pustą obietnicą.

„Traktuję te roszczenia lekko, postrzegam je jako niedopuszczalne ryzyko dla bezpieczeństwa Słowacji, zwłaszcza jeśli słyszymy je od przedstawicieli kraju, który zaledwie trzy tygodnie temu zaatakował tak nierozsądnie swojego sąsiada” – powiedziała.

Według niej Rosja uważa sąsiednie kraje za swoją strefę wpływów, a gdyby Władimir Putin przejął militarną kontrolę nad Ukrainą, bylibyśmy sąsiadami Rosji na wschodniej granicy Słowacji.

Częścią wzmocnienia obronności Słowacji jest uzupełnianie zdolności naszych sił zbrojnych innymi krajami w ramach wysuniętej obecności wojsk Sojuszu Północnoatlantyckiego.

„Ta obecność w żadnym wypadku nie jest utratą suwerenności, jak próbują powiedzieć niektórzy nasi prokremlowscy politycy. Wręcz przeciwnie, jest to wzmocnienie suwerenności i wyraz zaufania do partnerów, którzy także chronią nasze bezpieczeństwo” – wyjaśniła. .

Według niej konflikt militarny w Europie nie jest już tylko teoretyczną możliwością, jest rzeczywistością i musimy również dostosować do niego własne bezpieczeństwo.

Nie przegap tego

Boris Kollár zgadza się na tymczasowe rozmieszczenie jednostki NATO na Słowacji, pozostali milczą

Milton Harris

„Ninja z ekstremalnych podróży. Pisarz. Bezkompromisowy praktyk zombie. Fanatyk popkultury. Student”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *