Wtorkowe spotkanie czeskiej minister środowiska Anny Hubáčkovej i jej polskiej koleżanki Anny Moskvovej trwało około pięciu godzin. Strona czeska nie skomentowała zbytnio wyniku, według polskiego ministra Czechy natychmiast wycofają pozew, który wniosły przeciwko Polsce do Trybunału Sprawiedliwości UE, jeśli dojdzie do porozumienia.
„Jeżeli umowa zostanie podpisana pomyślnie (…) strona czeska niezwłocznie prześle do sądu informację, że spór został rozwiązany i wycofa skargę.” powiedziała Anna Moskwa w rozmowie z Polskim Radiem 1.
Po wtorkowym spotkaniu to właściwie jedyna definitywna informacja. czeski minister Anna Hubackowa (KDU-ČSL) skomentowała spotkanie na Twitterze. „Porozumienie powinno rozwiązać spór, jaki nasze kraje mają o wpływ wydobycia węgla brunatnego na środowisko w Czechach. Moim zdaniem podpisanie umowy jest najlepszym rozwiązaniem dla wszystkich” powiedziała, że to bardzo uczciwe i otwarte spotkanie, co potwierdził jej polski kolega.
Dzisiaj przez trzy godziny negocjowaliśmy z moją koleżanką Anną Moskw umowę międzyrządową w sprawie kopalni Turów. Powinno to rozwiązać spór, jaki nasze kraje mają o wpływ wydobycia węgla brunatnego na środowisko w Czechach. Moim zdaniem podpisanie umowy to najlepsze rozwiązanie dla każdego. pic.twitter.com/m2ldy0IkVv
– Anna Hubáčková (@hubackova_anna) 18 stycznia 2022
Negocjacje między obiema stronami mają być kontynuowane w środę. „Obie strony się nad tym zastanowią i jutro (środa) połączymy się telefonicznie. I przez jakiś czas możemy nie udzielić więcej informacji”. dodał minister.
Czeski minister nie podał szczegółów wielogodzinnej dyskusji nad dokumentem, który ma zrekompensować szkody, jakie wyrządzi eksploatacja kopalni na terenie Czech. Jednak nazwała negocjacje w porządku.
Gubernator regionu libereckiego też nie był zbyt konkretny Martin Puta (Burmistrzowie dla LK), który wchodzi w skład delegacji ministerialnej. „Dzisiaj negocjacje zbliżyły się do celu i wcale nie były łatwe” powiedział gubernator.
Następnie powtórzył to, czego żądała strona czeska. „Porozumienie międzyrządowe, które negocjujemy od maja ubiegłego roku, może zagwarantować przestrzeganie limitów środowiskowych na terytorium Czech, umożliwić regularne monitorowanie i rozwiązywanie problemów, jakie powoduje górnictwo w Polsce po czeskiej stronie granicy”, dodany.
Zdaniem Půty uregulowanie sytuacji w sprawie Turowa będzie wiązało się z negocjacjami. „Spory, blokady granic, drogi i wszelkiego rodzaju demonstracje nie rozwiążą problemu Turowa”. odnotowany.
W maju br. Trybunał Sprawiedliwości UE nakazał Polsce podjęcie środków tymczasowych w celu zaprzestania wydobycia w kopalni Turów. Polacy jednak to odrzucają i zastanawiają się nad skutkami na terytorium Czech. We wrześniu ubiegłego roku Trybunał Sprawiedliwości UE nałożył na UE pół miliona euro dziennie.
Gminy na granicy czeskiej od kilku lat walczą z rozbudową kopalni Turów, a mieszkańcy obawiają się utraty źródeł wody pitnej, wzrostu hałasu i zapylenia. Kopalnia dostarcza węgiel do pobliskiej elektrowni, która jest głównym producentem energii elektrycznej na polskim rynku.
Polsko-czeskie negocjacje utknęły w martwym punkcie pod koniec września, kiedy obie strony nie doszły do porozumienia w sprawie możliwości rozwiązania umowy, następnie w listopadzie odbyło się spotkanie, na którym szefem Ministerstwa Środowiska był Richard Brabec (YES). Hubáčková powiedziała w czwartek, że będzie to umowa wstępna, która mówi na przykład o odszkodowaniu do 50 mln euro dla strony czeskiej. Polskie media podały jednak kilka dni temu, że Warszawa chce wynegocjować znacznie niższe odszkodowanie i rozważa skierowanie sprawy do Sztokholmskiego Sądu Arbitrażowego w sporze o Turów.
„Ninja z ekstremalnych podróży. Pisarz. Bezkompromisowy praktyk zombie. Fanatyk popkultury. Student”.