Wyżsi urzędnicy z Korei Północnej obiecali drugą próbę wystrzelenia satelity szpiegowskiego po tym, jak pierwsza nie powiodła się pod koniec maja. Ostro skrytykowali też porażkę jako najpoważniejszą wadę roku. Poinformowała o tym agencja AP, powołując się na media komunistycznego kraju.
Zdjęcie: TASR/PA
Przywódca Korei Północnej Kim Jong Un i jego córka podczas wizyty w Narodowej Agencji Aeronautyki i Kosmicznej we wtorek, 16 maja 2023 r.
KRLD podjęła próbę wysłania wojskowego satelity szpiegowskiego w kosmos, którego głównym celem było monitorowanie działań wojskowych Stanów Zjednoczonych i Korei Południowej ostatniego dnia maja. Ale pierwsza próba od 2016 roku zakończyła się niepowodzeniem, gdy drugi stopień rakiety z satelitą uległ awarii i system rozbił się w Morzu Żółtym.
Niepowodzenie spotkało się z powszechną krytyką na zakończonym w niedzielę trzydniowym posiedzeniu Komitetu Centralnego Partii Robotniczej Korei. Według północnokoreańskiej agencji informacyjnej KCNA, podczas spotkania „z oburzeniem skrytykowano urzędników, którzy nieodpowiedzialnie prowadzili przygotowania do wystrzelenia satelity”. Nakazała również zbadanie przyczyny katastrofy rakiety i przeprowadzenie udanego startu w krótkim czasie.
Kraj komunistyczny powiedział w tym roku, że musi mieć środki do monitorowania działań militarnych wroga, czyli Stanów Zjednoczonych i Korei Południowej, w czasie rzeczywistym.
Nawet aby wysłać satelitę w kosmos, Korea Północna musi korzystać z technologii rakiet dalekiego zasięgu, czego zabraniają rezolucje Rady Bezpieczeństwa ONZ. Dlatego też Korea Południowa i Japonia skrytykowały próbę wysłania satelity.
„Subtelnie czarujący fan mediów społecznościowych. Introwertyk. Skłonny do napadów apatii. Przyjazny rozwiązywacz problemów. Nieuleczalny wichrzyciel”.