Wojna między Ukrainą a wspieranymi przez Rosję separatystami, w której od 2014 roku zginęło ponad 13 000 osób, wciąż się nie skończyła. W marcu i kwietniu 2021 r. na granicy ukraińsko-rosyjskiej zgromadziło się 100 tys. żołnierzy rosyjskich, ale część z nich wycofała się w czerwcu. W listopadzie sytuacja ponownie się zaostrzyła i dziś zdjęcia satelitarne pokazują obecność 190 000 rosyjskich żołnierzy, a także pocisków, czołgów i innej ciężkiej broni w pobliżu ukraińskiej granicy, w tym rosyjskich separatystów, już na Ukrainie. Stany Zjednoczone twierdzą, że Rosja jest największą mobilizacją wojsk od II wojny światowej, po tym, jak ich obecność na granicy z Ukrainą wzrosła o ponad 90 000 w zeszłym miesiącu.
W grudniu Rosja skierowała żądania do NATO, w których wzywała m.in. do zaprzestania ekspansji, głównie nieprzyjęcia Ukrainy do NATO, a także do wycofania wszystkich wojsk NATO z Europy Wschodniej. Putin powtarza NATO, które podobno powiedziało, że nie rozszerzy się na wschód, mimo że nie ma oficjalnej obietnicy dla Rosji, by to powiedzieć. Rosja wie, że tych warunków Zachód nie może spełnić, co może być pretekstem do inwazji. Moskwa powiedziała, że ignorowanie ich interesów wymagałoby „odpowiedzi wojskowej”.
Obecnie wiele uwagi poświęca się wschodniej części Ukrainy, głównie jej dwóm obwodom, Donieckiemu i Ługańskiemu, gdzie od 2014 roku toczy się wojna z wspieranymi przez Rosję separatystami i zginęło tam ponad 13 tys. osób. Jest tam około 32 000 żołnierzy separatystów, natomiast w pobliżu granicy około 20 000 innych żołnierzy rosyjskich. Rosyjskie wojska stopniowo gromadzą się także na południowej Białorusi, wieloletnim sojuszniku Rosji, skąd mogą zagrozić stolicy Ukrainy, Kijowowi. Rosyjski atak na Ukrainę od północy oznaczałby też mniejszą obronę, gdyż większość armii ukraińskiej znajduje się na wschodzie. Rosja posiada również inne jednostki wojskowe na południu Ukrainy, na anektowanym Półwyspie Krymskim, a także w separatystycznym regionie Mołdawii – Naddniestrzu, na zachodniej granicy z Ukrainą. W ten sposób wojska rosyjskie już otaczają Ukrainę ze wszystkich stron.
Ambasady Unii Europejskiej, Australii i innych krajów zachodnich zaczęły częściowo wycofywać z Kijowa swoich pracowników i rodziny. Stany Zjednoczone, Wielka Brytania i Kanada zamykają nawet ambasadę w Kijowie i tymczasowo przenoszą dyplomatów z zachodniej Ukrainy do Lwowa. Niektóre kraje zachodnie również odradzają swoim obywatelom podróżowanie na Ukrainę, a tym, którzy tam są, jak najszybsze wyjazdy. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski również widzi groźbę wojny ze strony Rosji, ale podkreśla, że Ukraińcy muszą zachować spokój i nie panikować.
NATO i Stany Zjednoczone wspierają Ukrainę, wysyłając sprzęt wojskowy do obrony, ale sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg powiedział, że nie są zainteresowane wysłaniem wojsk w przypadku inwazji Rosji. Państwa członkowskie Sojuszu Północnoatlantyckiego wzmacniają Europę Wschodnią wysyłając okręty wojenne i samoloty. Obecnie w krajach bałtyckich i w Polsce znajduje się około 4000 żołnierzy, a kolejne 3000 żołnierzy amerykańskich zostało rozmieszczonych w Polsce.
Choć Putin wielokrotnie powtarzał, że nie jest zainteresowany atakiem na Ukrainę, stopniowe budowanie wojsk rosyjskich na granicy z Ukrainą sugeruje coś innego. Prezydent Francji Emmanuel Macron spotkał się 7 lutego z Putinem w Rosji, aby rozładować sytuację, ale nie podjęto żadnych przełomowych rezultatów ani decyzji. Według Stanów Zjednoczonych około 70% siły bojowej potrzebnej do inwazji na pełną skalę znajduje się w pobliżu granicy z Ukrainą. Premier Litwy Ingrida Shimonytė nazwała obecną sytuację „momentem 1938 roku”, a sekretarz stanu USA Anthony Blinken powiedział, że rosyjska inwazja może rozpocząć się w każdej chwili, nawet podczas Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Pekinie. 15 lutego Rosja ogłosiła, że wycofa część wojsk do granic Ukrainy po zakończeniu ćwiczeń wojennych. Stany Zjednoczone odrzuciły to twierdzenie i twierdzą, że jest odwrotnie – oprócz 150 000 żołnierzy do granicy z Ukrainą przybyło kolejne 7000 żołnierzy. Prezydent USA Joe Biden jest „przekonany”, że Rosja zdecydowała się na inwazję na Ukrainę.
Prorosyjscy separatyści w Donbasie ogłosili 18 lutego, że planują ewakuację 700 tys. cywilów do Rosji po „ostrzeżeniach przed ukraińskim atakiem”. Ukraiński rząd zaprzecza tym zarzutom, a Zachód twierdzi, że sytuacja może być wykorzystana przez Rosję jako pretekst do inwazji. W miarę nasilania się brutalnych incydentów naruszających zawieszenie broni w Donbasie, przywódcy separatystycznych rządów obwodów donieckiego i ługańskiego podpisali dekret o pełnej mobilizacji wojskowej.
Jens Stoltenberg powiedział, że jesteśmy obecnie świadkami największej koncentracji potęgi militarnej w Europie od zakończenia zimnej wojny. Nie wiadomo, w jakim kierunku rozwinie się sytuacja w najbliższych dniach i tygodniach, ale zachodni przywódcy wciąż starają się uspokoić sytuację za pomocą dyplomacji.
W końcowej części PS Young Members’ Workshop Blogs przedstawimy nasze szacunki dotyczące przyszłości tego konfliktu.
Števo Cikovský
Młoda Międzynarodowa Grupa Badawcza PS
„Ninja z ekstremalnych podróży. Pisarz. Bezkompromisowy praktyk zombie. Fanatyk popkultury. Student”.