Komisja Europejska złoży skargę do Trybunału Sprawiedliwości UE przeciwko ośmiu państwom członkowskim, w tym Czechom, Węgrom i Polsce. Nie wprowadziły żadnych zasad mających chronić sygnalistę przed ewentualnymi represjami.
Komisja Europejska poinformowała w środę w oświadczenie. Oprócz Czech, Węgier i Polski proces dotyczy także Niemiec, Estonii, Hiszpanii, Włoch i Luksemburga.
Zawarcie ochrony sygnalistów w ustawodawstwach poszczególnych państw opiera się na dyrektywie UE z października 2019 r., termin jej wprowadzenia do systemów prawnych państw członkowskich upłynął w grudniu ubiegłego roku.
Zdaniem KE dyrektywa ma kluczowe znaczenie dla stosowania prawa unijnego w obszarach, w których jej naruszenie może zaszkodzić interesom publicznym. Dotyczy to różnych polityk, od ochrony środowiska po zamówienia publiczne i bezpieczeństwo jądrowe.
W listopadzie ubiegłego roku czeski rząd zatwierdził odpowiedni projekt ustawy, który jest obecnie oceniany przez sejmową komisję prawa konstytucyjnego. Przerwał proces na początku lutego i będzie o tym mówił ponownie na początku marca.
Celem dyrektywy jest stworzenie środowiska, w którym sygnaliści nie będą musieli martwić się karami, jeśli zgłoszą naruszenie. Środek ma pomóc osobom, które wykryją np. w swoim miejscu pracy praktyki zagrażające zdrowiu publicznemu, ochronie danych, bezpieczeństwu produktów lub transportu czy bezpieczeństwu jądrowemu. Dotyczy to zarówno sektora publicznego, jak i firm prywatnych zatrudniających co najmniej 50 pracowników.
Przeczytaj także Whistleblowing: Jak możesz być chroniony i nagradzany, jeśli zgłosisz wykroczenie?
„Amatorski ewangelista popkultury. Gracz. Student przyjazny hipsterom. Adwokat kawy. Znawca Twittera. Odkrywca totalny”.