Rząd Viktora Orbána miał szansę uniknąć zawieszenia 7,5 mld euro, podejmując działania antykorupcyjne. Komisja Europejska twierdzi teraz, że nie. Państwa członkowskie będą miały ostatnie słowo, werdykt zapadnie w grudniu.
Wyglądało to na udaną transakcję. We wrześniu węgierski rząd zaproponował szereg 17 poprawek antykorupcyjnych, a Komisja Europejska dała zielone światło dla swojego planu. Gdyby rząd Viktora Orbána rzeczywiście przyjął te środki, uniknąłby zamrożenia europejskich pieniędzy. Groziło jej to w ramach nowego mechanizmu warunkowości, gdyż według Komisji Europejskiej istnieje ryzyko ich nadużycia w kraju bez skutecznego śledztwa.
Komisja Europejska twierdzi teraz, że działania podjęte przez Węgry nie były wystarczające. Wiceprzewodniczący wykonawczy Komisji Gospodarczej Valdis Dombrovskis, komisarz ds. sprawiedliwości Didier Reynders i komisarz ds. budżetu Johannes Hahn stwierdzili, że budżet UE pozostaje zagrożony.
Dlatego nalegają na propozycję, aby około jednej piątej wszystkich funduszy europejskich nie przekazywano Węgrom na następny okres programowania. Jest to 7,5 miliarda euro.
Kraje członkowskie będą głosować w Radzie UE nad propozycją zamrożenia funduszy unijnych dla Węgier. Decyzję muszą podjąć do 19 grudnia większością kwalifikowaną. Co najmniej cztery państwa członkowskie, reprezentujące ponad 35% ludności Unii, powinny sprzeciwić się zamrożeniu funduszy europejskich. Komisja Europejska informuje również Parlament Europejski o tej propozycji.
Jednocześnie Komisja zaleciła krajom UE zatwierdzenie krajowego planu odbudowy i zwiększania odporności Węgier o wartości 5,8 mld euro dotacji. Komisja uczyniła to po upewnieniu się, że w planie krajowym uwzględniono cele pośrednie związane z niezawisłością sądownictwa i ochroną budżetu UE, wraz ze zobowiązaniami do ich realizacji.
To właśnie w ramach planu odbudowy i zwiększania odporności Węgry zobowiązały się do 17 środków naprawczych, a także innych reform w zakresie praworządności związanych z niezawisłością sądownictwa. W praktyce oznacza to, że żadne płatności z tytułu planu odbudowy za pośrednictwem unijnego programu odbudowy nowej generacji nie będą możliwe, dopóki Węgry nie w pełni i prawidłowo wdrożą łącznie 27 reform.
Kraj ten znajduje się zatem w takiej samej sytuacji jak Polska. Ma również zatwierdzony pakiet stymulacyjny, ale nie udało mu się przeprowadzić reform sądownictwa, które były częścią pierwszej fali niezbędnych środków. Dopóki nie poprawi stanu wymiaru sprawiedliwości w kraju, nie otrzyma żadnych pieniędzy stymulacyjnych.
Według informacji tygodnika Politico przewodnicząca KE Ursula von der Leyen prawdopodobnie po raz pierwszy zerwie z tradycją w przypadku Węgier i nie pojedzie do Budapesztu, aby przedstawić pomoc finansową z planu odbudowy i odporności.
„Zagorzały miłośnik zombie. Praktyk mediów społecznościowych. Niezależny przedsiębiorca. Subtelnie czarujący organizator”.