Inflacja na Słowacji powoli zaczyna spadać, ale wydaje się, że ta sama tendencja nie znajduje odzwierciedlenia w cenach żywności. Według artykułu w gazecie Prawda są teraz żywność jest motorem inflacji i rosną już trzeci rok. Słowacy doszli do tego, że w sklepach płacą mniej więcej tyle samo rachunków, ale jednocześnie zarabiają kilka razy mniej w porównaniu z krajami zachodnimi.
Inflacja na Słowacji najniższa od sześciu miesięcy
Według danych handelekonomia, Marcowa inflacja na Słowacji spadła do 14,8%, czyli o 0,6% mniej niż w lutym. Jednocześnie jest to najniższa inflacja od pół roku, ale nie można mówić o sukcesie. Słowacja jest znacznie powyżej średniej strefy euro wynoszącej 6,9%, ale jednocześnie osiągamy najlepszą wartość wśród krajów V4.
Węgry stoją w obliczu inflacji na poziomie 25,2%, Polski 16,1%, a Czechy 15%. Dla porównania najniższe tempo wzrostu cen odnotowały takie kraje jak Liechtenstein (3,4%), Hiszpania (3,3%) i Szwajcaria (2,9%).
Ceny żywności na rekordowo wysokim poziomie
Główną przyczyną spadku inflacji na Słowacji było spadające ceny mieszkań i energii (13,6% wobec 14,3% w lutym). Wyraźnie spadły również ceny transportu z poziomu 8,3% do 2,2%. Jednak Słowacy najbardziej odczuli wzrost cen w sektorze spożywczym, gdzie ponownie został on zarejestrowany wzrost o 27,8% do rekordowych 28,2%. W rezultacie za jedzenie płacimy jak w krajach zachodnich.
Jedzenie jest coraz droższe, bo rosnące ceny energii i wysokie koszty importu, ponieważ ceny ropy wzrosły. Negatywny wpływ na ten segment ma również pogoda, która wpływa na zbiory. Koszty całkowite również rosną z powodu zazieleniania, wprowadzania nowych technologii i wdrażania środków higieny.
Stworzyliśmy dla czytelników Niezgoda społeczności, gdzie codziennie dostarczamy wartościowe treści. Dołącz przez to połączyć. Śledź najnowsze wiadomości na naszej stronie internetowej Instagram A Facebook.
Pensje nie nadążają za inflacją
Informowaliśmy już o tym inflacja na Słowacji najprawdopodobniej spadnie w najbliższych miesiącach. Wiąże się to jednak z rosnącymi stopami procentowymi, przez co produkty finansowe stają się droższe.
Pozostaje problemem lokalnym duża rozbieżność między kosztami życia a płacami. Płace dalekie są nawet od pokrycia sztucznie wywołanego przez firmy wzrostu cen i powstaje znaczna luka. Przeciętne wynagrodzenie powinno wzrosnąć, ale dogonienie inflacji zajmie dużo czasu.
Możesz być zainteresowany: Zła wiadomość się sprawdziła: stopy procentowe nie spadną w tym roku
„Zagorzały miłośnik zombie. Praktyk mediów społecznościowych. Niezależny przedsiębiorca. Subtelnie czarujący organizator”.