16. Kwiecień 2022 o 23:51 I Płatne treści
Student pamięta wyjazd z Ukrainy.
Artykuł powstał we współpracy z grupą studentów stosunków międzynarodowych z Akademii Kijowsko-Molanjan, jednej z najstarszych uczelni na Ukrainie.
Od pierwszego dnia wojny wiedziałem, że prędzej czy później to się stanie. Wiedziałem, że nie ma sposobu, aby to powstrzymać. Mimo to po pierwszej rozmowie z rodzicami o moim wyjeździe poszedłem do swojego pokoju i przez chwilę sapałem jak rzucona ryba.
Próbowałem im powiedzieć, że nie chcę. Powiedzieli, że głupio byłoby zostać. Wiedziałem też, że to byłoby głupie, zwłaszcza w naszej sytuacji, w naszych warunkach. Siódmego dnia wojny opuściłem rodzinę i sam uciekłem za granicę.
Moja historia ucieczki zaczęła się 24 lutego. Dzień, w którym moja Ukraina została zaatakowana przez armię rosyjską.
Widok Użhoroda: z kim walczą? Przeciw dzieciom chorym na raka? Lilia
Pierwszy dzień wojny
Wstałem tego dnia wcześnie, aby przygotować się do seminarium. W przeciwieństwie do innych nie czułem się źle.
Odpoczywałem dobrze, bo dzień wcześniej pierwszy raz od miesięcy spacerowałem po naszej wsi i uspokoiłem się myśląc: „Kto by pomyślał, żeby na wiosnę rozpocząć wojnę?
Przez cały miesiąc zapewniałem bliskich, że w Europie Środkowej nikt nie rozpocznie głupiej wojny. Jednak zapamiętam ten moment do końca życia, tak jak zapamiętają go miliony innych Ukraińców.
Usłyszałam mamę przez telefon na korytarzu. Jeszcze go nie otworzyłem zeszyt, nawet nie czytałem wiadomości. Weszła do mojego pokoju i pierwszą rzeczą, którą powiedziała, było: „Jeszcze nie wiesz? Wybuchła wojna”.
helpdesk@sme.sk abyśmy mogli Ci pomóc. „data-msg-btn-logout =” Zaloguj się jako inny użytkownik „data-msg-btn-close =” Pozostań zalogowany „>
„Zagorzały miłośnik zombie. Praktyk mediów społecznościowych. Niezależny przedsiębiorca. Subtelnie czarujący organizator”.