Dostarczenie myśliwców MiG-29 na Ukrainę i sposób, w jaki chce to zrobić rząd, stwarza problem konstytucyjny i moralny. Tak powiedział w talk show RTVS Sobotné dialogy poseł György Gyimesi (OĽANO). Poseł niezrzeszony i wiceprzewodniczący partii pozaparlamentarnej Hlas Erik Tomáš uważa, że migas w ogóle nie powinien być tematem. Według nieparlamentarnego, postępowego wiceprezydenta Słowacji, Tomáša Valáška (niezrzeszonego), Słowacja powinna była wysłać na pomoc Ukrainie myśliwce już dawno temu.
Zdjęcie: TASR, Marcina Baumanna
poseł György Gyimesi (OĽaNO)
Gyimesi nie zadowala się argumentem mandatowego rządu Eduarda Hegera, że forma dwustronnego traktatu „zajmie się” poszanowaniem konstytucji. Zaznaczył, że w przypadku darowizny myśliwców jako sprzętu wojskowego jest to umowa o charakterze wojskowym. „Parlament musi zdecydować o tych kontraktach wojskowych” – powiedział. Twierdzi, że rząd nie reprezentuje opinii Słowacji w sprawie darowizn myśliwców. „Ludzie się boją. Nie uszanowali ich, ale wymusili przekazanie samolotów Ukrainie” – podsumował, dodając, że ta decyzja była przerażająca.
Valášek trafnie nazwał przekazanie Ukrainie myśliwców. Jednak jego zdaniem element prawny decyzji nie jest pewny. „Mamy tutaj sądy, które mogą o tym decydować” – powiedział, dodając, że nie rozumie, dlaczego rząd nie zwrócił się w tej sprawie do Trybunału Konstytucyjnego. Doszedł do wniosku, że niewysłanie myśliwców byłoby punktem zwrotnym w polityce zagranicznej Słowacji. „Oznaczałoby to zaprzestanie wszelkiej pomocy wojskowej, a zatem oznaczałoby de facto odwrócenie słowackiej polityki zagranicznej” – podkreślił.
WIDEO: Czy Słowacja ma dodatkowy sprzęt wojskowy dla Ukrainy?
Tomáš powtórzył, że rząd nie jest kompetentny do decydowania o dostawie myśliwców MiG-29 na Ukrainę. „Heger obiecał prezydentowi Ukrainy coś, czego nie mógł załatwić prawnie i bez poszanowania opinii większości nie tylko obywateli, ale także politycznego spektrum” – dodał. Według niego rząd i parlament powinny zajmować się sprawami, które dotyczą obywateli Republiki Słowackiej.
Zdaniem Valáška należy też dostrzec, co oznaczałoby dla Słowacji zaprzestanie pomocy wojskowej i zwycięstwo Rosji na Ukrainie. „Ryzykujemy rosyjskie wojska na granicy” – podkreślił, zaznaczając, że oznaczałoby to nie tylko pogorszenie sytuacji w zakresie bezpieczeństwa, ale także spadek gospodarczy związany z brakiem zainteresowania inwestycjami w regionie.
Gyimesi uważa słowa Valáški za bezpodstawne, a nie za argumenty, traktuje je jako szantaż emocjonalny.
Ucz się więcej Rząd zatwierdził przekazanie MiG-ów Ukrainie, Heger odwiedzi Kijów
W dyskusji posłowie podnieśli także problem niezatwierdzenia kilku propozycji legislacyjnych i wynikającego z tego zagrożenia dla zobowiązań reformatorskich, a nawet wycofania środków z planu naprawczego. Gyimesi skrytykował fakt, że ustawy są przedkładane parlamentowi bez uprzedniej dyskusji, zdaniem Tomáša rzeczywistość pokazuje słabą realizację planu naprawy i niemożność jego realizacji. Valášek obawia się, że Słowacja nie będzie w stanie wykorzystać wszystkich środków i że rząd będzie musiał zmodyfikować niektóre cele. „Będziemy mieć jakiś plan naprawczy, ale nie w formie, którą przedstawiliśmy” – powiedział.
Wszyscy trzej zgodzili się w dyskusji, że Gabinet Mandatowy nie jest w stanie zarządzać pomocą w związku z rosnącymi cenami i inflacją.
WIDEO: Gyimesi on To jest kwestia prawdy: nie pójdę do Hegera, oni by mnie nawet nie chcieli. Otaczał się postępowcami.
„Ninja z ekstremalnych podróży. Pisarz. Bezkompromisowy praktyk zombie. Fanatyk popkultury. Student”.