Główne wiadomości | Znowu piszą, na razie tylko na Telegramie. Czy to może być zapowiedź nowego projektu?

Zablokowana przez Biuro Bezpieczeństwa Narodowego (NSB) internetowa gazeta Hlavné srava nie funkcjonuje od prawie czterech miesięcy. Państwo wraz z Hlavným denníkiem, Infovojną i Armádny magazín zablokowało go w marcu za publikowanie szkodliwych treści i prowadzenie szkodliwych działań w słowackiej cyberprzestrzeni.

Początkowo strony miały zostać wyłączone do końca czerwca. Rząd zaproponował jednak wydłużenie tego terminu. Posłowie będą o tym rozmawiać w połowie czerwca głosował i zatwierdził nowelizacja ustawy, na podstawie której umożliwiono NBU zamknięcie stron internetowych do końca września.

Zwolennicy nowelizacji argumentowali, że przedłużenie terminu jest konieczne ze względu na trwający konflikt na Ukrainie. Oprócz wojny uruchomiono masową propagandę rosyjską, która przejęła władzę, często bezkrytycznie, blokując strony internetowe.

„Ze względu na trwający konflikt konieczne jest przedłużenie okresu, w którym Agencja Bezpieczeństwa Narodowego jest upoważniona do sprawowania swoich uprawnień” – stwierdzili składający petycję. Prezydent zatwierdziła także nowelizację ustawy o cyberbezpieczeństwie, którą podpisała w zeszłym tygodniu.

Musi nadejść nowy zakaz

BBN już jakiś czas temu podkreślało, że nowelizacja nie przedłuża obowiązywania dotychczasowych decyzji. „Nowelizacja nie uwzględniła przepisu przejściowego, czyli nie przedłużyła obowiązywania dotychczasowych decyzji, dlatego w przypadku wskazanych podmiotów konieczne jest wszczęcie nowej procedury” – wyjaśnił rzecznik urzędu Peter Habara. Obecne decyzje obowiązują do czwartku 30 czerwca.

Jak podaje gazeta Postoj, firmy hostingowe nie planują uruchamiania tych portali. Biuro bezpieczeństwa najprawdopodobniej przywróci blokowanie stron internetowych, których dotyczy problem, w trakcie procedury.

Biuro bezpieczeństwa odpowiedziało bardzo krótko na pytania Postoja: biuro działa zgodnie z prawem, „które również zobowiązuje nas do zachowania tajemnicy” – napisał Haraba. Nie określił, kiedy odbędzie się nowe postępowanie.

Rzecznik powiedział jedynie, że publikują wszystkie ważne decyzje urzędu na Twojej stronie internetowej.

Urząd nie potwierdził zatem, czy planuje ponownie, jak się powszechnie przyjmuje, zakazać działalności wymienionego w nowej procedurze serwisu internetowego. Postoj pytał także, czy w ramach nowej procedury istnieje możliwość zablokowania innych prorosyjskich stron internetowych. Biuro nie odpowiedziało.

Państwo przygotowuje nowe przepisy w tym zakresie. Nowelizacja była już przedmiotem pozaresortowej procedury komentowania w maju. Oczekuje się, że w dalszym ciągu NBU będzie mogła blokować szkodliwe treści lub działania w cyberprzestrzeni obejmujące zagrożenia hybrydowe, ale wymagana będzie również zgoda sądu.

Główne wiadomości w sądzie

Zablokowany na cztery miesiące portal Hlavné srava, który w momencie funkcjonowania odwiedzał nawet milion unikalnych użytkowników dziennie, wniósł apelację do sądu.

NBU ukrywa powody blokowania stron internetowych. Nie publikuje żadnych decyzji. Jak mówią, przyczyny zamknięcia nie znają nawet sami wydawcy, których portale nie działają. Z dokumentu dostępnego nam w Postojnej wynika, że ​​szkodliwą działalnością w przypadku Wiadomości Głównych było rozpowszechnianie poważnych dezinformacji, „które wspierają spiski i sieją wątpliwości, natomiast ich charakter, okoliczności, w jakich są rozpowszechniane, czas i czas forma rozpowszechniania, możliwe skutki rozpowszechniania lub zakres tematów, dla których są one udostępniane, nie są bez znaczenia”.


Główne wiadomości Nie chcieli bawić się w dziennikarzy, nie widzą błędu po swojej stronie

Powody decyzji blokującej NBU nie są dla nich wystarczające, uważają je za zbyt nieprecyzyjne.



Założyciel Hlavné správ, Róbert Sopko, potwierdza Postojowi, że złożyli w tej sprawie skargę. „Myślę, że tam poznamy przyczyny pierwszej blokady” – mówi Sopko i dodaje, że informacja o blokadzie zostanie opublikowana później.

„Zakładamy, że sąd uzna tę decyzję za niewystarczającą i niezgodną z prawem” – dodaje. Jednocześnie Pro Postoj oświadcza, że ​​podjął decyzję o rozwiązaniu problemu w drodze skargi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, pod warunkiem wyczerpania wszystkich możliwości prawnych na Słowacji.

Sopko dodaje, że jeśli po 30 czerwca NBU ponownie zablokuje Główne Wiadomości, to także i tę drugą decyzję zaskarży do sądu. Mówi, że gdyby urząd odtajnił dowody blokady, państwu byłoby trudniej przedstawić swoje argumenty.

„Gdyby (władza) publicznie uzasadniła swoją decyzję i przedstawilibyśmy kontrargumenty, NBU byłoby znacznie trudniej podjąć taką decyzję” – stwierdził Sopko.

Czy wznowią wstrzymany projekt?

Niezależnie od tego, czy państwo blokuje strony internetowe, czy przywraca je po 30 czerwca, główna wiadomość pojawiła się przynajmniej w serwisie społecznościowym Telegram, gdzie usunięte zostały niepełnosprawne strony internetowe lub politycy, których konta na Facebooku zostały usunięte. Telegram znany jest z tego, że nie cenzuruje swoich użytkowników, cieszy się dużą popularnością wśród ruchów opozycyjnych na Białorusi, w Hongkongu czy w Iranie, dlatego jego słowacka wersja jest znacznie bardziej radykalna niż treść Facebooka czy Twittera. Szanse, że usuną Twoje konto Telegram, są prawie zerowe.

Od czasu blokady główne wiadomości na Telegramie nie były zbyt aktywne, nie publikowały żadnych treści informacyjnych. Z redakcją kontaktowali się jednak czytelnicy, którzy pytali, dlaczego Hlavné správa nie działa „na innej zagranicznej domenie, jak Infovojna, lub przynajmniej na Telegramie, jak Hlavný denník”, tak ludzie Hlavné správa opisali swoje pytania.

W odpowiedzi napisali główne wiadomościże to nie jest „dobra strona internetowa zrobiona przez dziwaka z piwnicy”. Argumentowali, że w momencie zamknięcia strony internetowej 37 osób pracowało na różnych stanowiskach, a następnie straciło pracę. Potrzebowali od 25 000 do 30 000 euro miesięcznie na pensje i czynsz lub na obsługę serwera.

Stan zablokował Main News 2 marca. Zdjęcie – Postoj/Juraj Brezáni

„Nie możemy pozyskać tych środków z żadnej innej domeny, ponieważ aby media mogły zarobić tak dużo na reklamach, muszą mieć ogromny ruch (jak HS)” – napisali.

Twierdzili również, że gdyby przenieśli się na zagraniczną domenę, państwo zablokuje ją również dla słowackich użytkowników, „dostęp do niej miałyby tylko osoby korzystające z VPN, co stanowi odsetek naszych czytelników” – powiedzieli. Jednak pod postem rozgorzała dyskusja, czy jest to rzeczywiście prawdziwa interpretacja.

Z informacji uzyskanych od Postoji wynika, że ​​Hlavné srava stara się przygotować projekt, który umieściłby firmę poza Słowacją, a nawet poza Unią Europejską, aby uniknąć ryzyka zablokowania strony.

Bardzo duża aktywność Main News na Telegramie od 22 czerwca może być także zwiastunem nowego projektu, w ramach którego codziennie dodawanych jest 60 artykułów w formie postów, czytanych już przez prawie 7700 subskrybentów.

Spotkaliśmy się także z twórcą serwisu, Robertem Sopko, który nie potwierdził informacji o nowym serwisie. „Wznowiliśmy Telegram, bo tego domagali się nasi fani i nie chcemy, aby pozostał bez obiektywnych informacji dostępnych dla mainstreamowych mediów proreżimowych. Zakładamy też, że ponownie nas zablokują. Nie przygotowujemy nowego projektu” – odpowiedział Sopko Postoju.

Hlavné spravy pisali wcześniej na Telegramie, że jeśli uda im się wznowić działalność, będą polegać wyłącznie na subskrypcjach czytelników. „Jeśli Wy, nasi czytelnicy, nie zapłacicie nam wystarczającej liczby abonamentów (co najmniej 12 000 abonamentów rocznych), nadal nie będziemy mogli działać i będziemy musieli zamknąć HS” – ostrzegają swoich czytelników.

Argument zepsutego redaktora

W oświadczeniu opublikowanym jednocześnie w głównych wiadomościach Telegramu poinformowaliże ich kolektyw pracowniczy rozpadł się i trzeba było zwalniać ludzi, aby znaleźć nową pracę.

„Swoją nielegalną decyzją NBU zniszczył projekt, który sam w sobie miał wielką wartość i nad którym pracowało na różne sposoby 37 osób, z których wiele znalazło już nową pracę” – wyjaśnia Postojowi założyciel Hlavné správ.

Dodaje też, że dziwi go „milczenie innych mediów” na temat całej sytuacji.

„Jakby nie zdawali sobie sprawy, że po zmianie sytuacji politycznej mogą znaleźć się po złej stronie i że z tym precedensem też mogą (i osobiście sądzę, że tak się stanie)” – dodał.

Main News on Telegram nalegał między innymi, aby zwrócono uwagę, że zamknięte zostały jedynie te media, które dostarczają „prawdziwych informacji i są tak niebezpieczne dla obecnego rządu”. Inne media nadal działają” – napisali w wiadomości, pod którą nikt konkretny się nie podpisał.

Miles Hersey

„Całkowity ekspert w dziedzinie muzyki. Badacz Twittera. Miłośnik popkultury. Fanatyk telewizji przez całe życie”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *