Generałowie ukradli blitzkrieg Putina i wylądowali w więzieniu

Beseda był szefem Departamentu Informacji Operacyjnej, czyli wywiadu zagranicznego, i odegrał kluczową rolę w ukraińskiej grze Moskwy. Już zimą 2014 roku dowodził próbami siłowego zakończenia „Majdanu” w Kijowie.

Według informacji przekazanych niezależnym mediom przez źródło w samej FSB, zwane Wiatrem Zmian, Putin powierzył generałowi organizację „Antimajdan” w sąsiednim kraju. Ich uczestnicy, jak obiecał Kreml, generał Beseda, mieli przeciwstawić się „neonazistom” z Kijowa i utorować drogę rosyjskim czołgom z kwiatami.

Planowany podbój Kijowa nie doszedł do skutku.

Zdjęcie: Serhii Nuzhnenko, Reuters

Miesiąc temu generał Beseda i jego zastępca Anatolij Baluch znaleźli się w areszcie domowym, jak informuje serwer Agentura.ru, który specjalizuje się w tajnych służbach. Teraz okazało się, że ważny generał został przeniesiony do najściślej strzeżonego więzienia w Rosji, moskiewskiego Lefortowa.

Miliardy rubli za wiwatujące tłumy

Vladimir Osechkin z Gulagu.net, któremu Wind of Changes przekazuje informacje, wyjaśnił, o co zarzuca się szefowi wywiadu FSB. Miał ogromne sumy pieniędzy, które otrzymał od Kremla na sprowokowanie ogólnonarodowego powstania przeciwko reżimowi kijowskiemu. Tylko w ciągu ostatnich kilku miesięcy miał do dyspozycji z tajnej części budżetu państwa dziesięć miliardów rubli (około 2,64 miliarda koron).

Kreml nakazał tankowcom przywieźć na paradę w Kijowie ceremonialne mundury. Liczyliśmy na nią kilka dni po inwazji

Rosja ukrywa się nawet przed własnymi ustawodawcami, którzy wydają około 15% jej wydatków.

W doniesieniach dla Putina generał zapewniał, że we wszystkich większych miastach Ukrainy zmobilizował i opłacił „do dwóch tysięcy sportowców” gotowych do czynnego przeciwstawiania się ukraińskim instytucjom. Za tymi siłami uderzeniowymi w każdym mieście miały podążać tysiące prorosyjskich tłumów, które miały entuzjastycznie powitać rosyjskie czołgi.

Władca Kremla nakazał swoim tankowcom przywieźć ze sobą ceremonialne mundury na defiladę w Kijowie, której spodziewano się kilka dni po inwazji.

W rzeczywistości jednak w Kijowie nie doszło do powstania przeciw władzom, a po kilku tygodniach niepowodzeń armia rosyjska wycofała się z Kijowa. Teraz śledczy wojskowi próbują dowiedzieć się, co stało się z pieniędzmi, które Beseda wydała na fikcyjną sieć agentów i nurków. Generałowi grozi śmiertelne niebezpieczeństwo.

Straciły dwa biliony koron

W wywiadzie dla dziennikarza Echo Moskwy i New Gazette (obydwa wycinają media, ale ich redaktorzy są bardzo aktywni na portalach społecznościowych) Osechkin opisał poziom korupcji w rosyjskiej armii i służbach specjalnych. Na przykład audyt dotyczył wydatków niesławnej grupy Vagner. Z dziesiątek miliardów rubli nie więcej niż połowa trafiła do najemników.

Według informacji Wind of Change, FSB twierdzi, że nie można obliczyć ośmiu bilionów rubli (około 2,1 biliona koron) wydanych na obronę w ciągu ostatnich pięciu lat. Kwota ta odpowiada jednej czwartej budżetu państwa na ten rok. „Pieniądze zamieniły się w kryptowaluty i ogólne wille we Francji, Bułgarii i Hiszpanii” – uważa Ovechkin.

BRAK KOMENTARZA: Ministerstwo Obrony Rosji opublikowało aktualny materiał filmowy z rozmów z ministrem Shoigu

Zdjęcie: Twitter/Ministerstwo Obrony Rosji

Według mieszkańców Łubianki (sztab FSB), którzy tradycyjnie nie lubią żołnierzy i walczą o ich wpływy, mechanizm korupcji zbudowali w niesamowitym stopniu dwaj wiceministrowie obrony Siergiej Szojgu – Timur Iwanow i Rusłan Kalikow. Obaj od kilku miesięcy płoną pod stopami, forsując wojnę wiary w starą rosyjską zasadę, że „wojna wymaże wszystkie grzechy”.

Opozycyjny polityk Aleksiej Nawalny i członkowie jego Funduszu Antykorupcyjnego z uporem zdemaskowali korupcję w Ministerstwie Obrony oraz powszechny styl życia Szogugu, Iwanowa i Kalikowa. Ale przed rozpatrzeniem sprawy Putin zrobił wszystko, co mógł, aby powstrzymać opozycję od życia publicznego. Najpierw nakazał zabójstwo, a potem kazał go uwięzić. A teraz życie ich poddanych w nieudanym „blitzkriegu” płaci cenę – napisała Gazeta Wyborcza.

Milton Harris

„Ninja z ekstremalnych podróży. Pisarz. Bezkompromisowy praktyk zombie. Fanatyk popkultury. Student”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *