Sabotaż! Gazociągi Nord Stream 1 i 2 na Morzu Bałtyckim zostały uszkodzone i wyciekają duże ilości gazu. Statkom nie wolno zbliżać się do strefy niebezpiecznej.
Nord Stream 1 został niedawno zamknięty przez samych Rosjan pod pretekstem konserwacji i awarii. Nord Stream 2 nigdy nie został nawet uruchomiony po rosyjskim ataku na Ukrainę. Jednak ze względów technicznych w obu rurach znajdował się gaz, aby utrzymać tam pewne ciśnienie. We wtorek zaczął przeciekać w trzech miejscach naraz. Miało to miejsce na wodach duńskich i szwedzkich w pobliżu wyspy Bornholm. To już wzbudziło podejrzenie, że to nie był przypadek. Później władze duńskie i szwedzkie poinformowały, że stacje pomiarowe wykryły wybuchy w pobliżu gazociągów.
Uszkodzenia są znaczne, mają około kilometra długości. Na powierzchni tworzą się duże bąbelki. Statkom zabrania się żeglugi w odległości co najmniej 9 km od miejsca rozlewu. Ponieważ straciłyby wyporność gazu i natychmiast zatonęły. Władze starają się ustalić przyczynę szkody i kto jest za nią odpowiedzialny.
Eksperci twierdzą, że naprawy potrwają tygodnie. W tym czasie do atmosfery ulatnia się ogromna ilość gazu. W odpowiedzi na tę wiadomość cena gazu zaczęła rosnąć. Tego samego dnia Polska otworzyła gazociąg biegnący przez Morze Bałtyckie z Norwegii. Starania o jego budowę rozpoczęły się już po aneksji Krymu przez Rosję w 2014 roku – i udało się w samą porę!
„Subtelnie czarujący fan mediów społecznościowych. Introwertyk. Skłonny do napadów apatii. Przyjazny rozwiązywacz problemów. Nieuleczalny wichrzyciel”.