Mimo to ceny benzyny spadły w piątek.
Gazociąg jamalski, tradycyjnie transportujący rosyjski gaz przez Polskę do Europy Zachodniej, nadal działa w trybie rewersyjnym. Sobota to piąty dzień przepływu gazu z Niemiec do Polski, wynika z danych niemieckiego operatora sieci Gascade.
Zwrot w tranzycie gazociągu jamalskiego spowodował w tym tygodniu wzrost cen gazu w Europie. Jednak ponownie upadli w piątek (24 grudnia).
Rosja twierdzi, że odwrócenie przepływu gazu nie jest krokiem politycznym, chociaż zbiega się w czasie z rosnącymi napięciami między Moskwą a Zachodem w sprawie Ukrainy. Prezydent Rosji Władimir Putin powiedział w czwartek (23 grudnia), że przyczyną odwrotnego przepływu jest brak popytu ze strony klientów. Dodał w piątek, że w zarządzaniu gazociągiem Polska ominęła Rosję.
Według danych ze stacji pomiarowej Mallnow na granicy polsko-niemieckiej gazociąg jamalski przepływał w sobotę do Polski w ilości około 1,1 mln kilowatogodzin (kWh/h) na godzinę – poinformowała firma Gascade. . Powinien utrzymywać się na tym poziomie przez cały dzień.
Rosyjski koncern gazowy Gazprom nie zarezerwował w sobotę (25 grudnia) zdolności tranzytowych dla eksportu przez Jamał, wynika z wyników aukcji zdolności przesyłowych.
Z danych słowackiego przewoźnika gazowego Eustream wynika, że przepustowość zarezerwowana do transportu rosyjskiego gazu z Ukrainy przez punkt Veľké Kapušany wyniosła w sobotę 747 031 megawatogodzin (MWh) po 739 843 MWh w piątek. Choć nieznacznie wzrosły, były niższe niż w poprzednich tygodniach. Spadek ten został jednak zrekompensowany wzrostem przepustowości tranzytowej z Czech na Słowację, co oznacza, że przepustowość zarezerwowana dla przewozów do austriackiego hubu Baumgarten jest w zasadzie taka sama jak w poprzednich dniach i tygodniach.
MOSKWA / TASR
„Zagorzały miłośnik zombie. Praktyk mediów społecznościowych. Niezależny przedsiębiorca. Subtelnie czarujący organizator”.