Emisje z materiałów budowlanych należy uwzględnić jeszcze przed rozpoczęciem budowy budynku – euractiv.sk

Emisje z ogrzewania i chłodzenia będą się zmniejszać wraz z pojawieniem się energooszczędnych budynków i mniejszym zużyciem paliw kopalnych. Eksperci są zgodni, że aby jeszcze bardziej zazielenić sektor budowlany, konieczne jest ograniczenie emisji powstających podczas produkcji materiałów budowlanych, wznoszenia budynku i jego rozbiórki.

Sektor budowlany odpowiada za 36 procent emisji gazów cieplarnianych w Unii Europejskiej.

„Do tej pory z punktu widzenia wymagań energetycznych i emisyjnych zajmowaliśmy się głównie emisjami podczas eksploatacji budynków, czyli tymi, które powstają podczas ogrzewania oraz „W przeszłości, gdy nie budowano budynków wysoce energooszczędnych, eksploatacja faza odpowiadała za ponad 90% emisji w całym cyklu życia budynku” – wyjaśnia Richard Paksi z platformy EURACTIV Słowacja Budynki dla przyszłości.

Ponieważ dzięki polityce klimatycznej europejskie budynki będą coraz bardziej energooszczędne i zasilane odnawialnymi źródłami energii, coraz większe znaczenie zyskują tak zwane emisje wbudowane. Powstają podczas produkcji materiałów budowlanych, budowy, rozbiórki i usuwania budynku.

Cały cykl życia budynków

Emisje z materiałów budowlanych, budowy lub rozbiórki stanowiły kiedyś znikomy odsetek. Jednakże w nowym budynku zbudowanym zgodnie z obecnymi standardami energetycznymi wskaźnik emisji eksploatacyjnych w całym cyklu życia wynosi tylko 50%, a pozostałą połowę stanowią emisje wbudowane.

„Jeśli zatem naszym celem jest dalsze ograniczanie emisji w sektorze budowlanym, konieczne jest zajęcie się emisjami powstającymi nie tylko na etapie eksploatacji, ale także emisjami powstającymi w wyniku produkcji materiałów budowlanych lub budowy budynku. samo w sobie” – dodaje Paksi.

Zdaniem Prezesa Zarządu Słowackiej Rady ds. Budownictwa Ekologicznego (SKBC), Pavla Kukury, Unia Europejska nie osiągnie neutralności węglowej w 2050 roku, jeśli nie zmniejszy całkowitego śladu węglowego budynków, w tym zintegrowanych emisji.

Pomimo tej potrzeby Komisja Europejska w dalszym ciągu koncentruje się głównie na ograniczaniu emisji z ogrzewania, klimatyzacji i oświetlenia. „Jednak we współczesnych nowych budynkach, które są już budowane w standardzie pasywnym lub aktywnym, nie ma możliwości oszczędzania w trakcie eksploatacji. Zatem drugim krokiem jest ograniczenie emisji powstającej podczas produkcji zużytych materiałów budowlanych. W praktyce dlatego chodzi o wybór zrównoważonych materiałów budowlanych, takich jak drewno, które w porównaniu z betonem czy stalą wytwarza znacznie niższą emisję wewnętrzną” – podkreśla Paksi.

Kukura mówi EURACTIV Słowacja, że ​​oprócz niskiego śladu węglowego materiałów budowlanych ważny jest także ich przyjazny dla środowiska transport i maksymalny recykling. „Podczas renowacji ważne jest zachowanie jak największej części oryginalnej konstrukcji, co oznacza, że ​​nie należy burzyć budynku, a tym samym nie zwiększać ilości osadzonego węgla w nowej konstrukcji”.

Nowe przepisy mają pomóc

Obecnie pomiar i ograniczanie emisji gazów cieplarnianych na poziomie budynków jest zasadniczo dobrowolne, a w Europie nie ma mechanizmów regulacyjnych ani ustawowych zapewniających spójne ramy i ścieżkę. Tylko pięć krajów europejskich – Szwecja, Dania, Francja, Finlandia i Holandia – wprowadziło regulacje dotyczące emisji dwutlenku węgla w całym cyklu życia budynku, tj. emisji eksploatacyjnych i zintegrowanych.

Wielu deweloperów już mierzy i optymalizuje ślad węglowy nowych projektów. Chociaż w tym celu dostępne są standardy i wytyczne techniczne, według Buildings Performance Institute Europe (BPIE) jest to dalekie od standardowej praktyki branżowej. Jego zdaniem pomimo szeregu inicjatyw krajowych i programów dobrowolnych wpływ emisji dwutlenku węgla w całym cyklu życia budynków pozostaje martwym punktem w obecnych ramach polityki UE.

Z tym zgadza się także Pavol Kukura, zgodnie z którym obecne zastrzeżenia legislacyjne stanowią główne wyzwanie w ograniczaniu emisji zintegrowanych. „Niezbędne będzie wprowadzenie analizy cyklu życia (LCA), w wyniku której powstaje deklaracja środowiskowa produktu (EPD). Normy te powinny obowiązywać dla wszystkich materiałów budowlanych. Kolejnym logicznym krokiem jest ujednolicenie metodyki obliczania emisji dwutlenku węgla we wszystkich krajach” – dodaje.

Według Paksi wymogi dotyczące emisji w cyklu życia są obecnie stosowane głównie w sektorze prywatnym w przypadku korzystania z komercyjnych certyfikatów zrównoważonego rozwoju, takich jak LESZCZ Lub LEED.

Przegląd dwóch dyrektyw budowlanych stwarza obecnie możliwość monitorowania i ograniczania emisji wbudowanych. Dyrektywa w sprawie efektywności energetycznej A Dyrektywa w sprawie efektywności energetycznej budynków. „Choć nie znamy jeszcze ostatecznego brzmienia nowelizacji wytycznych, jest bardzo prawdopodobne, że za kilka lat w ramach świadectwa energetycznego obowiązkowe będzie obliczanie emisji w całym cyklu życia budynku. krokiem będzie wprowadzenie wymogów legislacyjnych dotyczących maksymalnych wartości emisji w cyklu życia budynku. To naturalna zmiana w procesie zaostrzania wymagań budowlanych” – powiedział Paksi.

Wyzwania i korzyści dla budowniczych

Jego zdaniem na początku największym wyzwaniem będzie wprowadzenie ram i narzędzia do obliczania tych emisji. Projektanci czy certyfikaci energetyczni będą zatem mieli nowy obowiązek, a więc będą potrzebować większej mocy obliczeniowej, którą będą musieli przeznaczyć na projektowanie budynku. Z pewnością znajdzie to odzwierciedlenie w cenie projektu lub certyfikatu. „Dane dotyczące emisji w cyklu życia zawarte w certyfikacie od samego początku będą bardziej pouczające dla zwykłego inwestora. Dlatego ważne jest, aby wyjaśnić mu, co to oznacza, ponieważ prawdopodobnie natknie się na niepotrzebną administrację.” – podkreśla.

Według Ľubicy Šimkovicovej z Instytutu Domów Pasywnych korzyść z bardziej rygorystycznych przepisów dotyczących śladu węglowego w całym cyklu życia budynku będzie polegać nie tylko na stopniowej redukcji emisji gazów cieplarnianych wytwarzanych przez sektor budowlany, ale także na tym, że że będą produkowane materiały o dłuższej żywotności i materiały nadające się do recyklingu.

„Prawdopodobnie konieczne będzie wprowadzenie tzw. podatku węglowego ze względu na stosowane materiały czy procesy, które promowałyby budownictwo przyjazne środowisku” – dodaje.

Według Paksi inwestorzy i budowniczowie będą musieli znacznie więcej przemyśleć na temat podstaw, na których zbudują budynek. Niezależnie od tego, czy jest to klasyczna stal i beton, czy trwalsze drewno, czy zastosowano styropian, czy inną trwalszą izolację, np. wełnę mineralną. Zintegrowana ocena emisji dwutlenku węgla nada nowy wymiar całemu procesowi budowlanemu. Dla części rynku, która już zajmuje się budynkami posiadającymi certyfikaty zrównoważonego rozwoju, nie będzie to nowe, ale dla przeciętnego dewelopera na początku może stanowić wyzwanie – mówi.

„Korzyści nie będą łatwe do wyjaśnienia, ponieważ jest to przede wszystkim korzyść ogólna w postaci redukcji emisji CO2 w naszym sektorze. Uwzględnianie zintegrowanych emisji będzie stopniowo zmuszać producentów do rozważenia bardziej odpowiednich materiałów. Zrównoważony przy niższym ślad węglowy. Ale jestem przekonany, że stopniowe usuwanie barier legislacyjnych, np. w przypadku budownictwa drewnianego, również przyniesie korzyści” – mówi.

Według Šimkovicovej uwzględnienie emisji w całym cyklu życia budynku otwiera architektom możliwość podejmowania decyzji przy wyborze materiałów i produktów budowlanych w oparciu o kryteria zrównoważonego rozwoju. „To spowoduje naturalną chęć producentów do ulepszenia bazy sprzętowej” – podsumowuje.

Morton Nicholls

„Zagorzały miłośnik zombie. Praktyk mediów społecznościowych. Niezależny przedsiębiorca. Subtelnie czarujący organizator”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *