Czy czołgi będą dla Ukraińców cudownym narzędziem do wypędzenia rosyjskich okupantów? W każdym razie z pewnością pasowałyby do Kijowa. Zwłaszcza te na zachodzie, które są bardziej nowoczesne.
Zdjęcie: Profimedia
Challenger 2 brytyjskie czołgi podstawowe.
„T-72 to stare czołgi. Ten jest w moim wieku” – powiedział telewizji Bogdan, 55-letni ukraiński ochotnik, którego załoga brała udział w walkach w pobliżu miast Soledar i Bachmut. „Jeździłem nim prawie 40 lat temu. Nie mogę uwierzyć, że znów to robię. Ale działa. Zrobi swoje” – powiedział Bogdan, wskazując na pojazd opancerzony.
WIDEO: Zobacz niemieckie czołgi Leopard 2 w akcji
„Ale Leopard byłby lepszy” – powiedział z uśmiechem BBC Wołodymyr, inny członek trzyosobowej załogi, odnosząc się do nazw niemieckich czołgów, które mogą dotrzeć na Ukrainę.
„Czołgi T-72 sprawdziły się w warunkach zimowych. Ale są stare, nie nadają się do nowoczesnej wojny. Dziś chodzi o drony i zaawansowaną technologię” – zaznaczył BBC. Jeden z najbardziej doświadczonych dowódców 24 Brygady, który przedstawił się jako Khan, co jest jego kryptonimem.
Challengery i Lamparty
Wielka Brytania już zapowiedziała, że Kijów otrzyma od niej 14 czołgów Challenger 2. Londyn zdecydował się na to, choć przyznał, że tymczasowo osłabi to obronność kraju. „Ale kiedy zapewnimy Rosji klęskę na Ukrainie, będziemy bezpieczni, a jako wiodące państwo w NATO, które jest najpotężniejszym sojuszem wojskowym na świecie, chroni nas zasada kolektywnej obrony” – zareagował Patrick Sanders. , szef sztabu generalnego armii brytyjskiej, informuje telewizja Sky News.
Czytaj więcej Ukraina otrzyma więcej broni. Czy jego celem jest wyzwolenie Krymu?
Trwa intensywna debata na temat tego, co Berlin wyśle Ukrainie. Niemieckie czołgi Leopard 2 mogłyby być również dostarczane do Kijowa przez inne kraje. Musi to jednak zatwierdzić rząd w Berlinie, w którym urząd objął właśnie nowy minister obrony Boris Pistorius. Lamparty mogłaby dostarczyć Polska i Finlandia, a według szefa ukraińskiej dyplomacji Dmytro Kuleby trzy inne kraje są na to gotowe.
Podobno sam Berlin może mieć problem z dostawą czołgów. Producent Rheinmetall powiedział, że musi przygotować maszyny, które ma w swoich magazynach do warunków bojowych. Miałoby to trwać co najmniej do 2024 roku. Gazeta Frankfurter Allgemeine Zeitung, powołując się na swoje źródła, napisała, że nawet trzy tuziny Leopardów dla Ukrainy mogą być dostępne jeszcze wcześniej. Ale wtedy Słowacja i Czechy, które nabyły je w ramach wymiany, musiałyby na nie poczekać. Berlin dostarczy Leopardy, a Praga i Bratysława wyślą na Ukrainę sprzęt wojskowy z czasów sowieckich.
WIDEO: Brytyjskie czołgi Challenger 2 rzucają wyzwanie Rosjanom na Ukrainie
Jeśli chodzi o dostawy dodatkowej broni do Kijowa, może to stać się jasne już w piątek, kiedy grupa kontaktowa ds. wsparcia Ukrainy spotka się w amerykańskiej bazie lotniczej Ramstein w Niemczech. Obejmuje prawie 50 krajów, w tym Słowację.
Czy będzie wystarczająco dużo czołgów?
W jaki sposób bardziej nowoczesne czołgi mogłyby pomóc Ukrainie w wojnie pozycyjnej, zdominowanej dziś w dużej mierze przez artylerię?
„To zależy od kilku czynników. Ile czołgów przybędzie, jakie będą mieli wsparcie logistyczne, jakiej amunicji użyją i ile będzie dostępne. Moim zdaniem drugorzędną kwestią jest to, jakiego typu będą to czołgi. Możliwości wsparcia Leopardów są większe niż pretendentów. Dlatego z punktu widzenia logistyki Leopardy byłyby lepsze dla Ukraińców” – powiedział gazecie „Prawdzie” analiza polskiego eksperta ds. obrony Marek Świerczyński z platformy.
Ekspert kładzie również nacisk na liczbę zbiorników. „Nie wydaje się, aby Zachód dostarczył taką liczbę czołgów, która zasadniczo zmieniłaby sytuację na polu bitwy. Jesteśmy dopiero na początku, a nie na końcu. Nie dajcie się zwieść publikowanym filmom z pojedynków czołgów. Jeśli czołgi „mają funkcjonować, muszą wiedzieć, jak uderzyć. Muszą być masowo rozmieszczone i skoncentrowane z dużą siłą ognia, a formacje muszą mieć zdolność manewrowania. Dlatego Ukrainie potrzeba ich wystarczająco dużo” – wspomina Świerczyński.
Zdaniem analityka w idealnym przypadku Kijów powinien być w stanie rozmieścić batalion czołgów w brygadzie czołgów, czyli 50-100 maszyn na każdym znaczącym odcinku frontu. „Dowódca ukraińskich sił zbrojnych, Walerij Załużny, powiedział magazynowi The Economist, że będzie potrzebował 300 czołgów, przez co prawdopodobnie miał na myśli zachodnie pojazdy opancerzone. Ale wie, że nie będzie miał ich tak dużo. jak najmniej wykorzystywać czołgi, które nadejdą. Nie zapominajmy też, że Leopardy i Challengery nie sprawdzają się w walce z dobrze uzbrojonym przeciwnikiem, więc zobaczymy, co potrafią – wyjaśnił Świerczyński.
„Całkowity ekspert w dziedzinie muzyki. Badacz Twittera. Miłośnik popkultury. Fanatyk telewizji przez całe życie”.