W sprincie nie dorównał mu, ale w klasykach dzielnie walczyli. Zdeněk Štybar również dobrze się bawił z Peterem Saganem.
Zdjęcie: Profimedia
Co w sercu, co na języku. Jeśli Peterowi Saganowi coś się nie podoba w peletonie, nie waha się o tym powiedzieć.
Pochodzący z Planá pierwszy raz zabłysnął w kolarstwie przełajowym, gdzie zdobył trzy tytuły mistrza świata. Potem z powodzeniem pracował również na drodze.
Do jego największych osiągnięć należy triumf w słynnym klasyku Strade Bianche czy zwycięstwo w klasyfikacji generalnej Eneco Tour, obecnie znanego jako Benelux Tour.
Czeski uniwerek spędził z QuickStepem 11 sezonów, a klasycy tej belgijskiej drużyny byli wśród stałych przeciwników fenomenalnego Słowaka.
Stybar przypomniał sobie Sagana w wywiadzie dla czeskiego iSportuw którym również ujawnił, kiedy po raz pierwszy o nim usłyszał.
„Kiedy pojechałem na pierwszy wyścig Pucharu Świata w Houffalize w Belgii, powiedzieli mi: w zeszłym tygodniu był tam pewien Sagan, startował z ostatniego rzędu, skończył w pierwszej dziesiątce. I pomyślałem sobie: no cóż, prawdopodobnie będzie to myśliwiec” – powiedział czeski weteran.
Ucz się więcej Sagan finiszował z elitą sprinterów, Cavendish wśród ostatnich. Zwycięzca zapytał Pogačara, czy może jechać
Na pytanie, do którego obecnego kolarza by go porównał, miał jednoznaczną odpowiedź.
„Był takim Wout van Aert tamtych czasów. Kiedy zaczynał, powiedziano mu, że może jeździć na czas, klasyfikację generalną, sprinty, być dobry w górach. Wreszcie błyszczał w klasykach i Tour de France.
Był showmanem, zabawiał publiczność. Pod względem marketingowym było to bardzo interesujące dla firm. I oczywiście był ogromnym atutem kolarstwa” – wyjaśnił.
Belgia CR Cycling Štybar zwycięzca Zdeněk Štybar Zdenka Stybara.
Sagan bierze obecnie udział w swoim ostatnim Tour de France w swojej karierze, startując w Starej Damie po raz dwunasty. Štybar startował w TdF dwukrotnie – w 2015 i 2017 roku.
Mówi, że trzykrotny szosowy mistrz świata zmienił się na przestrzeni lat.
Ucz się więcej Legenda trasy koncertowej żegna się. Zielona siódemka nie zmieniła charakteru Sagana ani na milimetr
„Teraz bardzo narzeka. Że jest niebezpiecznie, że nikt go nie szanuje. Przecież nawet on go nie miał, kiedy przechodził przez jezdnię. Że tory są szybkie, że są za strome. Z górki, że są zbyt pod górę. I znowu mówi: Nie mogę się doczekać, żeby to skończyć! To dzisiejszy Sagan”, mówi z uśmiechem Štybar.
Widzi Słowaka jako dobrego „partnera” w peletonie. Przypomniał też moment z marcowego wyścigu Tirreno-Adriatico. Towarzyszył im wtedy inny weteran, Belg Greg van Avermaet.
„W trójkę dotarliśmy do końca peletonu i mówię im: chłopaki, ale zanim jechaliśmy z przodu, teraz jesteśmy z tyłu jak amatorzy.
Śmialiśmy się z tego później. Zawsze śmialiśmy się razem bardziej niż płakaliśmy” – dodał Štybar.
„Całkowity ekspert w dziedzinie muzyki. Badacz Twittera. Miłośnik popkultury. Fanatyk telewizji przez całe życie”.