W wyniku czwartkowej burzy w Polsce zginęły co najmniej cztery osoby, a sześć zostało rannych, uderzając w południe i południowy zachód kraju. Nawiązując do strażaków, podały lokalne media. Ofiary są zgłaszane na Dolnym Śląsku, graniczącym z Czechami, ale strażacy musieli interweniować w całym kraju.
Udostępnij na Facebooku
Udostępnij na LinkedIn
Wrażenie
Skopiuj adres URL
Skrócony adres
Blisko
„Powalone drzewa zablokowały drogi i linie kolejowe, a wiele domów jest pozbawionych prądu” – napisała na swojej stronie internetowej Gazeta Wyborcza.
Na Dolnym Śląsku, niedaleko osady Rusko, furgonetka, której kierowca zginął, przewróciła się na dach w wyniku podmuchu wiatru.
W podwrocławskiej wsi Siechnice mur naprawianego budynku runął pod wpływem podmuchu wiatru na robotnika, którego ratownicy nie mogli już reanimować. W samym Wrocławiu wiatr wyrwał drzewo z korzeniami i zderzył się z samochodem, w którym zginęły dwie osoby.
Powalone drzewa zablokowały trzy linie kolejowe w północno-zachodniej Polsce, a jedno drzewo spadło bezpośrednio na pociąg. Powalone drzewa znajdują się również bezpośrednio na ulicach Szczecina.
W miejscowości Zelená Hora na zachodzie Polski burza uszkodziła dziesiątki samochodów – dodaje dziennik.
Burza, która miażdży drzewa i obala dachy i linie energetyczne, czasami osiąga prędkość do 100 kilometrów na godzinę, napisał serwer Onet.pl. W samej Wielkopolsce bez prądu jest 50 000 klientów. Meteorolodzy przewidują silne podmuchy wiatru na polskim wybrzeżu Bałtyku do piątku.
Udostępnij na Facebooku
Udostępnij na LinkedIn
Wrażenie
Skopiuj adres URL
Skrócony adres
Blisko
„Ninja z ekstremalnych podróży. Pisarz. Bezkompromisowy praktyk zombie. Fanatyk popkultury. Student”.