Bułgarski rząd zaproponował zniesienie koncesji na kontrolę czarnomorskiego portu naftowego Burgas, przez który Łukoil importuje rosyjską ropę. Uważa, że pomoże to Bułgarii w przystąpieniu jesienią do strefy Schengen.
Port Rosenec w pobliżu miasta Burgas jest jedynym wyspecjalizowanym portem naftowym na bułgarskim wybrzeżu Morza Czarnego. Znajduje się pod pełną kontrolą rosyjskiego koncernu od 2011 roku, kiedy to pierwszy rząd Bojko Borisowa podpisał 35-letni kontrakt koncesyjny z rosyjskim Łukoilem. Ponadto Łukoil jest także właścicielem jedynej bułgarskiej rafinerii Neftochim Burgas.
Jednak w środę 20 lipca rządzące partie We Keep Change – Demokratyczna Bułgaria i GERB ogłosiły, że planują zakończyć współpracę. Poseł do rządu Kiril Petkov powiedział, że cała kluczowa infrastruktura powinna być kontrolowana przez państwo bułgarskie, zwłaszcza na granicach.
„To krok, który przywróci państwu kontrolę nad kluczową infrastrukturą, a także krok w kierunku przyjęcia kraju do strefy Schengen” – czytamy w oświadczeniu koalicji.
Propozycję podpisali także Borysow, przewodniczący największej bułgarskiej partii GERB (EPP) oraz przewodniczący partii mniejszości tureckiej DPS Mustafa Karadayi (Obnova). Oznacza to, że istnieje wystarczająca większość parlamentarna, aby decyzja została przyjęta.
Wielu polityków i analityków ekonomicznych od dawna martwiło się, że Rosja kontroluje port do tego stopnia, że można go określić jako rosyjską enklawę na terytorium Bułgarii.
Ponadto dziennikarze śledczy zdobyli dowody na to, że Bułgaria nie ma dostępu do ilości importowanej rosyjskiej ropy, przez co traci ogromne wpływy podatkowe.
Nowy proeuropejski rząd
Podczas rządów GERB w latach 2009-2021 Borysow był ostro krytykowany za zrzeczenie się kontroli państwa nad działalnością Łukoilu w kraju.
Zgodnie z oczekiwaniami, prorosyjski prezydent Rumen Radew wypowiedział się przeciwko zniesieniu koncesji portowej. Mówi o „apetytach korporacyjnych” stojących za inicjatywą. Dodał, że propozycja była „kolejnym pochopnym i błędnym pomysłem przywódców politycznych” i może być po prostu kryzysowym chwytem marketingowym.
Po tym, jak pod koniec ubiegłego roku Unia Europejska nałożyła na Rosję sankcje naftowe, powołany przez Radewa rząd tymczasowy przyjął specjalną decyzję potwierdzającą kontynuację umowy koncesyjnej z rosyjską spółką do 2046 roku.
W lutym bułgarski parlament przyjął szereg środków dotyczących rafinerii w Burgas, która należy do Łukoilu. Już wtedy parlament zadeklarował, że państwo powinno przejąć port naftowy Rosenec, ale nie wyznaczył terminu.
Od czerwca 2023 r. Bułgaria ma nowy proeuropejski rząd, który zajmuje twarde stanowisko wobec Rosji.
Po wygaśnięciu umowy koncesyjnej Lukoil nadal prowadziłby działalność w porcie, ale jego działalność byłaby odpłatna. Państwo uzyskałoby również pełną kontrolę nad kluczową infrastrukturą morską. Pozwoliłoby to władzom na otwarcie portu na import towarów innych niż zamówione przez rosyjską firmę.
wpływy z rosyjskiej ropy
Christo Aleksiev, były minister transportu w byłym rządzie tymczasowym Radeva, wyraził zaniepokojenie pochopną decyzją. Wyjaśnił, że państwo jest właścicielem tylko części infrastruktury portowej. Kluczowe elementy należą do Lukoilu.
Według niego wygaśnięcie koncesji oznaczać będzie także koniec Łukoilu w kraju, który może wywołać kryzys naftowy. „Będzie to miało zły wpływ na gospodarkę i inflację” – powiedział były minister.
Pod koniec 2022 r. rząd tymczasowy rozpoczął negocjacje z Łukoilem w sprawie uczynienia z Bułgarii głównej bazy europejskiej działalności rosyjskiego koncernu. Warunkiem była obietnica płacenia ponad 300 mln euro rocznie podatków.
Pomysł upadł, ponieważ Bułgarii nie udało się wynegocjować zwolnienia z europejskiego embarga na eksport paliw z rosyjskiej ropy.
Aleksiew nadal broni inicjatywy ówczesnego rządu tymczasowego Radewa. Łukoil zapłacił 90 mln euro podatków w ostatnich pięciu miesiącach ubiegłego roku. To dwa razy tyle, ile Bułgaria narzuciła rosyjskiemu społeczeństwu w ciągu ostatnich 15 lat.
Bułgarska Komisja Antymonopolowa zwróciła również uwagę na ubiegłoroczne nielegalne praktyki biznesowe rosyjskiej firmy. Mimo to Lukoil zajmuje dominującą pozycję na bułgarskim rynku. Od dawna jest największą firmą pod względem obrotów z rocznym obrotem przekraczającym trzy miliardy euro.
„Zagorzały miłośnik zombie. Praktyk mediów społecznościowych. Niezależny przedsiębiorca. Subtelnie czarujący organizator”.