Bohaterowie i uciekinierzy – Dziś pisze – Opinie

Chęć niesienia pomocy w potrzebie jest oznaką człowieczeństwa. A wojna, oczywiście, przynosi więcej możliwości pomocy niż pokój. Problem jednak w tym, jak i komu pomóc.




7.09.2023 o godzinie 14:00

Dziesięć tysięcy mężczyzn w wieku mobilizacyjnym zdołało przed wojną uciec z Ukrainy. Z punktu widzenia Ukrainy są to dezerterzy. Unikanie mobilizacji zagrożone jest karą od trzech do pięciu lat więzienia. Ukraina byłaby wdzięczna za pomoc w zabezpieczeniu tych uchodźców lub dezerterów, ponieważ bohaterowie, którzy zaciągnęli się do armii po rosyjskiej okupacji Ukrainy, w większości są już kalekami lub nie żyją.

Ale uchodźcy również proszą o pomoc, mówiąc: „to nie nasza wojna, nie chcemy umierać za skorumpowany reżim Zełenskiego”. W niektórych krajach uchodźcy ci są nadal chronieni przez prawo, które nie pozwala na ekstradycję za przestępstwa wojskowe lub polityczne. Eskortowanie uchodźcy z Europy do okopów na linii frontu to złożony proces prawny. Po pierwsze, na Ukrainie określona osoba musi zostać skazana za przekupstwo urzędnika skarbowego lub sfałszowanie zaświadczenia lekarskiego.

Następnie Prokuratura Ukrainy musi wydać międzynarodowy nakaz aresztowania. Jeżeli dany uchodźca zostanie złapany za granicą, wniosek o ekstradycję musi zostać rozpatrzony przez sąd kraju, w którym uchodźca szuka ochrony.

Jak podaje „Rzeczpospolita”, Polska rozpoczęła już wydawanie ukraińskim władzom państwowym pierwszych Ukraińców, którym dzięki łapówkom udało się uniknąć mobilizacji. W Czechach Ministerstwo Sprawiedliwości ogłosiło, że nie może wyrazić zgody na ekstradycję uciekinierów. O ekstradycji decydowałby sąd w każdym indywidualnym przypadku, a aby podjąć decyzję o ekstradycji, należałoby najpierw zmienić jej niemożliwe prawo. Ewentualna zmiana prawa z pewnością wiązałaby się z dyskusją o prawach człowieka, co jest częstym argumentem przeciwko deportacji nielegalnych imigrantów gromadzących się w Europie.

Problem tego, że Ukraińcy opuszczają armię na froncie, bo nie chcą bohatersko ginąć, można rozpatrywać bezosobowo, ale też całkiem osobiście. Spotkaliśmy ich w upalne lato nad jeziorem, gdzie chodzimy popływać. Zachowywali się kulturalnie, nikomu nie przeszkadzali. Porządny dezerter z pewnością zasługuje na pomoc. Byłoby bardzo nieprzyjemnie, gdyby nasi policjanci odcięli ich nad brzegiem morza i zabrali gdzieś do Bachmut.

Mówią, że teraz jest tragiczny czas, kiedy potrzebni są bohaterowie. Jeszcze bardziej tragiczny jest wiek, który potrzebuje ludzkiego mięsa armatniego. Z trwającej inwazji na Ukrainę, jak wynika z zeznań ukraińskich żołnierzy pierwszej linii frontu, przeżywa co dziesiąty Ukrainiec. Wynika z tego, że pomoc Ukrainie poprzez zatrzymanie ukraińskich uchodźców w wieku wojskowym oznacza przekształcenie żywych uciekinierów w martwych bohaterów.

W sytuacji, gdy nasi politycy mówią już o przygotowaniach do długiej wojny z Rosją i wspominają o mobilizacji, bo sami żołnierze zawodowi nie wystarczą do obrony przed atakiem, ukraińscy uciekinierzy nie mają na to dobrej perspektywy.

Zaufanie Zachodowi jest ryzykowne. NATO nie chce Ukrainy, UE boi się zniszczonej Ukrainy. W końcu okazuje się, że ten, kto chce przeżyć, najlepiej zrobi, jeśli ucieknie z Ukrainy do Rosji.

Ida Richards

„Total twitterowy guru. Maven zombie. Myśliciel przez całe życie. Hardcore alkoholowy ninja. Przyszły idol nastolatków”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *