Benzyna za 27 koron, łopatka wieprzowa za czterdzieści. Więc idź na zakupy w Polsce

Choć supermarket Biedronka znajduje się kilkanaście kilometrów za granicą, to czeska wyspa w polskich Głuchołazach. Mimo że rano jest dzień roboczy, na miejscowym parkingu słychać czeski, a co trzeci samochód ma czeski espezet. Małżeństwo Trzaskalików, które przyjechało z oddalonego o dwadzieścia kilometrów Vrbna pod Pradědem, również tłumaczy zakup w bagażniku samochodu.

„Jesteśmy tu pierwszy raz w dużym zakupie. Mamy rodzinę w Karwinie, kazali nam jechać na zakupy do Polski. Postanowiliśmy spróbować. Popatrzyliśmy na te ceny, ale musimy je przeliczyć z paragonu w domu” – wyjaśnia starsza para.

Wszystko jest tańsze

W tej chwili zwraca się do nas przechodzień. „W Polsce wszystko jest tańsze. Benzyna na dwadzieścia osiem, a oni obniżyli koszty. Np. łopatka wieprzowa dziś 42 korony. Mleko za jedenaście. Tak jest u nas. Najlepiej jechać do Lidla” – radzi doświadczony klient z Jesionik.

IMAGE: Czy lata 90-te wróciły? Czescy kierowcy ustawiają się w Polsce

Aby złagodzić skutki wysokiej inflacji, polski rząd zniósł na sześć miesięcy podatek VAT na podstawowe artykuły spożywcze. Obniżyła VAT na paliwo o piętnaście procent. Mieszkańcy Jesenic tradycyjnie przyjeżdżają do Polski na zakupy, ale obecne obniżki podatków oraz rekordowe osłabienie złotego w stosunku do korony sprawiają, że zakupy u północnych sąsiadów są korzystniejsze niż kiedykolwiek.

Benzyna 9 koron taniej

Różnice cen paliw po obu stronach granicy są naprawdę duże. Podczas gdy w Orlenie w Głuchołazach litr 95-oktanowej benzyny kosztuje 28 koron, w należącej do tego samego koncernu Benzinie w Czeskiej Wsi koło Jesionika litr Natural kosztuje 36,90.

To różnica 450 koron przy pełnym zbiorniku o pojemności 50 litrów. Za „polską” cenę kierowca w Czechach uzupełnia o dwanaście litrów Natural mniej. Każdy, kto potrafi sprowadzić spalanie swojego auta do sześciu litrów na sto kilometrów, płaci za przejechanie polską pompą sto kilometrów.

Najtańszą stacją benzynową, na jaką reporter Denika natknął się w czwartek 3 lutego na granicy jesenickiej, były Złotem Stok, około kilometra od Białej Vody. Litr dziewięćdziesięciopięciooktanowej benzyny kosztował pięć złotych i dwanaście groszy, 60 centów. Jiří Brožek z Javorníka również zatrzymuje się na parkingu swoim samochodem. Oprócz baku auta napełnił też trzy kanistry.

Stacja benzynowa Orlen, 1 lutego 2022 r. w Cieszynie.

Czesi ponownie szturmem zdobywają Polskę. Benzyna spadła poniżej 30 koron, spadły też ceny żywności

„Jestem tu pierwszy raz. Do Polski jeździłem tylko po benzynę od czasu do czasu. Kupię artykuły spożywcze. Zaniosę mięso do zamrażarki i zatankuję” – mówi jego plan.

Czescy klienci? Co trzeci

Pracownik mówi, że podatek paliwowy został obniżony z 23% do 8%. Ceny paliw spadły w środę. – Przyjeżdża do nas trzydzieści procent wszystkich Czechów – ocenia młody człowiek.

Miroslav Hala z Horní Hoštic przyjeżdża na stację benzynową pod Paczkowem z pustym bakiem i dużym kanistrem dla kolegi.

„Chodzę tam regularnie. Po pierwsze, mają w Orlenie lepsze paliwo niż w Javorníku. A po drugie, zawsze jest taniej. Jeśli nie tak dużo jak teraz, to na pewno trzy korony – mówi. Zwykle jeżdżą do Polski na mięso i ryby. „Mają też doskonały olej rzepakowy z pierwszej prasy”, dodaje Marie Halová.

Klinika stomatologiczna, zdjęcie ilustracyjne.

Dentystyczna „Psycho”, pacjenci z okolic Opawy jadą do lekarza w Polsce, Ołomuńcu i Brnie

Benzyna w Paczkowie jest o ponad osiem koron tańsza za litr niż na czeskiej pompie. Opłaca mu się przejechać sześć kilometrów. „Ostatni raz taka różnica w cenach benzyny wystąpiła w latach 90.” – podsumowuje Miroslav Hala.

Milton Harris

„Ninja z ekstremalnych podróży. Pisarz. Bezkompromisowy praktyk zombie. Fanatyk popkultury. Student”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *