Belgia nie przystosowała się do wojującej Walii. VAR w akcji kilka razy.
Grains ma patent na Belgię. W 2016 roku usunęła ją z walki o triumf Euro, przyciągnęła jej upadek w eliminacjach do Mistrzostw Świata, a obecnie utrzymała ją w Lidze Narodów. Po rzezi Polski 6:1 niezrównana grupa belgijska właśnie wygrała Cardiff 1-1.
Tylko dwóch zawodników z kolejnej linii i trzech w szturmie – Belgia poszło na mecz z Walią w Lidze Narodów z czymś zupełnie innym niż w środę przeciwko Polsce, którą wygrali 6:1. Skład był wyjątkowy, jednak kluczowi belgijscy piłkarze pozostali – Yannick Carrasco czy Kevin De Bruyne właściwie dokonali wyboru gry, Youri Tielemanse i Axel Witsel kontrolowali w środku, a Michy Batshuaya poszedł za nimi – Polacy znali nazwiska tych belgijskich graczy są ogólnie dobre.
To Carrasco i De Bruyne mieli dwoje najlepszych obiektywnych otwartych drzwi dla Czerwonych Diabłów grających w bieli – obaj w zasadzie to samo, ponieważ ci dwaj niezwykli gracze szlifowali działania swoich partnerów od strony obszaru kary po tym, jak walijscy gracze zostawili ich bez opieki. Co więcej, obaj uderzyli go zbyt delikatnie.
Zboża śmiało przeciwstawiły się Belgii
Zboża również miały swoje szanse i nie było to bardziej godne ubolewania niż Belgowie. Mówiąc najprościej, po zaledwie kilku chwilach gry zdobyła cel – po trafieniu asekuratora Ethana Ampadu, cała walijska grupa w tym momencie świętowała, ale sędzia odrzucił cel. Był spalony.
Po tej obecnej sytuacji, od piątej chwili, zdenerwowani Belgowie rozpoczęli szturm i wyglądało na to, że teraz będą bić Walijczyków, tak jak to zrobili z Polakami. Absolutnie żadna część tego, w każdym razie walijska grupa grała rozsądnie i choć kilka działań Belgów było chłodnych, gospodarze odpowiadali dzielnie i skutecznie. Niezależnie od tego, w jaki sposób w 38. momencie stracili Joe Allena, do którego dołączył zarezerwowany na ten dzień Aaron Ramsey.
Uderzenie nastąpiło po przerwie. Tym razem to Belgowie potrzebowali pięciu minut i wykonali zadanie we własnym stylu. Zatrzymanie piłki, rozpędzanie się, odbijanie tyłem do bramki, granie na koniec Yori Tielemans dopełnił tego pokazu gry przed bramką rywali strzałem.
Walijska opinia publiczna ze spokojem podjęła próbę podjęcia działań iw 85. momencie wydawało się, że osiągnęli swój cel. Grając piętą Brennan Johnson po ujawnieniu tego sezonu, Nottingham Forest otworzył mu drogę do belgijskiego celu. Niemniej jednak sędzia liniowy podniósł sztandar, a główny arbiter długo faktycznie przyglądał się spalonym. Z pomocą VAR stwierdził, że tym razem cel dla Walii był słuszny.
Ziarna miały patent na Belgów i działały dalej. Belgijska grupa była zagrożona okolicznościami Euro 2016, kiedy przegrała ostatni ćwierć meczu z Walijczykami jako najlepsze typy, co dało największy postęp w całym okresie istnienia futbolu w tym małym kraju.
„Ninja z ekstremalnych podróży. Pisarz. Bezkompromisowy praktyk zombie. Fanatyk popkultury. Student”.