prezes polskiej partii politycznej Prawo i Sprawiedliwość (PiS) Jarosław Kaczyński (Źródło: SITA/AP Photo/Czarek Sokołowski))
WARSZAWA – W najbliższy weekend w sąsiedniej Polsce odbyły się wybory parlamentarne. W sondażach najsilniejszymi podmiotami byli aktualna partia rządząca PiS oraz liberałowie pod przewodnictwem byłego przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska. Wyniki sondażu exit poll wykazały, że nawet jeśli wybory wygrają Socjaliści (PiS), nie będą w stanie zdobyć liczby mandatów potrzebnej do utworzenia rządu.
archiwalne wideo
Polska ma powody, dla których jest tak nieprzejednana wobec Rosji – mówi Petr Pavel (Źródło: TASR/Barbora Vizváryová)
Donald Tusk świętuje przedwcześnie. Wyniki wyborów parlamentarnych w Polsce pokazały, że konserwatywna partia polityczna Kaczyńskiego Prawo i Sprawiedliwość (PiS) prawdopodobnie nie będzie już w stanie utworzyć nowego rządu. Informują Wiadomości. Wie o tym także były premier i przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk, obecnie bardziej znany jako współzałożyciel partii Polska Platforma Obywatelska.
Nie chodziło o zwycięstwo
W partii PiS wśród członków partii zaczął narastać sceptycyzm, o czym świadczy wypowiedź jednego z członków sztabu wyborczego: „Ci, którzy przed wyborami zapowiadali, że będziemy mieli co najmniej 40 proc., pozostali głusi”. W siedzibie PiS na Nowogrodzkiej w Warszawie sytuacja była napięta jeszcze przed ogłoszeniem wyników wyborów. Choć spodziewano się zwycięstwa, gra polegała na tym, ile procent uzyskają pozostałe partie, które dostaną się do parlamentu.
Według Wirtualnej Polski żadna partia PiS nie spodziewała się tak okrutnej porażki. Na początku tygodnia wielu ekspertów z niemal całkowitą pewnością stwierdziło, że PiS nie będzie w stanie samodzielnie rządzić. „Jest gorzej, niż myśleliśmy”. mówił dalej członek zespołu wyborczego. Do tego dochodzą skargi obozu na Konfederację, gdzie PiS widzi możliwość współpracy powyborczej. „Co zrobiła ekipa Confy (wyborczej)? Nawet nie mamy z nimi o czym rozmawiać. Totalna słabość, straciliśmy potencjalnego partnera koalicyjnego”, – stwierdził ktoś z PiS, przeglądając wyniki sondażu exit poll, który dał Konfederacji zaledwie 6,4 proc. głosów (14 z 460 mandatów w parlamencie).
Nie wszyscy są sceptyczni
Prezes PiS Jarosław Kaczyński także przyznał się do sceptycyzmu i porażki, gdy mówił o przejściu do opozycji. „Teraz stoi przed nami pytanie, czy uda nam się przełożyć sukces wyborów na utworzenie rządu, a nawet na kolejną kadencję. W tej chwili nie wiemy, ale trzeba mieć nadzieję, że czy będąc u władzy, czy w opozycji, nie dopuścimy, żeby Polska doświadczyła zdrady”, » powiedział Kaczyński. Ale inny anonimowy członek partii odrzuca wszelki sceptycyzm, twierdząc, że nic nie jest jeszcze stracone: „Nie zaprzeczam temu, co się stało, ale nadal uważam, że wyniki będą na naszą korzyść. 2–3 procent głosów więcej może przechylić cały wynik wyborów na naszą korzyść”.
„Zagorzały miłośnik zombie. Praktyk mediów społecznościowych. Niezależny przedsiębiorca. Subtelnie czarujący organizator”.