Zmarł pięcioletni chłopiec z Afganistanu, zatruty grzybami w polskim ośrodku dla uchodźców. Lekarze ogłosili również śmierć jej brata w piątek po południu. W ostatnich dniach kilku uchodźców z Afganistanu zostało zatrutych grzybami w dwóch różnych polskich ośrodkach dla uchodźców, które zebrali, aby urozmaicić swoją dietę. 17-letnia siostra chłopców również została otruta, ale w środę została wypisana ze szpitala.
Udostępnij na Facebooku
Udostępnij na LinkedIn
Wrażenie
Skopiuj adres URL
Skrócony adres
Blisko
Afgańczycy otruli się 24 sierpnia – dzień po ewakuacji Kabulu – zielony grzyb (zdjęcie ilustracyjne) | Źródło: Wikimedia Commons
„Niestety nie mogliśmy pomóc dzieciom” – powiedzieli lekarze z Warszawskiej Poradni Dziecięcej na czwartkowej konferencji prasowej o stanie trojga rodzeństwa. Według „Gazety Wyborczej”, dyrektor kliniki Marek Migdal potwierdził śmierć najmłodszego chłopca i powiedział, że sześciolatek, który przeszedł wymagający przeszczep wątroby od krewnego po zatruciu, był również bardzo chory. Wątroba pracuje, ale centralny układ nerwowy chłopca zawodzi, więc jest tak samo zły jak jego brat. Lekarze ogłosili również jego śmierć w piątek po południu.
Prezydent RP ogłosił stan wyjątkowy na granicy z Białorusią z powodu migracji. Zajmuje to 30 dni
Przeczytaj artykuł
Afgańczycy zostali otruci 24 sierpnia, dzień po ewakuacji Kabulu, zielonym grzybem, uważanym za najbardziej niebezpieczny i trujący grzyb w Europie i Ameryce Północnej. Dorośli członkowie rodziny byli hospitalizowani w innych szpitalach, ale ich stan był mniej poważny.
Wątpliwości co do wystarczającej ilości jedzenia
Władze twierdzą, że uchodźcy otrzymują w ośrodku mnóstwo jedzenia, ale aktywiści kwestionują to, według opozycji. Mówi się, że Afgańczycy narzekają na głód, więc organizacje pozarządowe dostarczają im żywność. Ale teraz centrum jest zamknięte z powodu kwarantanny. Zgodnie z obowiązującym oficjalnym standardem uchodźcy mają prawo do wyżywienia za dziewięć złotych na osobę dziennie, czyli około 50 koron.
Gazeta Wyborcza zakłada splot niefortunnych okoliczności: Afgańczycy mogli ugotować zupę z nieznanych im grzybów, tylko dlatego, że sami chcieli coś przygotować. Grzyby trujące nie występują w Afganistanie, natomiast w polskich lasach występuje wiele gatunków trujących.
Rodzina zbierała grzyby w lesie wokół ośrodka dla uchodźców w Podkowie Leśnej pod Warszawą. Polska ewakuowała rodzinę z Afganistanu na prośbę Wielkiej Brytanii, jej ojciec pracował dla Brytyjczyków. Następnie polskie media doniosły o zatruciu grzybami czterech kolejnych Afgańczyków w ośrodku w Lininie na południe od Warszawy.
Trucizna jest badana przez polskie władze. Według TVN w Polsce przebywa obecnie 1024 Afgańczyków, ewakuowanych po zdominowaniu ich kraju przez radykalny ruch talibów.
Udostępnij na Facebooku
Udostępnij na LinkedIn
Wrażenie
Skopiuj adres URL
Skrócony adres
Blisko
„Ninja z ekstremalnych podróży. Pisarz. Bezkompromisowy praktyk zombie. Fanatyk popkultury. Student”.