Słowacka „dwadzieścia jeden” zakończyła serię siedmiu meczów niepokonanych przez Ukrainę w Dubnie i przed rewanżem matek ma zakwalifikować się do przyszłorocznych Mistrzostw Europy. Na neutralnym terenie w Polsce Bielsko-Biała będzie bronić jednobramkowej przewagi (3-2) we wtorek od 17:30.
Podopieczne Jaroslava Kentoša udoskonalili „ačkari” Tomáš Suslov i Dávid Strelec. Zdobyli wszystkie trzy hity z różnymi występami. Obaj są bardzo świadomi przyzwoitej pozycji startowej i wiedzą, że drużyna musi znów pokazać charakter.
– Nie ma co tracić odwagi. Najważniejsze, że będziemy kontynuować jako jeden zespół, jeśli możemy to zrobić, nie martwię się o wynik. Wynik 3:2 jest dla nas w tej chwili bardzo dobry, ale to nic nie znaczy, jesteśmy dopiero w przerwie. Przed nami ciężki pojedynek, musimy się dobrze przygotować. Myślę, że damy radę”, przekształcił debatę w coś małego.
– Zobaczymy, co przyniesie rewanż. Zawsze szybko spieniężaliśmy po zdobyciu gola. A to się nie może zdarzyć – zauważył autor dwóch bramek z pierwszego spotkania.
Dávid Strelec (na niebiesko) walczy o piłkę. Źródło: TASR
Ukraińcy zanotowali swoją pierwszą porażkę w Żylinie od października 2021 roku, kiedy to nie wystarczyli z Francuzami (0-5). Trener Jaroslav Kentoš nie przecenia jednak domowego triumfu. „Mają graczy, którzy regularnie grają w fazie grupowej rozgrywek europejskich i którzy pokazali doskonałe występy, ich system gry zna jakość”.
Reprezentacja Słowacji do lat 21 dwukrotnie brała udział w Mistrzostwach Europy. W 2000 roku zaangażowali się jako organizatorzy i zajęli czwarte miejsce w turnieju. Siedemnaście lat później musieli przejść kwalifikacje, wyprzedzili w grupie Holandię i z pierwszego miejsca poprosili o miejsce w Polsce. W grupie A pokonali swoich lokalnych rówieśników i Szwedów, ale nie podziwiali selekcji Anglii i nie zakwalifikowali się do półfinału, bo Niemcy mieli lepszy wynik w tabeli innych drużyn. .
Ukraińcy, podobnie jak Słowacy, są podwójnymi uczestnikami ME21. W 2006 roku w Portugalii przegrali w finale z Holandią 0:3, aw 2011 roku zakończyli mistrzostwa Danii w podstawowej grupie B.
Przed wtorkową walką o wszystko asystent trenera Mário Auxt przyniósł dobrą wiadomość, kiedy powiedział futbalsfz.sk, że zdrowie piłkarzy powinno być dobre. – Po pierwszym meczu są blizny, ale nasz zespół wdrożeniowy jest gotowy, aby jak najszybciej zjednoczyć chłopców. Naszym celem jest osiągnięcie sukcesu i będziemy go dążyć. Chociaż jesteśmy świadomi jakości i siły Ukrainy , wiemy, czego możemy użyć”.
Wzmocnienia z Drużyny A prosto z wielkiej księgi. Słowacka „21” pokonała Ukrainę w pierwszym meczu play-off EC
Prawy obrońca Samuel Ďatko, który w piątek rozegrał swój pierwszy mecz w rywalizacji dla „dwudziestu jeden zespołów”, również emanuje determinacją. „Chciałem cieszyć się grą, pokazać, co mam, a jednocześnie cieszyć się nią. W swojej karierze nie grałem dla Słowacji, nie byłem w drużynach młodzieżowych. Nie lekceważyliśmy pojedynku w Żylinie wygraliśmy i podekscytowaliśmy ludzi. Wierzę, że podobne mecze będę rozgrywał jak najczęściej. Przeciwnik jest bardzo wymagający, przeżyliśmy to z pierwszej ręki w piątek. Ukraińcy są bardzo dobrzy w pracy z piłką, ale każdy ma słabości i od nas zależy, jak je wykorzystamy, jeśli będziemy pracować przynajmniej tak dobrze, jak w pierwszej grze, nie obawiam się, że awans przepadnie.
Słowacy ostatni raz grali w barażach w 2015 roku. Przegrali 2-4 w deblu z Włochami, ale teraz podopieczni Jaroslava Kentoša grają lepiej. „Musimy przygotować się na zemstę, znów zmierzymy się z wysokiej jakości piłką nożną, ale będziemy walczyć o wstyd Europy” – zakończył dowódca na oficjalnej stronie internetowej Słowackiego Związku Piłki Nożnej (SFZ).
„Subtelnie czarujący fan mediów społecznościowych. Introwertyk. Skłonny do napadów apatii. Przyjazny rozwiązywacz problemów. Nieuleczalny wichrzyciel”.