Polsko-słowackie połączenie gazowe jest technicznie prawie gotowe, a jego testy funkcjonalne powinny rozpocząć się w lipcu. Karol Galek, sekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki, poinformował w piątek.
– Po zeszłorocznym kamieniu milowym, po tzw. złotym spawaniu, kiedy doszło do rzeczywistego połączenia słowackiego i polskiego gazociągu, po stronie słowackiej trwają obecnie tylko prace wykończeniowe – wyjaśnił Galek. Według niego Ministerstwo Gospodarki będzie nadal monitorować przestrzeganie harmonogramu prac, aby Słowacja mogła jak najszybciej importować gaz z północy. – Podłączenie do polskiej sieci otwiera nam możliwość korzystania z całego światowego systemu LNG – dodał sekretarz stanu.
Połączenie systemów gazowych Słowacji i Polski jest jednym z największych projektów infrastruktury energetycznej na Słowacji i kluczowym elementem gazowego korytarza międzysystemowego Północ-Południe w Europie Środkowo-Wschodniej. Po ukończeniu będzie miał zdolność transportową 5,1 mld m3 (m3) w kierunku Słowacji i 6,1 mld m3 w kierunku Polski. Taka przepustowość znacząco zdywersyfikuje źródła gazu dla Słowacji. „Właśnie w tym czasie sytuacja na rynku gazu jest napięta przed wojną na Ukrainie. Z tego kierunku moglibyśmy też napełnić zbiorniki na nadchodzący sezon zimowy” – dodał Galek.
Długość gazociągu międzysystemowego wynosi około 164 km (km). Po polskiej stronie jest to 61,3 km, długość słowackiej części to 103 km od granicy państwowej do tłoczni Veľké Kapušany. Rurociąg jest już zaprojektowany do transportu gazu ziemnego z mieszanką wodoru, ponieważ słowacki przewoźnik Eustream przystąpił do ogólnoeuropejskiej inicjatywy European Hydrogen Backbone. Budowa projektu rozpoczęła się jesienią 2018 roku i jest współfinansowana ze środków europejskich.
„Subtelnie czarujący fan mediów społecznościowych. Introwertyk. Skłonny do napadów apatii. Przyjazny rozwiązywacz problemów. Nieuleczalny wichrzyciel”.