Dla podopiecznych Craiga Ramsaya był to drugi triumf w przygotowaniach do mistrzostw świata, przed którymi pokonali Czechy 3:1, a dwa dni później przegrali z tymi samymi rywalami 3:4 po rajdach. Słowacy spotkają się w odwecie z Niemcami w sobotę ponownie w Dreźnie o 17:00.
Gole: 21. Ehl – 5. Valach (Okuliar, Koch), 13. Liška (Lantoši, Krištof), 14. Ivan (Minárik, Grman)
Słowacja: Tomek – Ceresnak, Rosandic, Bucko, Janosik, Grman, Ivan, Romancik, Koch – Lantosi, Kristof, Liska – Pospisil, Tamasi, Lunter – Minarik, Kollar, Regenda – Fasko-Rudas, Valach, Okuliar
Tomek miał wkroczyć jako pierwszy, Słowacy odpowiedzieli po strzale Grmana. Mecz był wyrównany od samego początku, gospodarze otrzymali pierwszą szansę po akcji Mösera. Wtedy gola zdobyli Słowacy, kiedy Okuliar strzelił na bramkę, a Valach wepchnął krążek do siatki – 0:1. To była pierwsza bramka reprezentacji 23-letniego napastnika. Potem przyszło szczęście z drugiej strony, ale ostatecznie Jentzsch nie miał dość spokoju. W 13. minucie nadeszła akcja Krištofa, który posłał krążek w stronę bramki Lantošiego, bramkarz Pantkowski zawahał się, a Słowacy po raz drugi wykorzystali bramkę. Sędziowie potwierdzili interwencję sędziemu wideo. W 54 sekundach padły już trzy bramki, gdy Ivan precyzyjnym strzałem w górny róg pokonał niemieckiego bramkarza.
Słowacy rozpoczęli drugą tercję z dużą przewagą, ale Ehl uciekł przed osłabieniem i krążek w końcu trafił do siatki po wahaniu Tomka – 1:3. Podopieczni Craiga Ramsaya wzięli następnie sztafetę, mieli wielką szansę na czwartej gol po 26. minucie. Regenda wygrała krążek, kilka strzałów padło z powstałej presji, ale tym razem Pantkowski trzymał Niemców. Cztery minuty przed końcem drugiej dwudziestominutowej kwarty Höfflin strzelił gola na kij, ale Tomek zatrzymał krążek doskonałym strzałem. Największą szansę miał jednak w końcówce Lunter, ale nie chciał posyłać krążka do otwartej bramki. Został jednak sfaulowany i Słowacy weszli do trzeciej tercji z dużą ilością przewag.
Krištof miał później większą szansę, ale strzał Lantošiego był po prostu szeroki. Na osiem minut przed końcem Okuliar strzelił czwartego gola, ale sędziowie nie rozpoznali go poprawnie, bo słowacki skrzydłowy miał kij hokejowy wyższy niż pozwalają na to przepisy. Konkluzja była wtedy ledwie skończona, słowaccy przedstawiciele nie dopuścili do ostatecznej presji Niemców. Gospodarze próbowali grać bez bramkarza, ale sytuacja się nie zmieniła.
Głosowanie po meczu:
Jana Pardavy, Asystent trenera SR: „Mieliśmy dobry start, ale druga i trzecia kwarta nie były zgodne z naszymi pomysłami. Osłabiliśmy gola i doprowadziło nas to do miejsca, w którym nie chcieliśmy być. Popełniliśmy dużo błędów i oddaliśmy krążki do naszej bramki Tomek nas trzymał, złapał „Mamy jutro analizę wideo, mamy coś do pokazania chłopakom”.
Adam Liskaprzed SR: – Pierwsza połowa była od nas najlepsza, ale popełniliśmy też kilka błędów, których chcemy uniknąć w kolejnych meczach. Próbowaliśmy strzelać krążkami na bramkę, bo każdy bramkarz może popełnić błąd.
Matej TomekBramkarz SR: „W pierwszej połowie nie miałem dużo pracy, ale było tam kilka strzałów. W drugiej połowie zaczęliśmy wolniej i zaczęliśmy popełniać błędy wokół niebieskich linii. To również doprowadziło do kontrataków. Myślę, że Mam go pod sobą, ale sędzia odmówił.”
Michał Iwanstrzelec trzeciego gola dla Republiki Słowackiej: „Cieszę się, że mogłem pomóc zespołowi. Chłopaki „pierdolą” mnie w kabinie, ale to część tego. Trochę tam trafiłem. Wiedziałem, dokąd zmierzam, nie mówię, że Nie chcę tego w ten sposób, ale cieszę się, że tak się stało”.
„Ninja z ekstremalnych podróży. Pisarz. Bezkompromisowy praktyk zombie. Fanatyk popkultury. Student”.