Kary drogowe w Polsce wzrosną od stycznia. Za kilka wykroczeń jednocześnie policja może zebrać maksymalnie 6000 zł, czyli około 1300 euro. Sąd będzie mógł nałożyć maksymalnie 30 tys. zł, czyli 6500 euro, czyli sześć razy więcej niż dotychczas.
Nowe mandaty zatwierdził też parlament przy poparciu opozycji, taryfa została opublikowana w Dzienniku Ustaw w ostatnim dniu roku. Działacze dążący do większego bezpieczeństwa na polskich drogach chwalą zaostrzenie. Wskazują jednak, że w praktyce policja odzyska tylko połowę nałożonych kar. Dlatego wzywają do wykonania egzekucji.
Według dostępnych danych ten rok powinien być najbezpieczniejszy na polskich drogach. Liczba ofiar spada od początku ostatniej dekady, w porównaniu do ubiegłego roku jest to o 280 mniej zgonów. Liczba wypadków z pieszymi spadła o jedną piątą.
Bardziej szczegółowe zmiany
- Kierowcy, którzy popełnią powtarzające się wykroczenia, zapłacą podwójną grzywnę, np. 5000 zł (około 1088 euro) za przekroczenie 70 kilometrów na godzinę zamiast 2500 zł (544 euro).
- Jeśli jedziesz we wsi z prędkością przekraczającą 100 kilometrów na godzinę, policja skonfiskuje prawo jazdy na trzy miesiące.
- Jeśli właściciel samochodu zdecyduje się nie ujawniać, kto przekroczył prędkość jego samochodu lub popełnił kolejne wykroczenie, zapłaci 8000 zł (1740 euro). Sąd może nałożyć grzywnę w wysokości co najmniej 4000 zł (870 euro).
- Brak pierwszeństwa pieszego na przejściu będzie kosztował co najmniej 1500 zł (326 euro), a także wyprzedzenie innego samochodu na przejściu.
- Setki do tysięcy złotych to mandaty za niebezpieczną jazdę w przypadku nieprzestrzegania bezpiecznej odległości, wyprzedzanie w zakazie, objeżdżanie opuszczonych szlabanów czy spowodowanie wypadku pod wpływem alkoholu.
- Piesi zapłacą jednak również mandaty, od 50 zł (11 euro) za przejście przez jezdnię lub ścieżkę rowerową, jeśli jest chodnik, ponad 300 zł (65 euro) za korzystanie z telefonu komórkowego podczas przechodzenia przez jezdnię do 2000 zł (435 euro) za przekroczenie torów drogowych wokół opuszczonych szlabanów.
- Kara nie uratuje nawet użytkowników hulajnóg elektrycznych, jeśli wyjdą na przejście dla pieszych, wezmą drugiego pilota (50 zł lub 11 euro) lub ruszą pełną prędkością po chodniku (200 zł lub 44 euro).
- Zwiększy się również przydział punktów karnych, a prawo jazdy będzie pobierane za 24 punkty. Firmy ubezpieczeniowe będą miały dostęp do dobrej historii kierowców, którzy wykupili ubezpieczenie. (Gra, wybór)
„Ninja z ekstremalnych podróży. Pisarz. Bezkompromisowy praktyk zombie. Fanatyk popkultury. Student”.