OBRAZ: Żuraw spada i tylko wióry oddzielają się od domu. W Polskę nawiedziło też tornado

Polskę i Niemcy krępuje też zła pogoda. W Polsce burza zabiła co najmniej trzy osoby, w Niemczech zginęły co najmniej dwie osoby. Wpływ na transport i zasilacze. Zachodnią Polskę nawiedziło nawet tornado.

Burza, która przemierza Polskę od północy, zabiła w czwartek co najmniej trzy osoby. Już rano 60-letni kierowca zmarł, gdy drzewo spadło na jego samochód na zachodzie kraju. Mężczyzna zginął na miejscu, podała TVN 24, powołując się na strażaków. Później dwóch robotników straciło życie w Krakowie, gdy spadł dźwig. Wiatr, osiągający w porywach prędkość do 125 kilometrów na godzinę, ścinał drzewa i zburzył dachy, setki tysięcy ludzi zostało pozbawionych prądu i odnotowano komplikacje w transporcie lotniczym. Strażacy musieli interweniować w ponad 6200 przypadkach.

W Krakowie wiatr zerwał ponad 20-metrowy dźwig, który uderzył w budowane budynki. Nikogo nie było w kabinie dźwigu, ale dźwig, który spadł, ranił czterech robotników budowlanych. „Dwóch w wieku 23 i 63 lat, jeden na dachu budynku, a drugi na ziemi, odniosło poważne obrażenia i zginęło pomimo udzielonej pomocy” – powiedział TVN 24 lokalnej policji.

Według rządowego centrum bezpieczeństwa 324 047 klientów jest pozbawionych prądu.

Meteorolodzy są ostrzegani przed silnymi wiatrami w całej Polsce.

Według strażaka Karola Kierzkowskiego silny wiatr spowodował szkody w całym kraju, największe w zachodniej Polsce. Według podanych danych wiatr uszkodził około 500 budynków. Czterdzieści uszkodzonych budynków zostało naliczonych przez strażaków w miejscowości Dobrzyca, którą według PAP nawiedziło tornado.

„Pierwszy raz przeżyłem coś takiego, nigdy wcześniej czegoś takiego nie widziałem. Sąsiad nie ma dachu, burza wybiła mi szyby” – powiedział mieszczanin w TVN 24. „Właśnie wstawałem do pracy i nagle dom zawalił się, jak kamienie spadały z nieba. Zajęło to tylko sekundę lub dwie – dodał kolejny z rannych.

W Polsce burza stopniowo przenosi się z zachodu na wschód. Silny wiatr komplikuje ruch lotniczy: poranny lot polskich linii LOT z Krakowa do Warszawy zakończył się w Budapeszcie jako najbliższym lotnisku, na którym można było bezpiecznie wylądować – poinformowała stacja RMF FM.

Niemcy

Huragan Ylenia, który sparaliżował ruch kolejowy i lotniczy w północnych Niemczech, pochłonął dotychczas dwa życia. To ludzie, których drzewa spadły na drzewa. Dziesiątki tysięcy domów zostało dotkniętych przerwami w dostawie prądu z powodu silnych wiatrów. W Hamburgu problemem jest podnoszące się morze. Meteorolodzy ostrzegają, że kolejna „ekstremalna” burza może uderzyć w północ kraju w piątek i sobotę.

Życie 37-letniego kierowcy wymagało tego ranka upadku drzewa w pobliżu samochodu w pobliżu wioski Bad Bevensen na południowy wschód od Hamburga, powiedzieli lokalni strażacy. 55-letni mężczyzna zginął rano w wypadku samochodowym w Saksonii-Anhalt w pobliżu wsi Südharz, drzewo również spadło na jego samochód, a pojazd przewrócił się, podała policja.

„W północnej części (Niemcy) od rana nie ma już pociągów dalekobieżnych” – powiedział rzecznik Deutsche Bahn (DB). Według niego dotyczy to krajów związkowych Dolna Saksonia, Brema, Hamburg, Szlezwik-Holsztyn, Meklemburgia-Pomorze Przednie, Berlin i Brandenburgia.

Istnieją również ograniczenia w regionalnym transporcie kolejowym. W Dolnej Saksonii pociągi na południe od Hamburga nie kursują z powodu spadku ciśnienia w Ylenia, a ze względu na trwającą burzę należy spodziewać się przestojów w innych częściach północnych Niemiec.

Transport lotniczy również boryka się z problemami. Linie lotnicze Lufthansy odwołały do ​​tej pory 20 lotów, w tym dziesięć w Hamburgu. Istnieją również ograniczone połączenia z największego niemieckiego lotniska we Frankfurcie nad Menem do Berlina, Monachium i Hamburga. Nowe lotnisko w Berlinie przestało zabierać pasażerów rano, do startu mogą wystartować tylko samoloty gotowe do startu.

Według firmy dystrybucyjnej Westnetz około 54 000 domów w Zachodniej Nadrenii-Westfalii tymczasowo utraciło prąd. Dostawy, przerwane z powodu upadku drzew na przewody wysokiego napięcia, wznowiono około godziny ósmej rano.

Potężna fala rozbiła przednie szyby jednego z promów pływających po Łabie w Hamburgu. Według operatora linii nikt nie został poważnie ranny. Krążące w mediach społecznościowych wideo uchwyciło pasażerów kołyszącego się statku uciekającego z zadaszonego mostu, po którym płynie woda.

W Hamburgu podnoszące się morze zalało dzielnicę Fischmarkt nad Łabą, poziom wody w dzielnicy Sankt Pauli wskazywał na prawie dwa metry powyżej stopnia powodziowego. Według Federalnego Urzędu Żeglugi i Hydrografii (BSH) była to poważna powódź, gdy woda podniosła się o 2,5 metra. Gdzie indziej na niemieckim wybrzeżu Morza Północnego poziom wody był tak wyższy od normalnego, że BSH wydała ostrzeżenie powodziowe ważne do dzisiejszego wieczora.

Strażacy i policja reagują w wielu lokalizacjach od wczesnych godzin rannych, ale poważne szkody nie zostały jeszcze zgłoszone. Z powodu powalonych drzew i innych przyczyn berlińska straż pożarna ogłosiła stan wyjątkowy w nocy, a teraz już dziś rano. Prośby o wyjazd były tak liczne, że nie mogły pomieścić wszystkich i musiały klasyfikować interwencje według stopnia ich powagi. Władze w stolicy Niemiec zaapelowały do ​​mieszkańców, aby nie opuszczali swoich domów, chyba że jest to absolutnie konieczne.

W Nadrenii Północnej-Westfalii odwołano naukę, aw niektórych częściach Dolnej Saksonii i Bawarii uczniowie mogli zostać w domu z powodu wiatru. Zoo w Hamburgu nie było dziś otwarte dla zwiedzających. W Stralsundzie most na bałtycką wyspę Rugia jest zamknięty od północy.

Tego wieczoru na górze Brocken w górach Harz w środkowych Niemczech było szczególnie wietrznie. Meteorolodzy zmierzyli tam porywy do 156 kilometrów na godzinę. Na wybrzeżu wiatr osiągał 115 kilometrów na godzinę.

Według Niemieckiej Służby Pogodowej (DWD), silny wiatr spowodowany depresją w Ylenia będzie stopniowo słabł od dzisiejszego popołudnia. Ale okres odpoczynku prawdopodobnie będzie krótki – oczekuje się, że kolejny „skrajny” huragan, nazwany Zeynep, nadejdzie z Wysp Brytyjskich w nocy z piątku na sobotę. Wybrzeże mogło osiągnąć prędkość do 135 kilometrów na godzinę. Dopiero pod koniec stycznia burza Nadia przeszła przez północne i wschodnie Niemcy, powodując miliony szkód.

Milton Harris

„Ninja z ekstremalnych podróży. Pisarz. Bezkompromisowy praktyk zombie. Fanatyk popkultury. Student”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *